"Praktyczne zachowanie Etykiety Dojo..."

 

Jak wszyscy wiemy japońskie sztuki walki są dość specyficzne w stosunku do boksu, zapasów i innych sportów walki. Wszystko dlatego że pochodzą z kraju odmiennego kulturowo niż Europa. W życiu Japończyków wielką rolę odgrywa odpowiednie zachowanie się. Dla większości gaijin'ów (osób z „zewnątrz”) kontakt z tą kulturą jest jak uderzenie w ścianę. Powiada się że Japończyk ma parę twarzy, i że nie można poznać go do końca. Z powodu naszej chęci uczenia się sztuk walki pochodzących z kraju Kwitnącej Wiśni musimy się niejako zasymilować z ich kulturą, a co za tym idzie szczególnie z odpowiednim odbiorem nauk na dojo. Nikogo nie można zmusić do jedzenia sushi od razu :) Aczkolwiek jakieś minimum Japonii musimy przyswoić... I tym właśnie minimum jest właśnie etykieta panująca na dojo, czyli w miejscu gdzie pragniemy się czegoś nauczyć i rozwijać. Osoba prowadząca zajęcia jest z japońskiego nazywana Sensei, czyli nauczyciel. W japońskich SW przyjęło się że osoba obdarzana tym tytułem jest to osoba posiadająca odpowiednią wiedzę i doświadczenie aby uczyć innych. Sensei to także według mnie przewodnik i przyjaciel dzięki któremu możemy coś osiągnąć. Dlatego jest bardzo ważne by szanować osobę która jest Sensei'em, bo jakby nie było jest on właśnie dla nas by nam pomóc. Czasem można zaobserwować zbyt duże rozluźnienie relacji pomiędzy studentami a Sensei'em. Bywają przypadki kiedy instruktor jest na sali a ktoś do niego odwraca się tyłem co zdarzać się nie powinno. Kolejną sprawą jest to iż uczestnicząc w treningu nie powinniśmy przeszkadzać osobie prowadzącej. Jeżeli jest demonstrowana technika a my rozmawiamy, wiercimy się to przeszkadzamy nie tylko Senseiowi ale także innym w zrozumieniu tego co chce nam przekazać. Największą krzywdę robimy sobie oczywiście, bo ile razy tak było że ktoś kto rozmawiał na demonstrowaniu a później nie potrafi wykonać danej techniki poprawnie co może doprowadzić nawet do kontuzji a na pewno do stagnacji. Prawię na każdym treningu osoba prowadząca potrzebuję pomocy w pokazaniu danej techniki. Wszystkiego nie można pokazać przepychając powietrze a więc potrzebny jest jakiś pacjent do demonstracji :) I tu wielu może spotkać zaszczyt polegający właśnie na byciu Uke, czyli osobie na której będzie demonstrowana technika. W tym momencie powinniśmy także uszanować osobę prowadząca starając się robić wszystko jak najlepiej. Jest to moment w którym możemy oczekiwać nagrody. Podczas pokazywania techniki na nas mamy niejako lekcję indywidualną, w tym czasie możemy się naprawdę wiele nauczyć. Dlatego kiedy słyszymy jak Sensei mówi do nas Uchimas odpowiadamy Onegai Shimas (wykonując przy okazji rei czyli ukłon), czyli proszę naucz mnie. Również po skończonym pokazie techniki wykonujemy ukłon w stronę osoby prowadzącej mówiąc arigato co znaczy dziękuje. Muszę także wspomnieć o momencie gdy czegoś nie wiemy a już dana technika została pokazana. W takiej sytuacji zawsze możemy poprosić Senseia o pomoc, i tak jak można się domyślić odbywa się to przez ukłon i sprecyzowanie swojego problemu. Kolejną ważną sprawą jest to że kiedy instruktor pojawia się na macie przed rozpoczęciem treningu powinna panować absolutna cisza i skupienie na tym że za chwile będziemy się uczyć. Wiele razy jest tak że kiedy instruktor wchodzi na sale trwa jeszcze kółko dyskusyjne, tak nie powinno być. Po wejściu na dojo powinno się ukłonić w stronę promenad (jest to główna ściana dojo na której zazwyczaj wisi portret twórcy danego stylu i gyaku – japońska kaligrafia z nazwą szkoły) i usiąść w seiza oddając tym samym szacunek Senseiowi i pokazując że przyszliśmy się uczyć. Podsumowaniem tego