Wysany: 2007-08-13, 15:00 Kiai... mistycyzm czy rzeczywistość.
Witam...
Prawię każdy ćwiczący sztuki walki wie co to Kiai. Przeraźliwy okrzyk wydawany podczas wykonywania niektórych technik... Dlaczego istnieje taki okrzyk ? Przyjrzyjmy się bliżej temu zagadnieniu.
Na początku trzeba wyjaśnić co oznacza samo słowo.
Kiai (気合, 気合い) - japońskie słowo będące złożeniem ki (気), oznaczającego umysł, wolę lub ducha, oraz ai (合, 合い), pochodzącego w tym przypadku od czasownika awasu (合わす), znaczącego "jednoczyć".
Czyli patrząc na samą definicję słowa Kiai możemy rozumieć to jako "zjednoczenie ducha". Bujutsu określa okrzyk ten jako wewnętrzne nagromadzenie siły, energii i wyzwolenie tego w jednym akcie woli będącym okrzykiem a nawet spojrzeniem.
Czy Kiai to wymysł Japończyków ?
Otóż nie, na przykład ? Polska armia podczas drugiej wojny światowej też używała Kiai...
Śmieszne, nie do końca. Przypomnijmy sobie niektóre polskie seriale na których można było zobaczyć żołnierzy polskich biegnących do walki z okrzykiem "Huuurrraaaa" do walki. Myślę że taki okrzyk dodawał im animuszu, i sprawiał że chciało im się walczyć. Przykład dosyć dziwny, ale myślę że prawdziwy...
Jakie powinno być dobre Kiai ?
Na pewno musi być to porządny okrzyk, wydobywający się z przepony. Jak możemy sprawdzić czy faktycznie pracuję przepona podczas okrzyku ? Przepona umiejscowiona jest pod mostkiem i naszymi żebrami, więc przykładamy rękę i probujemy wyczuć naszą przeponę. Mężczyźni będą mieli mniejszy problem z wyczuciem i pracą przepony podczas Kiai ponieważ mówią zazwyczaj głosem o zabarwieniu basowym. Jednym z częściej spotykanych problemów jest rozterka "ale co ja mam krzyczeć ?". Najprostsza rada to krzycz co chcesz, byle dobrze się czuć z tym słowem. Niektórzy krzyczą "Kiai", "Ckia" natomiast okrzyk innych przypomina po prostu zapłon traktora Ile osób tyle Kiai. Żeby wszystko miało ręce i nogi musimy włożyć w nasze Kiai siebie. Uwolnić przez okrzyk nasze emocje, wyrazić naszego "ducha wojownika". Nigdy nie możemy wstydzić się naszego Kiai, chociaż na początku krzyczenie na treningu wydaje nam się głupie i śmieszne. Jak oswoić się z Kiai ? Stanąć w domu przed lustrem i trenować.
Do czego może służyć nam Kiai ?
Na pewno do wykonania techniki. Jeżeli będziemy już "czuli" nasze Kiai pomoże nam to wykonać szybciej, sprawniej i lepiej daną technikę. Doda nam trochę pewnego rodzaju animuszu i pewności siebie. Dzięki porządnemu Kiai możemy także zdekoncentrować przeciwnika. Naszym sekcyjnym przykładem dekoncentracji poprzez Kiai jest Łukasz z Tarnowskich Gór. Już parę razy widziałem że jak będąc Uke dekoncentrował Shite jeszcze przed tym jak ten drugi zrobił jakąkolwiek technikę.
Kiai jest także bardzo zdrowym i naturalnym odruchem dla naszego organizmu.
Służy nam na przykład do utrzymania zrównoważonego ciśnienia powietrza w ciele (wstrzymywanie powietrza w momencie otrzymania uderzenia może prowadzić do arytmii).
Jednymi słowy służy do dostarczenia ujścia wydychanemu powietrzu.
W temacie Kiai można też wspomnieć o tym iż kiedyś istniała sztuka walki zwana Kiaijutsu, ale nie chciałbym wypowiadać się na temat o którym nie mam pojęcia. Wiele razy słyszałem że takim okrzykiem można zrobić wiele, zabić lub rozbroić przeciwnika, lecz to według mnie są już czary.
Przedstawiłem wam mój punkt widzenia, jestem ciekaw co wy myślicie na ten temat. Zapraszam do dyskusji...
Dobry temat.
Zgadzam się z tym co przytoczył w wielu wersach ADM . Otrzymaliśmy historię, znaczenie , słownictwo i schemat techniczny wykonywania Kiai
Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie..... W czym pomaga nam Kiai ?
Każdy z Was przynajmniej raz w życiu skaleczył się to znaczy nabił rękę czy palec na jakąś igłę lub sparzył się. Być może za pierwszym razem nie kontrolowaliśmy się ale przy kolejnych tego typu zdarzeniach wielu postanowiło zostać twardzielami.
