Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Dowcipy, czyli pośmiejmy się razem :)
Autor Wiadomo
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-07-03, 22:36   

Dlaczego faceci są tacy fajni? 1. Ich tyłek nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę. 2. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe. Zawsze! 3. Ich nazwisko zostaje. 4. Garaż jest ich cały 5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie. 6. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę. 7. Gówno ich obchodzi, że ktoś nie zauważa ich nowej fryzury. 8. Ta sama robota większa płaca. 9. Zmarszczki dodają charakteru. 10. Nie muszą opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze. 11. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN. 12. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy. 13. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp. 14. Jeden nastrój, zawsze! 15. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund. 16. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki. 17. Sami otwierają słoiki. 18. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości. 19. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak. 20 Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa. 21. Trzy pary butów w zupełności wystarczą. 22. Nie używają podpasek. 23. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu,mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat. 24. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów. 25. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też śrubą. 26. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach. 27. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami. 28. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra. 29. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku. 30. Manicure robią przy pomocy scyzoryka. 31. Zakupy świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia, w kilka minut. 32. Cały świat jest dla facetów ubikacją. Z wielką radością odkryłem że to wszystko prawda. Teraz to już pozostało mi być zawsze szczęśliwym
Agnieszka

[ Dodano: 2009-07-03, 23:43 ]
Do klasztoru przyłazi nowy młody mnich. Starszy mnich oprowadzo go po
klasztorze i opowiada:
- Tu jest bibliotyka. Możesz z niej korzystać, kiedy tylko zechcesz,
Ino nie w czwartek.
Idom do sauny.
- Tu jest nasza sauna. Możesz z niej korzystać, kiedy tylko zechcesz,
ino nie w czwartek.
Idom do stołówki.
- Tu jest nasza stołówka. Możesz tu przyłazić, kiedy tylko zechcesz i
jeść wiela chcesz, tylko nie w czwartek.
Obeszli cały klasztor i młody mnich dowiedzioł się, że wszyńdzie bydzie
mógł przyłazić, za wyjontkiem czwortku.
Na koniec stary mnich przyprowadzo młodego na strych, a tam szafa.
Stary mnich otwiero ją, a ze środka wystaje czyjaś dupa.
- Tu jest dupa. Możesz tu przychłazić, kiedy zechcesz i robić co
zechcesz, tylko nie w czwartek.
- Wszystko super, ale czymu tych wszystkich rzeczy nie moga robić
akurat w czwartek ??
- Bo w czwartek mosz dyżur w szafie
Agnieszka

[ Dodano: 2009-07-03, 23:45 ]
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- k****, widzę, że tu sami swoi!
:)

[ Dodano: 2009-07-03, 23:47 ]
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na
> krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie -
> koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
> Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów.Postanowili nic mu
> nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o10 kg.
> - Co jest, czemu nie chudniesz?
> - Jakoś kur... nie mam motywacji...

[ Dodano: 2009-07-10, 22:55 ]
JAK DOPROWADZIĆ FACETA DO FURII;)))

1. Nigdy nie mów o co naprawdę Ci chodzi. Nigdy
2. Płacz. Często.
3 Miesiącami albo najlepiej latami rozpamiętuj przykre rzeczy, które
on już dawno Ci wyjaśnił i przeprosił za nie.
4. Spraw, żeby musiał za wszystko przepraszać.
5. Złość się na niego za wszystko.
6. Żądaj, żeby do Ciebie dzwonił i wysyłał maile. Jeśli choć raz
zapomni płacz i patrz punkt 3.
7. Jeśli powiedział Ci komplement doszukuj się w tym zawsze złych
intencji.Patrz punkt 4.
8. Wszędzie i zawsze przychodź spóźniona. Jeśli on się spóźni płacz i
patrzpunkt 4.
9. Mów często o swoim ex. Porównuj i głośno komentuj.
10. Każ mu zgadywać na co w tym momencie masz ochotę i niezależnie od
odpowiedzi mów że nie zgadł. Patrz punkt 5.
11. Obchodź wszystkie rocznice, najlepiej co miesiąc. Jeśli choć raz
zapomni bądź wściekła i płacz.
12. Stale mów że jesteś gruba. Pytaj go o to. Niezależnie co odpowie
- płacz!!!
13. Krytykuj sposób, w jaki się ubiera.
14. Krytykuj muzykę jakiej słucha.
15. Kiedy Cię zapyta "Co się stało?", powiedz mu, że jeśli nie wie to
nie zasługuje na odpowiedź. JAK DOPROWADZIĆ FACETA DO FURII;)))

1. Nigdy nie mów o co naprawdę Ci chodzi. Nigdy
2. Płacz. Często.
3 Miesiącami albo najlepiej latami rozpamiętuj przykre rzeczy, które
on już dawno Ci wyjaśnił i przeprosił za nie.
4. Spraw, żeby musiał za wszystko przepraszać.
5. Złość się na niego za wszystko.
6. Żądaj, żeby do Ciebie dzwonił i wysyłał maile. Jeśli choć raz
zapomni płacz i patrz punkt 3.
7. Jeśli powiedział Ci komplement doszukuj się w tym zawsze złych
intencji.Patrz punkt 4.
8. Wszędzie i zawsze przychodź spóźniona. Jeśli on się spóźni płacz i
patrzpunkt 4.
9. Mów często o swoim ex. Porównuj i głośno komentuj.
10. Każ mu zgadywać na co w tym momencie masz ochotę i niezależnie od
odpowiedzi mów że nie zgadł. Patrz punkt 5.
11. Obchodź wszystkie rocznice, najlepiej co miesiąc. Jeśli choć raz
zapomni bądź wściekła i płacz.
12. Stale mów że jesteś gruba. Pytaj go o to. Niezależnie co odpowie
- płacz!!!
13. Krytykuj sposób, w jaki się ubiera.
14. Krytykuj muzykę jakiej słucha.
15. Kiedy Cię zapyta "Co się stało?", powiedz mu, że jeśli nie wie to
nie zasługuje na odpowiedź.
 