akapitu myślę że będzie to iż nie powinniśmy zapominać żeby szanować swojego nauczyciela. Kolejną kwestią która nasuwa się zaraz po odpowiednim wyrażaniu szacunku do Senseia jest zachowanie szacunku do systemu stopni. Każdy z nas ma pewien stopień poznania danej sztuki walki co odzwierciedlają na początku stopnie kyu, czyli uczniowskie, a później dan – mistrzowskie. Hierarchia stopni zaczyna się od 10 u dzieci a u dorosłych od 8 kyu, czyli od najmniejszego stopnia zaawansowania. Powinniśmy zachowywać tą hierarchie odpowiednim zachowaniem. Już na samym początku kiedy jest linia na rozpoczęcie musi ona zachowywać

pewne ramy, wspólne dla grup dzieci i dorosłych. Kiedy patrzymy w stronę shomena lub inaczej w stronę osoby prowadzącej zajęcia adepci powinni ustawiać się od prawej z największymi stopniami do lewej z najmniejszymi. Jeżeli ktoś zapomniał na zajęcia zabrać z sobą kimona lub jeszcze go nie posiada powinien ustawić się po lewej stronie za osobami z najmniejszym stopniem. Tworząc linie musimy także wiedzieć że obowiązuję system oznaczania stopni poprzez kolor pasa. Jeżeli dajmy na to dwa brązowe pasy przyjdą na trening a jeden z nich będzie miał biały pas z jakiegoś powodu to ta osoba powinna być po lewej stronie osoby która go ma. Zasada ta obowiązuję na pułapie jednego wybranego stopnia. Jeżeli jesteśmy już przy rozpoczęciu zajęć to tu też przyda się parę rzeczy omówić. Kiedy zaczyna się trening trener mówi „linia na rozpoczęcie” jest to moment w którym powinniśmy jak najszybciej ustawić się w szereg jak opisałem powyżej. Pragnę nadmienić także że wszyscy muszą stać równając do osoby po prawej stronie a sama linia powinna być usytuowana centralnie w stosunku do shomena. Osoba z najwyższym stopniem kolejno mówi (napisze do po polsku bo tak chyba będzie łatwiej dla wszystkich :) Ki-o-cke, co oznacza postawę zbliżoną do wojskowego baczność. Później seiza-o-seiza, czyli siadając w tradycyjnym siadzie japońskim seiza (co jest oczywiście częścią wymagań na pierwsze stopnie), kolejnym poleceniem jest shomen ni rei. Jest to wyrażenie szacunku poprzez ukłon w stronę osoby która stworzyła dany styl i dzięki której mamy szanse nauczyć się go. Kiedy osoba prowadząca zajęcia, która siedzi na środku, odwróci się przodem do linii słyszymy sensei ni rei. Czyli następnie wykazujemy jeszcze raz szacunek poprzez ukłon do osoby która za chwilę będzie nas uczyć. Będąc jeszcze w ukłonie wspólnie z instruktorem mówimy Onegai shimas, czyli wspomniane proszę naucz mnie. Linia na zakończenie zajęć wygląda tak samo tylko na końcu mówimy Domo arigato gozaimashita oss, czyli po japońsku bardzo dziękujemy za trening. Jeżeli jesteśmy przy ukłonach i tego typu sprawach warto wspomnieć że ukłon który wykonujemy podczas linii nie powinien wyglądać jak w Islamie. Nie polega to na tym żeby padać na twarz. Ukłon wykonujemy zaczynając od położenia na macie lewej ręki a później prawej tak aby obydwie stworzyły trójkąt, po czym cały nasz tułów lekkopochyla się do przodu, jednocześnie patrząc w przód (mata jest fajna ale nie musimy jej tak dokładnie oglądać ;) Inną sprawą jest to że jeżeli chcemy wyrazić komuś nasz szacunek do niej to można także pochylić głowę. Wracają do hierarchii stopni musimy także uświadomić sobie to iż będąc mniej zaawansowaną osobą naszą wielką szansą na dalszy rozwój jest ćwiczenie z osobami z wyższym stopniem od nas. Nie bójmy się podejść do osoby z ciemniejszym kolorem pasa. Błędnym myśleniem jest to że z taką osobą nie poćwiczymy. Właśnie od takiej jeszcze więcej się nauczymy niż ćwicząc z osobą o podobnym stopniu zaawansowania. I tu także musi przejawiać się pewna etykieta. Jeżeli mamy ochotę poćwiczyć z taką osobą musimy