To znaczy sprawdzaliśmy swoją wytrzymałość na ból zaciskając zęby........ przypomnijcie sobie co wówczas działo się z bólem, był on długi i dotkliwy - czuliśmy go w całej rozpiętości od początku do końca.
Ale często też w takich sytuacjach wydawaliśmy z siebie przerażający krzyk dzięki czemu ból spowodowany np: oparzeniem czy ukuciem mijał zdecydowanie szybciej praktycznie w jednej chwili.
Oto potęga okrzyku !!!!!!!!!
Okrzyk pomaga tak samo w życiu jak i w sztukach walki podczas ataków i obrony.
Jakie Kiai wydobywało się z was - sami musicie sobie to przypomnieć. Najczęściej jest to jakaś rozciągnięta literówka np: Aaaaaaa, Hajjjjjjj, Ijjjjjjjj ...... itp to bardzo dobre "słowa" na kiai.
Najważniejsze żeby nie używać wysoko rozwiniętej polskiej Łaciny, która najpewniej wykrzyczana była w pierwszym momencie podczas wspomnianych przeze mnie wyżej skaleczeniach
Kiai/okrzyk super sprawa, głównie w shinkendo jak dla mnie. Gdy robimy cięcia i przy tym jest kiai to wiem że na treningu dajemy z siebie wszystko, szkoda tylko, że nie wszyscy kiai potrafią z siebie wydostać . Przypomina mi sie pierwszy pokaz Shinkendo w Bytomiu na Arki Bożka - kiai było super a ludzie byli zainteresowani tym co robimy!!]
Kiai pomaga też wydobyć z organizmu resztki energii... a czasami nawet przestraszyć przeciwnika
pozdrow
lafemka
Doczya: 15 Lip 2007 Posty: 386 Skd: polska
Wysany: 2007-08-13, 18:59
taaak się właśnie zastanawiam i stwierdzam wszem i wobec że najlepsze KIAI wydobywają z siebie KOBIETY!!!!!!
No czy ja wiem........
Byłem przy porodzie mojej córeczki i żona raczej nie miała czasu krzyczeć.
Całkiem niezłe Kiai ..... jest wtedy jak np. przebijemy sobie tak znienacka stopę na wylot długim gwoździem wystającym z drewnianej listwy chroniącej meble podczas transportu bo jakiś baran, kretyn, debil, półgłówek, idiota, kanalia, cholerny neandertalczyk i różowy mamut odpakował nowe meble i zapomniał posprzątać śmieci z przed klatki.........
Witam wszystkich ja pracuje nad swoim kiai ktore jest naprawde mocne jak wojownik nie mogłby miec mocnego kiai to by bylo dziwne wiec je posiadam zdecydowane i bardzo glosne i krzycze zawsze pozdrawiam
Ja jakoś nie mogę z siebie wydobyć swojego Kiai nie wiedząc czemu. Może to dla tego że w aikikai panowała głucha cisza podczas wykonywania ćwiczeń.
Może uda mi się wkońcu wydobyć naturalne Kiai, bo naturalne jest najbardziej wzmacniające.
mariusz
Doczy: 28 Lip 2007 Posty: 36 Skd: z klawiatury
Wysany: 2007-09-14, 14:53
Mam film o sztukach walki i ich legendach. Film zostal puszczony kiedys na discovery w paru odcinkach. W jednym z odcinkow ( takowy posiadam ) zostal poruszony temat kiai. Jak widac na filmie jest to rzeczywistosc. Jakis sensei ( nie pamietam jak sie nazywa, a po 2 ciezko by mi bylo napisac cos co jest mowione po japonsku :P ) Cwiczy ta sztuke od b. dlugich lat i ma wielu adeptow. Bylo pokazane co moze zrobic wykorzystujac kiai, a mianowicie przewalic przeciwnika co okazalo sie dla mnie szokiem. Wytlumaczeniem kanalu "discovery" bylo, ze gdy wykona sie swietne kiai jakies tam fale i drgania przechodza przez czlowieka. Mowiono rowniez iz sensei "???" potrafil nawet swojim kiai zabic ptaka.
Ostatnio miałem okazję zobaczyć trening dzieci w Mierzęcicach... Jest tam tak mała Kasia. Została poproszona o wyjście na środek tatami i zaprezentowanie swojego Kiai.
Szczerze wam powiem że życzyłbym sobie oraz każdemu z was takiego genialnego Kiai (Aness może potwierdzić to co mówiłem bo była też lekko zszokowana )
heh potwierdzam!!
Dobrze, że siedziałam, bo i tak mnie w matę wgniotło. Muszę powiedzieć, że się przestraszyłam nawet, bo nie sądziłam, że Kasia ma taką moc!!
Witam.