 
Elghinn
Arglwydd sidhe


Doczy: 14 Wrz 2007
Posty: 231
Skd: Gliwice
Wysany: 2009-07-19, 20:23   

Z dedykacją dla Kamila :P

__________________________________________
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cuś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.

Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.

Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", ruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna

[ Dodano: 2009-08-14, 15:16 ]
Prezydent Rosji i USA założyli się, czyjego państwa osiągnięcia są lepsze... Jelcyn pojechał do Ameryki. Clinton zaprowadził go do małego pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Jelcyn do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu wielki huk, bum, coś błysnęło. Jelcyn wygląda przez okno, patrzy, a tam w chmurze dymu jego spalona limuzyna. Clinton z triumfującą miną spojrzał na zdziwienie przeciwnika. Następnie Clinton udał się do Rosji, i tak podobnie jak poprzednio znaleźli się w małym pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Clinton do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu nic... Następnie z ironicznym uśmiechem powiedział:
- Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa !
A Jelcyn zdziwiony:
- Nie panimajesz... ? Ameryki niet !
 
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-08-23, 13:43   

Pamiętasz..............?.Lata 80-te,to niepojęte,że:Byliśmy święcie przekonani,że George Michael jest hetero; Staliśmy w kolejce przed budką telefoniczną za każdym razem,gdy chcieliśmy zadzwonić do domu ; Trwała uważana była za modną fryzurę-zarówno wśród dziewczyn jak i facetów; Gwiazda Dirty Dancing Patrick Swayze był symbolem seksu ; Kawałek materiału z Lycry o nazwie Body z zapięciem w kroku(nie do opanowania zwłaszcza w połączeniu z alkoholem)był nieodłączną częścią naszej garderoby; Poduszki na ramiona,im większe,tym lepsze,dawały nam naturalną sylwetkę; Maskara njie mogła być czarna,tylko w tym samym kolorze co tęczówka-niebieska,zielona lub brązowa; Nie wolno było skakać po podłodze w trakcie słuchania muzyki-rysowały się płyty; Chodziły plotki,że Michael Jackson i Janet Jackson to jedna i ta sama osoba; Getry i koszula były oczywistym zestawieniem; Nasze najpiękniejsze obrazy przedstawiały pary całujące się przy zachodzie słońca,płaqczących klaunóew i galopujące jednorożce; Aerobik uprawiało się w stringach założonych na kostium do ćwiczeń;

[ Dodano: 2009-08-23, 14:44 ]
Rok 2009,wiesz,że żyjesz w roku 2009,gdy: Przez pomyłkę wcisnąłeś kod PIN na kuchence mikrofalowej; Od kilku lat nie rozłożyłeś pasjansa używając prawdziwych kart; Masz 5 numerów telefonów do rodziny skłedającej się z 3 osób; Wysyłasz maila do kogoś,kto siedzi obok ciebie; Pracujesz od 4 lat przy tym samym biurku,ale dla 3 różnych firm; Twój szef nie daje sobie rady z twoją pracą; Twoja kolacja składa się z surowej ryby,którą jesz pałeczkami; Dzwonisz,żeby dowiedzieć się,czy twoja rodzina je3st w domu wjeżdżając do garażu; Wpadasz w panikę,gdy uświadomisz sobie,że wyszedłeś z domu bez komórki,której nie miałeś przez pierwsze ..dzieści lat życia i musisz wrócić,by ja zbrać; Kładziesz głowę na bok by się uśmiechnąć:); Czytasz to,kiwasz głową i się uśmiechasz; Gorzej,już wiesz,do kogo prześlesz tego maila; A teraz siedzisz i uśmiechasz się sam do siebie! ..................Miłego dnia....!
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2009-08-23, 18:53   

No Agnieszka to jest naprawdę dobre .
Wtedy człowiek czuł , że żyje. A dziś ... czujemy życie ? Nasze życie teraz staje się coraz krótsze ponieważ nie szanujemy czasu , który przemija coraz szybciej.

Jak rodzice kontaktowali sie ze swoimi dziećmi przed erą telefonów komórkowych ...? Tym bardziej jak było po 21.00 i jeszcze nie wracały do domu ;)

Oss 8-)
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-08-29, 14:07   

Kobieta: Kiedy ma 5 lat: Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę. Kiedy ma 10 lat: Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka. Kiedy ma 15 lat: Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwa siostrę przyrodnia Kopciuszka: "Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!" Kiedy ma 20 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 30 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 40 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 50 lat: Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem sobą" i idzie wszędzie. Kiedy ma 60 lat: Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat. Kiedy ma 70 lat: Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem. Kiedy ma 80 lat: Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata. Może wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej założyć taki liliowy kapelusz...

czego sobie i wszystkim dziewczynom życzę
 
 
lafemka

Doczya: 15 Lip 2007
Posty: 386
Skd: polska
Wysany: 2009-08-29, 16:16   

Agnieszka napisa/a:
Kobieta: Kiedy ma 5 lat: Ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę. Kiedy ma 10 lat: Ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka. Kiedy ma 15 lat: Ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwa siostrę przyrodnia Kopciuszka: "Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!" Kiedy ma 20 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 30 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale uważa, że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 40 lat: Ogląda się w lustrze i widzi się "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste", ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu. Kiedy ma 50 lat: Ogląda się w lustrze i mówi: "Jestem sobą" i idzie wszędzie. Kiedy ma 60 lat: Patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi, którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze. Wychodzi z domu i zdobywa świat. Kiedy ma 70 lat: Patrzy na siebie i widzi mądrość, radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem. Kiedy ma 80 lat: Nie troszczy się o patrzenie w lustro. Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu, żeby czerpać radość i przyjemność ze świata. Może wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej założyć taki liliowy kapelusz...

czego sobie i wszystkim dziewczynom życzę


hehe świetne :)
 
 
JD


Doczy: 18 Pa 2008
Posty: 3
Skd: Myszkowice
Wysany: 2009-09-27, 18:48   

Hej,

Poniższe zdjęcie znalazłem na Interii i nie mogłem się powstrzymać przed dorobieniem dymku w temacie Aikido.