wykonać ukłon przed taką osobą (będący wyrażeniem chęci ćwiczenia) który według przyjętych zasad musi być także odwzajemniony. Rzadko się zdarza że osoba o wyższym stopniu zaprasza do ćwiczenia osobę z niższym . Przyjęło się także że raczej nie wypada odmówić ćwiczenia, choć nie powiem mogą zdarzyć się uzasadnione wyjątki. Po skończonym ćwiczeniu powinniśmy także podziękować za wspólne ćwiczenie tej osobie mówiąc arigato czyli dziękuje i wykonując rei czyli ukłon. W dobrym tonie jest także to aby osoba o mniejszym stopniu zaawansowania nie zwracała uwagi osobie z wyższym (tu może zdarzyć się pewne odstępstwo od reguły ale o tym później). Pamiętajmy jednak że zwracanie uwagi w drugą stronę, czyli przez osobę wyżej stopniem, jest jak najbardziej na miejscu jeżeli jest to uwaga na temat zachowania odpowiedniej etykiety w rażącej sytuacji. Uwagi na temat techniki nie powinny mieć miejsca bo od tego jest instruktor na treningu żeby zwracać uwagę i poprawiać błędy. Pamiętajmy że osoby wyżej w hierarchii mają dbać przestrzeganie etykiety same ją zachowując w stopniu nieskazitelnym. Następnym tematem jaki poruszę jest ćwiczenie w ipan geiko (w parach) i w kakari geiko (w grupie). W akapicie powyżej omówiłem już kwestie proszenia o wspólne ćwiczenie. Nadmienię tylko że ukłon przed i po ćwiczeniu obowiązuję każdego, nawet o takim samym stopniu zaawansowania. Jeżeli mamy się czegoś nauczyć musimy sobie zdać sprawę że ćwicząc w parach (bądź w grupie) także ważne jest odpowiednie zachowanie. W dobrym tonie jest będąc uke (czyli osobą na której wykonuję się technikę) nie zgrywać „wielkiego mistrza” i np. nie oporować z całej siły. Zdarzają się takie momenty że uke mówi shite (osobie wykonującej technikę) „nie dasz rady na mnie tego zrobić” i zapiera się z całych sił. Według mnie to jest nieprzestrzeganie etykiety, bo na dojo przychodzimy się uczyć a takie zachowanie raczej do tego nie prowadzi. Będąc shite i wykonując technikę powinniśmy pamiętać o szanowaniu osoby która nam pomaga w zrozumieniu techniki. Nie może mieć miejsca sytuacja w której shite zadaję niepotrzebny ból swojemu uke, czyli po prostu się znęca. Jeżeli technikę kończymy na kontroli to uke sygnalizuję nam że ma dosyć poprzez klepnięcie w mate. Jedno klepnięcie a nie walenie jak w bęben. Japońscy mistrzowie bardzo zwracają na to uwagę. Moja rada nie róbmy sobie na przekór i nie stwarzajmy sytuacji które mogą doprowadzić do kontuzji. Jeżeli ćwiczymy w grupie, ważne jest to aby skupić się na ćwiczeniu a nie gadaniu. W grupie łatwiej o pogawędkę :) Kakari geiko musi odpowiednio sprawnie pracować, tak aby każdy uczestnik mógł być na środku i wykonać technikę na innych, dlatego nie gadajmy, skupmy się na tym żeby osoba będąca shite nie musiała czekać na kolejnego uke. Sprawa że tak to ujmę czystości, schludności własnej i obejścia :) Ważne jest aby na trening przychodzić w czystym kimonie. Nasze gi nie powinno być także roztargane. Mogło by się wydawać że jest to oczywiste, prawda ? Nie zawsze. Bardzo ważne jest to aby utrzymywać swoje stopy w należytej czystości. Zabierajmy więc z sobą na trening klapki, bo nie wypada wchodzić na mate z brudnymi stopami. Szatnie, toalety itd. nie są wyłożone marmurem. Dla każdego ćwiczącego nadrzędnym celem powinno być dbanie o tatami, czyli o maty na których trenujemy. Tatami powinno być regularnie myte, bo jednak zostawiamy na nich dużo potu i łez a prawię na każdym treningu parę razy zaliczymy twarzą mate :) Powinniśmy także przestrzegać odpowiedniego sposobu przechowywania i składowania mat. Maty powinny być składane równo w pionie, naprzemiennie czyli część wierzchnia z częścią wierzchnią a spody razem. Każdy adept musi sobie zdać