Admin odrobił lekcję opisując okrzyk kiai.
Zgadzam się z nim co do historycznych aspektów i znaczenia słowa kiai.
Już od wieków hałas był czynnikiem, który pozwalał wygrywać potyczki jak i wielkie bitwy.
W feudalnej Japonii jak wiemy wiele rodzin walczyło ze sobą czasem bywało tak że bitwa została wygrana przez garstkę samurajów, którzy z okrzykiem na ustach i dzięki przebiegłej taktyce pokonywali o wiele silniejszego przeciwnika.
W Królestwie Polskim np. za czasów Króla Jana III Sobieskiego oprócz okrzyku wykorzystywano rycerzy husarii z pióropuszami na plecach, które podczas jazdy robiły niesamowity świst co płoszyło konie Tatarów, Turków, Mongołów siejąc również przerażenie wśród ich hord. A husaria była nazywana przez nich diabelskimi jeźdźcami.
Sztuka wojenna od zarania dziejów polegała na taktyce i innych czynników, które w swoim planie miała na celu pokonać przeciwnika.
Aikido jak i Shinkendo jest pokojową odmianą japońskich wojennych sztuk walki bo swoje korzenie obie te sztuki mają w samurajskich tajemnych sztukach wojennych.
Kiai zawsze jest nieodzownym elementem każdej z tych sztuk walki. Kiai to nie czary to pokonanie swoich lęków w trakcie wykonywania technik na przeciwniku. Kiai to pewność siebie w tym co robię. Okrzyk kiai jest również elementem treningu, który pozwala nam się wyżyć podczas treningu nie robiąc nikomu krzywdy z pożytkiem dla samego siebie.
Ale głównym celem kiai było i jest przestraszenie przeciwnika, tak by już nie był pewny swego by zwycięstwo było po stronie shite, a nie uke.
Pozdrawiam
Sławomir Janowicz
Sensei Budokan Dojo
Bytom i Piekary Śląskie
Temat stoi, więc dorzuce coś od siebie. Od pewnego czasu zacząłem czuć kiai i staram sie go używać. Musze przyznać że dla mnie kiai jest bardzo ważne. Mówie to w kontekście poprzednich i przyszłych egzaminów. Na ostanich egzaminach podczas wykonywania kihon dosy trząsłem się jakby mnie ktoś pod 220 podłączył, jednak podczas wykonywania pierwszej techniki i po pierwszym kiai praktycznie cały stres ze mnie zszedł, i egzamin nie był już czymś strasznym. Jednym słowem kiai naprawde pomaga
Doczy: 26 Mar 2008 Posty: 397 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2008-05-04, 15:34
Jeżeli chodzi o mnie to kiai moge stosować tylko w technikach które umiem "jako tako". Staram się koncentrować na tym co robię i wielokrotnie, dodanie okrzyku to zbyt wiele. Zaczynam się wtedy gubić i nic mi nie wychodzi. (Nie wspominając o tym, że na początku to chyba nikt za bardzo krzyknąć nie potrafi, gdyż czuje się... dziwnie).
Trzeba przyznać... rzeczywiście, co by nie mówić o, z pozoru, bezsensownym wykrzykiwaniu sylab, to pomaga. Pomaga nawet bardzo, gdyż działa odstresowująco. Nie martwisz się czy ustawiłeś noge zakroczną w odpowiedni sposób, tylko (wstawcie tu sobie jakiś bardzo magiczny opis zespolenia się ciała i ducha. Ja nigdy w tym dobry nie byłem )
Choć z drugiej strony, nie licz, że jak umiesz krzyczeć, to wszystkie techniki będą ci wychodzic
Temat umarł trochę...
Myślę że mamy tzw. "wysyp" ludzi używających kiai. Da się to szczególnie zauważyć na trningach shinkendo. Nareszcie jest głośno...
Ile osób tyle Kiai. Żeby wszystko miało ręce i nogi musimy włożyć w nasze Kiai siebie. Uwolnić przez okrzyk nasze emocje, wyrazić naszego "ducha wojownika". Nigdy nie możemy wstydzić się naszego Kiai, chociaż na początku krzyczenie na treningu wydaje nam się głupie i śmieszne. Jak oswoić się z Kiai ? Stanąć w domu przed lustrem i trenować.
. Przypomina mi sie pierwszy pokaz Shinkendo w Bytomiu na Arki Bożka - kiai było super a ludzie byli zainteresowani tym co robimy!!]
..... 
jest wtedy jak np. przebijemy sobie tak znienacka stopę na wylot długim gwoździem wystającym z drewnianej listwy chroniącej meble podczas transportu bo jakiś baran, kretyn, debil, półgłówek, idiota, kanalia, cholerny neandertalczyk i różowy mamut odpakował nowe meble i zapomniał posprzątać śmieci z przed klatki.........