Pozdrowienia dla całego Seimeikanu.

Julek.
Oss.
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-09-29, 15:46   

Kobieta próbowała wsiąść do autobusu, ale jej spódnica była za ciasna i nie mogła wejść do środka. Więc sięgnęła do tyłu i poluźniła suwak. Jednak spódnica nadal była za ciasna. Więc znów poluźniła suwak, lecz nadal nic. W końcu poluźniła suwak po raz trzeci.
Nagle poczuła parę rąk na swojej pupie, które próbowały wepchnąć ją na pokład autobusu.
Kobieta odwróciła się z oczami pełnymi gniewu i powiedziała pełnym oburzenia głosem:
- Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!!
Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!

[ Dodano: 2009-09-29, 16:56 ]
"Człowiek albo odkłada coś na przyszłość, albo rozpamiętuje coś z przeszłości. Nie żyje teraźniejszością, ale, odwracając wzrok, opłakuje przeszłość albo też, nie zwracając uwagi na otaczające go wspaniałości, wysila się, aby przewidzieć te, które ewentualnie czekają go w przyszłości. Nie poczuje się szczęśliwy i silny, dopóki nie nauczy się żyć zgodnie z naturą w teraźniejszości, ponad czasem."

RALPH WALDO EMERSON

[ Dodano: 2009-09-29, 17:02 ]
Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża.
- Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych zaświatach.
- Dobrze - odpowiada mąż i umiera.
Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne dźwięki.
- Czy to ty, mój mężu?
- Tak, to ja - odpowiada głos.
- No to mów, jak to tam jest...
- No, nic nadzwyczajnego... Wstaję rano i się kocham, tak do śniadania...
- Do śniadania? A co na śniadanie?
- Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu...
- Do obiadu się kochasz? A co na obiad?
- No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę spać. A na drugi dzień to samo...
- Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tym niebie?
- W niebie? Jakim niebie? Ja jestem królikiem w Australii.

[ Dodano: 2009-10-03, 15:03 ]
15 oznak, że już jesteś, cholera, dorosły

1. Rośliny w domu żyją i nie można ich wypalić.
2. Masz więcej żarcia niż piwa w lodówce.
3. O 6:00 rano wstajesz, a nie idziesz do łóżka.
4. Twoi znajomi rozwodzą się i pobierają, zamiast rzucać i chodzić.
5. Ze 130 dni wakacji przechodzi na 14.
6. Nie wiesz, o której zamykają McDonalda.
7. Ubezpieczenie za samochód spadło, ale twoje rachunki wzrosły.
8. Dajesz psu specjalne żarcie zamiast resztki z McDonalda.
9. Spanie na wersalce powoduje ból pleców u ciebie.
10. Do apteki idziesz po ibuprofen i ranigast, a nie po prezerwatywy i test ciążowy.
11. Rodzina swobodnie żartuje przy tobie o seksie.
12. Butelka wina za 10 zł to nie jest już "całkiem niezły alkoholik".
13. "Nie umiem już tak pić jak kiedyś" zastępuje "Nigdy już się tak nie nachlam".
14. 90% czasu przed komputerem poświęcasz na pracę.
15. Czytasz tę listę, szukając desperacko jednego punktu, który by ciebie nie dotyczył, ale nic nie uratuje twojego starego dupska.

[ Dodano: 2009-10-11, 21:54 ]
7 CUDOW SOCJALIZMU.
1.każdy miał pracę.
2.mimo że kazdy miał pracę,nikt nic nie robił.
3.mimo że nikt nic nie robił,plan wykonywano w 100%.
4.mimo że plan wykonywano w 100%,nigdzie niczego nie było.
5.mimo że nigdzie niczego nie było,każdy wszystko miał.
6.mimo że kazdy wszystko miał,wszyscy kradli.
7.mimo że wszyscy kradli,tego co kradli,nigdzie nie brakowało.

7 CUDÓW KAPITALIZMU.

1.nikt nie ma pracy.
2.mimo ze nikt nie ma pracy,wszyscy pracują.
3.mimo że wszyscy pracują,plan nie jest wykonywany w 100%.
4.mimo że plan nie jest wykonywany w 100%,wszedzie wszystko jest.
5.mimo że wszędzie wszystko jest,nie kazdy wszystko ma.
6.mimo że nie kazdy wszystko ma,kradną głównie ci ,co wszystko mają.
7.mimo że kradną ci co wszystko mają,nie udaje się nikogo złapać za rękę.
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2009-10-30, 15:39   

Jeden żołnierz mówi do drugiego :
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi :
- Wiesz co? Ja pier++lę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana

***********************************************

kto wymyślił Triatlon?
- Polacy. Piechotą na basen, rowerem z powrotem

***********************************************

Prowadzący mówi:
- Teraz wystąpi towarzysz Lenin.
Tłum zaczyna skandować:
- Lennon, Lennon, Lennon...
- Towarzysze nie Lennon, tylko Lenin - krzyczy prowadzący.
Ale gawiedź nie słucha, tylko ciągle:
- Lennon, Lennon, Lennon...
Lenin zrywa się wkur***ny ze stołka, ściąga czapkę i zaczyna:
- Imagine there’s no heaven, It’s easy if you try...
 
 
Admin

Doczy: 11 Lip 2007
Posty: 410
Skd: polska
Wysany: 2009-11-01, 20:24   



:)
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-11-03, 21:17   

,,A co tam Panie w polityce ?,,
MMMMUUUSZĘ POTRAKTOWAĆ TO PYTANIE Z HUMORKIEM...bo inaczej już nie można...

==========
FEUDALIZM:
Masz dwie krowy.
Opiekujesz się nimi,
a Twój senior zabiera Ci część mleka.

CZYSTY SOCJALIZM:
Masz dwie krowy.
Rząd je zabiera i umieszcza w oborze razem z krowami innych.
Ty musisz opiekować się wszystkimi krowami.
Rząd wydaje Ci tyle mleka, ile potrzebujesz.

FASZYZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie, wynajmuje Cię, żebyś się nimi opiekował i sprzedaje Ci mleko.

KOMUNIZM RADZIECKI:
Masz dwie krowy.
Musisz się nimi opiekować,
a rząd zabiera całe mleko.

DYKTATURA:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie
i zostajesz rozstrzelany.

MILITARYZM:
Masz dwie krowy.
Rząd zabiera obie i wciela Cię do armii.

DEMOKRACJA PRZEDSTAWICIELSKA:
Masz dwie krowy.
Twoi sąsiedzi wybierają kogoś, kto powie Ci, czyje jest mleko.

DEMOKRACJA AMERYKAŃSKA:
Rząd obiecuje Ci dwie krowy, jeśli na niego zagłosujesz.
Po wyborach prezydent zostaje odwołany za spekulacje na rynku terminowych transakcji na krowy. Prasa rozdmuchuje aferę "Cowgate".

DEMOKRACJA WŁOSKA:
Masz dwie krowy.
Przed rannym udojem słuchasz radia, żeby dowiedzieć się, kto jest dzisiaj premierem.

ANARCHIA:
Masz dwie krowy.
Albo sprzedajesz mleko po dobrej cenie, albo Twoi sąsiedzi będą próbowali Cię zabić i przejąć krowy.

KAPITALIZM:
Masz dwie krowy.
Sprzedajesz jedną i kupujesz byka.

==========
POZDRAWIAM SERDECZNIE.
 
 
Berni


Doczy: 05 Lis 2009
Posty: 73
Skd: Cuesta Verde
Wysany: 2009-11-05, 13:13   

No cudo! Niektóre kawały mnie rowaliły, a to zdjęcie od JD to odlot.

Kilka moich ulubionych kawałów, bajek i "złotych myśli":

Bajki:

Bajka o Jacusiu: Ja-cuś tu wódki nie widzę
Bajka o apostołach : Jedzcie, pijcie i hulajcie, a-po-stołach nie żygajcie!
Bajka o klopsie: Klop-sie nam zatkał
Bajka o kapocie:Kap-ociec szybko, bo mi w gardle zaschnie
Bajka o komunie:Komu-nie wygodnie, niech stoi
Bajka o macie:Macie tu flaszkę i pijta
Bajka o Ajaksie i drzewie: a-jak-sie popije, to sie drze-wie-czorem.
Bajka o animatorach: jedzie pociąg a-ni-ma-torów

Złote myśli:
ide do sklepu sedes z sobą niose bo jak gówno kupie to w czym je przyniose
walczmy z nałogiem, leżmy odłogiem
Gdzie pszczoły - tam miód, gdzie bąki - tam smród
Ciezka praca moze przyniesc korzysci w przyszlosci, a lenistwo przynosi korzysci TERAZ!
Lepiej mieć brzuch od piwa niż garb od pracy
Jedzmy gówno. Miliony much nie mogą się mylić.
W latach 90` Polska stała na skraju wielkiej przepaści. A w ciągu ostatnich kilku lat
zrobiła wielki krok do przodu...
Zadzwoń na 799, a policja przyjedzie do Ciebie na wstecznym
Gdy ci smutno gdy ci źle weź jabole zalej się!
Ketchup pudliszki wyczyści ci kiszki
Nie boje się gdy w polu śpie, najwyżej kombajn przejedzie mnie…
Życie to nie bajka, a Polska to nie Jamajka!
Szukam drugiej połówki….. może być 0,7
Trzymajmy się kupy bo kupy nikt nie dotknie!
Jak Cię widzą... to pracuj!

Przykro o tym mówić
Często nie wypada
Że alkohol i kobieta
Zrobią z chłopa dziada

Kiedy komuś spadną spodnie
Trudno już je podnieść godnie ...

Dla każdego osła gdzieś trawka wyrosła .....
Japonia to kraj kwitnacej wiśni, a Polska to kraj kwitnącej lipy

Kawały:

-Dlaczego piłkarze polskich klubów naklejają naklejki z ich logo na swoich samochodach?
-Żeby mogli parkować w miejscach dla inwalidów.

Spotkanie z prof. Miodkiem. Pada pytanie z sali czy forma "porachuje" jest poprawna.

Profesor po chwili namysłu odpowiada,że jak najbardziej, chociaż bardziej elegancko brzmi
"już czas panowie"

Podział szefów
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypie...lę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypie...lę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pier..lić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypie...lę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypie...lę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypie...lę! W kosmos gołymi rękami..."

Diabeł każe Polakowi,Niemcowi i Ruskowi przyjechać jakimś samochodem. No to polak

przyjechał Monster Trackiem , Niemiec Ferrari a Rusa nie ma. Diabeł mówi:
-Teraz musicie przejść pod tymi samochodami.
Polak przeszedł bez problemu, a Niemiec śmieje się i płacze. Diabeł pyta:
-Czemu płaczesz?
-Bo nie przejdę pod moim samochodem.
-A Czemu się śmiejesz?
-Bo Rusek jedzie walcem

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i
mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł
kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.

Pani kazała Jasiowi napisać zdanie z wyrazem prawdopodobnie. Po kilku minutach
zastanowienia Jasiu czyta z kartki:
-Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie bedzie srał bo czytać nie umie.

Pani mówi do Jasia:
-Jasiu jutro przyjeżdża do szkoły komisja sprawdzająca zachowanie dzieci na lekcji! I masz
siedzieć cicho i się nic nie odzywać.
-Dobrze proszę pani-odpowiada Jaś
Następny dzień. Komisja przyjechała do szkoły siedzi już w klasie i zadaje pytania.
-Dobrze dzieci pierwsze pytanie kto wie podnosi rękę do góry. - mówi jedna z pań w komisji.
Przy pierwszym pytaniu wszystkie dzieci podnoszą rękę do góry, ale Jasiu najwyżej.
-No to może Marysia - mówi pani.
Po chwili:
-Bardzo dobrze Marysiu - odpowiada pani.
No to drugie pytanie. Znów wszyscy podnoszą rękę, ale Jasiu najwyżej.
-Ja może zapytam tego chłopca który tak ładnie rączkę podnosi - mówi jedna z pań z komisji.
-Proszę bardzo Jasiu mów - opowiada nauczycielka.
- Teraz to już sie zesrałem!

Jasiu z tatą stoi w kolejce.
-Tato popatrz jaka gruba baba.
-Jasiu daj spokój.
Nagle wydobywa sie dźwięk komórki z kieszeni grubaej pani:
-Tiit, tiit, tiit...
-Tato! Uważaj bedzie cofać!

Jasiu przychodzi do taty i pyta:
-Kto to jest alkocholik?
Ojciec odpowiada:
-Widzisz te 4 drzewa na dworze? To alkocholik mówi, że tam jest 8 drzew.
Jasio na to:
-Ale tato, tam są 2 drzewa!

Na lekcji języka polskiego pani prosi dzieci, aby ułożyły jakieś zdanie z ptakami. Zgłasza
się Jaś i mówi:
-Tata przyszedł nawalony jak szpak.
-Dobrze Jasiu, a z dwoma ptakami?
-Tata przyszedł nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
-A z trzema ptakami?
-Tata przyszedł nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia.
-A z czterema cwaniaczku?
-Tata przyszedł nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile
wyszły z nosa.
-Ha, a z pięcioma?
-Tata przyszedł nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile
wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć zimowe butki. Szarpie się, męczy, weszły!
Spoceni siedzą na podłodze, dziecko mówi:
-Ale założyliśmy buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie. To je ściągają, mordują się, sapią. Uuuf, zeszły. Wciągają je
znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść... Uuuf. weszły. Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
-Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy, odczekała i znów szarpie się z butami... Zeszły.
Na to dziecko:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić...
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną się trząść, przełknęła ślinę i
znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się... Weszły.
-No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie są twoje rękawiczki?
-Mam schowane w bucikach...

Mały Jasio mówi do mamy:
- Mamusiu zasłałem łóźko.
- To bardzo dobrze.
- Oj, nie bałdzo...

-Dlaczego blondynce śmierdzi z uszu?
-Bo ma nasrane we łbie...

Idzie blondynka drogą i nagle na swojej drodze spotyka mur. I tak stoją i stoją i nagle mur

się rozpada.
-Jaki z tego morał?
-Głupszemu trzeba ustąpić!

Spotykają się dwie blondynki na przystanku i jedna pyta drugiej:
-Na jaki autobus czekasz?
-Na 1, a ty?
-Na 8
Przyjechała 18 i wsiadły obie..

Dwie blondynki spotykają się na targowisku:
-Patrz, tu sprzedają ziemniaki z włosami.
-Coś Ty! Głupia, to są kiwi, z nich się robi pastę do butów.

-Co robi blondynka jak jest jej zimno?
-Idzie do kąta, bo tam jest 90 stopni.

Blondynka przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w
czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słychawki i
te spadły na ziemię. Wtedy blondyna zakrztusiła się, złapała za krtań aż wkońcu padła
nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał:
- Wdech, wydech. Wdech, wydech...

Jadą 2 blondynki na rowerach. Nagle jedna z nich zsiada z roweru i zaczyna spuszczać
powietrze w obu kołach.
Druga zdziwiona pyta:
- A PO CO TY TO ROBISZ???
- A BO MAM SIODEŁKO ZA WYSOKO!
Na co ta druga zaczyna majstrować przy swoim rowerze i zamieniać miejscami siodełko z
kierownicą.
- A TY CO ROBISZ ? - pyta pierwsza.
- ZAWRACAM. NIE BĘDĘ JEŹDZIŁA Z TAKĄ IDIOTKĄ!!!


Dzwoni blondynka do apteki:
- Dzień dobry, czy są testy ciążowe ?
- Tak, proszę Pani, są.
- A trudne są pytania ?

Chłopak pyta się blondynki:
- Chcesz ze mną chodzić?
- A sam się boisz?

Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
- Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.

Facet wraca z wycieczki i opowiada kolegom:
-Byłem w egipcie, bo zona chciała buty z krokodyla. Zacziałem się w krzakach i czekałem.
Krokodyl wychodzi z wody, pokonałem go, odwróciłem i...
- i co i co?
- no nic, bez butów był.

To jeden z moich ulubionych:
Test na policjantów. Kandydaci dostali zadanie, żeby wrzucić do kulim z wycietymi otworami
na koło, kwadrat i trójka odpowiednie figury. Po teście komendant czyta raport: egzamin
zdali wszyscy. 2% wykazało sie dużą inteligencją, a 98% niezwykłą siłą.

Dwie blondynki wybrały się w podróż pociągiem i na drogę wzięły banany. Gdy jedna z nich
zaczęła jeść pociąg wjechał do tunelu:
- Ugryzłaś już swojego banana? - pyta przerażona koleżankę.
- Nie, jeszcze nie, a co?
- To nie zaczynaj, bo ja ugryzłam i oślepłam.

Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy - szukali blondynek. Zgłosiły się trzy na wstępne
rozmowy. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają
się:
-Co może Pani powiedzieć o tym człowieku?
Blondynka nr 1 patrzy i patrzy, i mówi:
-On ma tylko jedno ucho...
Komisja załamana wyrzuca blondynkę nr 1 i prosi następną. Pokazują jej to samo zdjęcie i

zadają to samo pytanie. Blondynka nr 2 patrzy i mówi:
-On ma tylko jedno ucho...
Tą też wyrzucają i znudzeni zadają to samo pytanie trzeciej. Blondynka nr 3 patrzy i mówi:
-On nosi szkła kontaktowe.
Gliniarze wertują papiery... i rzeczywiście facet nosi szkła. Pytają się jej, jak to
wydedukowała.
-Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho... - odpowiada blondynka.
Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i
mówi:
- Nie będę pokazywał palcem kto oszukuje, ale jak strzelę w ten rudy pysk to aż mu kita
opadnie

Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei
przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i

przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go
przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.

Wilk był pijakiem, a zając abstynentem. Pewnego dnia zając przyjeżdża na rolkach. Wilk się
pyta:
-Skąd to masz?
-Nie palę, nie piję, to mam - odpowiada zając.
Kolejnego dnia, zając przyjeżdża na rowerze. Wilk się pyta:
-Skąd to masz?
-Nie palę, nie piję, to mam- odpowiada zając.
Za dwa dni wilk podjeżdża najnowszym kabrioletem, a zając pyta:
-Skąd to masz?
-Butelki sprzedałem.

Rozmawiają dwa psy:
-Stary, jakej sztuczki nauczyłem wczoraj swojego Pana, to się w pale nie mieści!
-Co go nauczyłeś?
-Jak podniosę łapę to od podaje mi swoją...

Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia (metoda praktyczna):
Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i
kopnąć go w jaja, oczywiście z całej siły. Następnie uciekamy i teraz:
-jeśli uciekamy a niedźwiedź nie goni nas to jest to miś pluszowy
-jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź wchodzi za nami to jest toniedźwiedź brunatny.
-jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że spadamy w jego łapska, to
jest to niedźwiedź Grizzly
-jeśli uciekamy na drzewo a niedźwiedź wspina się za nami i zjada liście to jest to miś
koala
-jeśli uciekamy i nigdzie nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny.
A jak uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to miś Kolargol - największa łajza
wśród niedźwiedzi.

Ufoludki dowiedzialy sie,że na Ziemi jest takie zwierze ktore piję wodę i daje mleko.
Złapały więc krowę i zaprowadziły nad rzekę. Jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi
doił. Nagle krowa się zesrała i ten ktory doił wrzeszczy do drugiego:
-Wyżej łeb! Wyżej! Bo muł bierze!

Złodziej włamał sie do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu łupu. W pewnym momecie
odzywa sie głos:
- Jezus cię widzi...
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać. Co jest -
pomyślał - dom miał byc pusty do końca tygodnia...
- Jezus cię widzi... - głos odzywa sie znowu.
Pełen obaw zlodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z
ulgą. W klatce na drążku chuśtała się papuga...
- Cześć - odezwała sie papuga - mam na imię Maria...
- Maria? He, he - zaśmiał się złodziej- Maria to bardzo glupie imię szczególnie jak dla
ptaka.
- Może i tak ale jeszcze glupsze jest Jezus dla dobermana...

Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerażony żegna się i mówi:
- Boże spraw, żeby ta istota miała chrześcijańskie uczucia.
Na to lew przyklęka, żegna się i mówi:
- Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał.

Spotyka sie dwóch znajomych. jeden jest wesoły, a drugi smutny. wesoły pyta sie smutnego co sie stało?
- A wiesz żona kupiła kota i nie dosć, ze narobi na dywan to potem jeszcze jeździ tyłkiem
po tym gównie i rozsmarowuje.
-Jest na to rada! Zwiń dywan, rzuć w kąt, a na podłodze rozłóż papier ścierny!
Zrobił tak jak powiedział kolega, na drugi dzień spotykają sie obaj zadowoleni.
- I co pomogło?
-Jeszcze jak! Zrobiłem jak jak kazałeś. Kot oczywiście narobił i zaczął jeździć. Stary jak

się kocisko rozpędziło to do lodówki tylko oczy d

Mam nadzieję że nikt nie uzna tych kawalów za teksty poniżej pasa ;) i nie dostane bana zaraz po rejestracji :devil:

[ Dodano: 2009-11-06, 12:14 ]
Przypomniało mi się jeszcze kilka, a tamten ostatni kawał z postu powyżej jest niedokończony i od niego zaczynam:

Spotyka sie dwóch znajomych. jeden jest wesoły, a drugi smutny. wesoły pyta sie smutnego cosie stało?
- A wiesz żona kupiła kota i nie dosć, ze narobi na dywan to potem jeszcze jeździ tyłkiem
po tym gównie i rozsmarowuje.
-Jest na to rada! Zwiń dywan, rzuć w kąt, a na podłodze rozłóż papier ścierny!
Zrobił tak jak powiedział kolega, na drugi dzień spotykają sie obaj zadowoleni.
- I co pomogło?
-Jeszcze jak! Zrobiłem jak jak kazałeś. Kot oczywiście narobił i zaczął jeździć. Stary jak
się kocisko rozpędziło to do lodówki tylko oczy doleciały!

Jadą pociągiem dwie zakonnice i ksiądz po cywilnemu. Mialy przy sobie gorzałkę i chciały
sie napić. Jedna do drugiej mówi:
-My jesteśmy Boże krówki, wypijemy łyk żytniówki.
W taki sposób wypiły kilka łyków. W pewnym momencie ksiądz nie wytrzymał i mowi:
-A ja jestem Boży byczek, dajcie k***y chociaż łyczek.

Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Ksiądz: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla
Boga, a reszta dla mnie.
Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po
lewej jest dla mnie.
Rabin: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!

Przyjeżdża przedstawiciel Pepsi do Glempa i mówi:
- Kardynale, jest taka spawa: dostanie pan od nas milion dolarów, jeżeli w tej waszej
modlitwie po "chleba naszego powszedniego..." doda pan "i pepsi do popicia daj nam dzisiaj
i codziennie".
-Nie no, nie da rady, co pan sobie żarty robi?!
- To 5 milionówdaję!
- Nie!
Menadżer wrócił do firmy i mówi do szefa:
-Szefie, byłem u Glempa, zaproponowałem mu ten milion dolarów i nie chciał.
-Co pan zrobił, to trzeba było mu więcej zaproponować!
-Proponowałem szefie nawet 5 milionów i się nie zgodził.
-To ja nie wiem ile ten piekarz musiał zapłacić.

Przyszedł Żyd, któremu urodził się syn do rabina i pyta:
- Rabin powiedz mi, kim on będzie?
- Ja nie mogę ci powiedzieć, kim on będzie, ale jak będzie miał siedem lat, to połóż mu na
stół pinćdziesiąt złotych, kieliszek wódki i Biblię. Jeśli weźmie pińćdziesiąt złotych, to
znaczy, że będzie biznesmen, jak wódkę, to pijak. Jeśli zaś Biblię, to on będzie rabin.
Jak mu nakazał rabin, tak też Żyd zrobił. Przybiega potem roztrzęsiony do rabina i mówi:
- Rabin, powiedz kim on będzie. Pieniądze wziął, wódkę wypił na miejscu a Biblię pod
pachę...
- O, to już wiem, co kim będzie! On będzie... ksiądz katolicki!


Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego
żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało.
Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej
mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list
DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "Jedziemy"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po
poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten gnój"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Hitler
-Jest 10 przekazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to
przesada
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie cholernym domokrążcą!

Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy
dojdziesz do "nie kradnij" jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do "nie cudzołóż", przypomniałem
sobie, gdzie go postawiłem...

Idzie baca z juhasem, zatwrzymują się i juhas mówi:baco to jest to! Baca mowi
niemożliwe,to juhas na to powąchajmy. Wąchają i ciągle baca mówi nie, juhas się upiera. To
baca na to posmakujmy. nabierają to na ręce i jedzą. Baca mówi: faktycznie to jest to
dobrze że my nie wdepneli.
 
 
Admin

Doczy: 11 Lip 2007
Posty: 410
Skd: polska
Wysany: 2009-11-08, 22:34   

Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku, dyrygent pyta się:
- Zymbalisten vertig?
- Ja, ja naturlich.
- Puzon vertig?
- Ja.
- Trompette vertig?
- Ja.
- Also: eins, zwei, drei, `Boże, coś Polskę...`

:)
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2009-11-13, 21:52   

Jak trudny może być klient?

Hotel w Londynie. Autentyczna korespondencja pracowników pewnego londyńskiego hotelu z gościem tego hotelu. Hotel opublikował te teksty w jednej z ogólnokrajowych gazet:

Szanowna Pani Pokojówko,

Proszę nie zostawiać w mojej łazience tych małych hotelowych mydełek, ponieważ przywiozłem ze sobą własne duże mydło kąpielowe dial. Proszę też zabrać 6 nieotwartych mydełek z półki pod apteczką i 3 z mydelniczki pod prysznicem, ponieważ mi zawadzają. Dziękuję. S. Berman
------

Szanowny Gościu z pokoju 635,

Nie jestem tą pokojówką, która zwykle sprząta Pański pokój. Ona ma wolne i wróci jutro, czyli w czwartek. Tak jak Pan prosił, zabrałam 3 mydełka spod prysznica. Zdjęłam 6 mydełek z półki i położyłam na pudełku z chusteczkami, na wypadek gdyby Pan zmienił zdanie. Na półce leżą teraz tylko 3 mydełka, które zostawiłam dzisiaj, bo mam polecenie, by zostawiać codziennie 3 sztuki w każdym pokoju. Mam nadzieję, że jest Pan zadowolony. Dotty

------
Szanowna Pani Pokojówko,

Mam nadzieję, że tym razem zwracam się do Pani, która zwyklesprząta mój pokój. Najwidoczniej Dotty nie powiedziała Pani o moim liściku dotyczącym mydełek. Kiedy dziś wieczorem wróciłem do pokoju, zobaczyłem, że położyła Pani 3 kolejne małe camay na półce pod apteczką. Zamierzam pozostać w tym hotelu jeszcze przez dwa
tygodnie i zabrałem ze sobą własne kąpielowe mydło dial, nie będę zatem potrzebował tych 6 małych camay, które leżą na wspomnianej półce i przeszkadzają mi przy goleniu, myciu zębów i tak dalej. Proszę je zabrać. S. Berman
------
Szanowny Panie,

W ostatnią środę miałam wolny dzień i zastępująca mnie pokojówkazostawiła u Pana 3 hotelowe mydełka, bo mamy polecenie od kierownika, by tak zawsze robić. Zabrałam 6 mydełek, które zawadzały Panu na półce, i przełożyłam je do mydelniczki, gdzie trzymał Pan swoje mydło dial, a dial położyłam w apteczce, aby było Panu wygodniej. Nie ruszałam 3 mydełek, które zawsze wkładamy doapteczki dla nowych gości i co do których nie zgłaszał Pan obiekcji, kiedy wprowadzał się Pan w poniedziałek. Jeśli mogę jeszcze czymś Panu służyć, proszę dać mi znać./ Pańska pokojówka Kathy

-----
Szanowny Panie,

Zastępca dyrektora, pan Kensedder, poinformował mnie dziś rano, że dzwonił Pan do niego wieczorem i skarżył się na pracę pokojówki. Przydzieliłam Panu inną osobę. Mam nadzieję, że przyjmie Pan moje przeprosiny za wszelkie kłopoty. Gdyby miał Pan jeszcze jakieś uwagi, bardzo proszę skontaktować się ze mną, bym mogła sama
poczynić odpowiednie kroki. Będę wdzięczna, jeśli zadzwoni Pan wprost do mnie między godziną 8 a 17, numer wewnętrzny 1108. Elaine Carmen, administrator

-----
Szanowna Pani Administrator,

Nie mogę się z Panią skontaktować telefonicznie, ponieważ opuszczam hotel o 7.45 i wracam dopiero o 17.30 lub 18.00. Właśnie dlatego wczoraj wieczorem dzwoniłem do pana Kenseddera. Pani już wtedy nie było. Prosiłem
pana Kenseddera tylko o to, żeby zrobił coś z tymi mydełkami. Nowa pokojówka przydzielona mi przez Panią myślała chyba, że dopiero się wprowadziłem, bo zostawiła u mnie kolejne 3 mydełka w apteczce, poza tymi 3, które zawsze kładzie na półce.W ciągu ostatnich 5 dni zebrałem już 24 mydełka. Czy to się kiedyś skończy? S. Berman
----
Szanowny Panie,

Pańska pokojówka Kathy została pouczona, by nie zostawiać mydełek w Pańskim pokoju. Kazałam jej też usunąć te, które już tam były. Jeśli jeszcze mogę czymś Panu służyć, proszę do mnie zadzwonić: numer wewnętrzny 1108, od 8 do 17. Elaine Carmen, administrator

------
Szanowny Panie Dyrektorze,

Znikło moje duże mydło dial. Z mojego pokoju zabrano wszystkie mydła, łącznie z moim własnym. Wczoraj wróciłem późno i musiałem wezwać posłańca, żeby mi przyniósł 4 małe kostki cashmere bouquet. S. Berman

------

Szanowny Panie,

Poinformowałem naszą administratorkę, panią Elaine Carmen, oPańskim problemie z mydłami. Nie rozumiem, dlaczego w Pańskimpokoju nie było mydła, wydałem przecież wyraźne polecenie, by każdapokojówka przy każdym sprzątaniu zostawiała w każdym pokoju 3 kostki mydła. Natychmiast poczynimy w tej sprawie odpowiednie kroki. Proszę przyjąć moje przeprosiny za kłopoty, które sprawiliśmy./ Martin L. Kensedder, zastępca dyrektora
-----

Szanowna Pani Administrator,

Kto, do diabła, zostawił w moim pokoju 54 mydełka camay? Wróciłem wczoraj wieczorem i leżały u mnie 54 sztuki. Nie chcę 54 małych kostek camay. Chcę moje jedno jedyne, cholerne, wielkie mydło dial. Czy Pani rozumie, że mam tu 54 kostki mydła? Chcę tylko moje duże dial. Proszę mi zwrócić moje kąpielowe mydło dial. S. Berman

-----
Szanowny Panie,

Skarżył się Pan, że ma Pan w pokoju za dużo mydła, więc poleciłam je sprzątnąć. Następnie poskarżył się Pan panu Kensedderowi, że mydło znikło, więc osobiście przyniosłam je z powrotem 24 kostki camay plus jeszcze 3, które powinien Pan otrzymywać codziennie (sic!). Nic nie wiem o 4 kostkach cashmere bouquet. Najwyraźniej Pańska pokojówka Kathy nie wiedziała, że przyniosłam te mydła, więc także zostawiła 24 sztuki camay plus standardowe 3. Nie wiem, skąd się Pan dowiedział, że goście tego hotelu otrzymują duże kąpielowe mydła dial. Udało mi się znaleźć duże ivory, które położyłam w Pańskim pokoju./ Elaine Carmen, administrator

-----

Szanowna Pani Administrator,

Dziś tylko krótka notatka o stanie mydełek w moim pokoju. Obecnie mam:- na półce pod apteczką 18 kostek camay w 4 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 2 sztukami, - na pojemniku na chusteczki 11 kostek camay w 2 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 3 sztukami, - na toaletce w sypialni 1 słupek z 3 kostkami cashmere bouquet, 1 słupek z 4 dużymi kostkami ivory, do tego 8 kostek camay w 2 słupkach po 4 sztuki, - w apteczce w łazience 14 kostek camay w 3 słupkach po 4 sztuki plus 1 słupek z 2 sztukami, - w mydelniczce pod prysznicem 6 kostek camay, bardzo rozmiękłych,- na północno-wschodnim rogu wanny: 1 kostka cashmere bouquet, mało używana - na północno-zachodnim rogu wanny: 6 kostek camay w 2 słupkach po 3 sztuki. Bardzo Proszę poprosić Kathy, by przy każdym sprzątaniu dopilnowała, żeby słupki były równo ułożone i odkurzone. Proszę ją także poinformować, że słupki , w których jest więcej niż 4 kostki, mają tendencję do przewracania się. Pozwolę sobie zasugerować, że parapet w mojej łazience nie jest wykorzystywany i że znakomicie nadaje się do składowania kolejnych dostaw.

I jeszcze jedno: kupiłem sobie kostkę kąpielowego mydła dial, którą będę przechowywał w hotelowym sejfie, by uniknąć dalszych nieporozumień. S. Berman

sobie i wszystkim życzę-abyśmy nie byli upierdliwi:))
 
 
lafemka

Doczya: 15 Lip 2007
Posty: 386
Skd: polska
Wysany: 2009-11-13, 23:43   

Agnieszka napisa/a:
Jak trudny może być klient?



sobie i wszystkim życzę-abyśmy nie byli upierdliwi:))



Czy ktoś orientuje się, ile tak naprawde klient nazbierał mydełek ? :-P
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl created by enquish from Slums-Attack.org poprawka v1.1 by DRaGoN