sprawę z tego że „pracowanie” przy matach jest wielkim zaszczytem a nie przykrą koniecznością. To przecież m.in. dzięki tatami możemy bezpiecznie trenować. Dlatego chciejmy dbać o nasze wspólne dobro. Nie mogą zdarzać się sytuację kiedy ktoś wchodzi na naszą mate w butach, próbuje ją dziurawić, rzucać przy przenoszeniu itd. Zwracajmy na to uwagę. Szacunek dla dojo wyrażamy podczas wchodzenia i schodzenia z maty kłaniając się całej sali. Bardzo istotne jest uszanowanie miejsca w którym ćwiczymy nie tylko myjąc maty, przychodząc schludnym ale także zachowując „czystość” w myśli i mowie. Starajmy się nie przeklinać na dojo, to nie wypada. Omówiłem już sprawy związane z uczeniem się, trenowaniem więc nadszedł czas na egzaminy. Jest to wyjątkowy czas dla każdego adepta. Demonstrujemy wtedy wszystko to czego się nauczyliśmy, i w związku z tym że jest to tak ważna chwila etykieta musi być tym bardziej przestrzegana. Pierwszą i jedną z najważniejszych zasad jest to że na egzaminie musi panować idealna cisza. Hałasując przeszkadzamy innym w egzaminie, a nie możemy zapominać że przyjdzie też kolej na nas. Egzamin zaczyna się jak każdy trening, od linii na rozpoczęcie. Później wszyscy siadają w seiza a sensei wywołuję zdających na dany stopień. Wywołany powinien niezwłocznie wykonać rei w seiza mówiąc głośne Hai (jap. Tak) i pobiec na wyznaczone miejsce przez egzaminatora. Gdy wszystkie osoby zdające są na środku, egzaminator mówi shomen ni rei i później sensei ni rei. Ukłony wykonujemy w pozycji tachi (stojąc). Prawie każdy egzamin zaczyna się od Kihon Dosa. W tym czasie osoby niezdające, a przebywające na macie, powinny koniecznie siedzieć w seiza. Siad po „turecku” jest niedozwolony. Kiedy skończy się Kihon Dosa egzaminator często mówi Waza (czyli techniki) i to

jest czas kiedy seiza nie jest koniecznością i można usiąść po „turecku”. Bywa tak że nie pada słowo Waza i w takim momencie najlepiej obserwować wysokie stopnie kiedy można usiąść swobodniej. Po skończonym egzaminie znowu wykonuję się ukłony w stronę shomena i egzaminatora. Myślę że może być to zachowanie niezgodne z typową etykietą japońską, ale wydaję mi się że dla otuchy i takiego przedwczesnego pogratulowania po egzaminie możemy zaklaskać :) Całe egzaminy kończą się identyczną linią jak na normalnym treningu na dojo. Kiedy przyjdzie już ten czas kiedy faktycznie zdamy egzamin, od naszego instruktora dostaniemy certyfikat zaświadczający o naszym stopniu zaawansowania. Jest to także czas szczególny więc wręczanie odbywa się kiedy wszyscy są w linii. Jak można się domyślić cisza przede wszystkim :) Egzaminator każdemu wręczy certyfikat po wcześniejszym ogłoszeniu na jaki stopień zdał, i to jest moment kiedy według mnie powinno się podejść do egzaminatora i usiąść w seiza, i tak go odebrać. Zdarza się że w przypływie euforii podchodzi się do egzaminatora i odbiera się certyfikat stojąc. Myślę że też to jakoś ujdzie w tłumie, ale sposób według mnie właściwy też muszę wymienić :) Jeżeli już odbieramy certyfikat w seiza to warto wsiąść go, położyć go przed sobą i wykonując rei ładnie podziękować (domo arigato). I tu znowu motyw z klaskaniem... myślę że warto a nawet trzeba tak pogratulować :) Mój tekst będę już powoli kończyć i mam nadzieję że każdy nowy adept trochę się dowiedział o etykiecie która towarzyszy trenowaniu Aikido. Myślę także że bardziej
doświadczony trenujący też coś sobie przypomniał. Dla mnie Aikido to piękna sztuka walki, a dzięki takim rzeczom jak etykieta jest jeszcze wspanialsza... bo nie jest jałowa tylko ma w sobie to „coś”.

Sempai Piotr Sobota
Zapraszam wszystkich chętnych do dyskusji na forum... www.forum.seimeikan.pl

 
Licznik odwiedzin: