Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Wątek Fallen'a - czyli takie tam...
Autor Wiadomo
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-01-31, 13:16   Wątek Fallen'a - czyli takie tam...

Pozwoliłem sobie na założenie nowego wątku, w którym starał się będę wrzucać różne różności, czasami śmieszne, czasami mniej. Być może poruszymy tematy, czasami śmieszne a czasami mniej... ;)
Żywiołowe komentarze i burzliwe dyskusje mile widziane !!! Zobaczymy co z tego wyniknie :)

Tak więc "Okienko Pankracego" uważam za otwarte ! ;) Starsi wiedzą OCB, reszta niech zapyta wujka Google'a.

Lecim z pierwszym tematem:

Dlaczego Polacy jak ognia unikają książek?

Zauważyłem wśród społeczeństwa, również w mojej rodzinie, dosyć gwałtowny odwrót od literatury wydawanej w jakiejkolwiek formie. Większość moich znajomych (nie wliczam tych z Seimeikanu, bo tu muszę dopiero rozeznanie zrobić co do "czytności"), rodziny bliższej i dalszej, wrogów jawnych i ukrytych, na hasło : CZYTAĆ KSIĄŻKĘ reaguje jak kot na widok wody. Niektórzy z nich książkę czytali ostatnio w szkole, czyli jakieś 20 i więcej lat temu a i to dlatego,że wymóg był. Od książek stronią również ich dzieci, nie potrafiąc zrozumieć, jak można czytać dla zabicia czasu, chęci dobrowolnego poszerzenia wiedzy, rozbudzenia wyobraźni, o wyciąganiu z tej czynności przyjemności już nie wspomnę. Kiedyś zaproponowałem "gimbusom" z rodziny,żeby zabili nudę czytając książkę, w odpowiedzi usłyszałem: czy to kara ma być? przecież wakacje są, książkę będę czytać jak się rok szkolny zacznie itd. Niecenzuralnych odpowiedzi przytaczać nie będę.
Jest to zjawisko dosyć powszechne o czym świadczą przeprowadzane przez ankieterów badania (linków wstawiać nie będę, google mnie w tym wyręczy). Wyniki te niestety nie napawają optymizmem albowiem wskazują,że społeczeństwo nasze raczej głupieje.
Na palcach jednej ręki wyliczyć mogę osoby z mojej rodziny, które czerpią z czytania książek przyjemność. Oprócz mojej PŻ-ty (Partnerki Życiowej ), siostrzenicy, jednego ze szwagrów i mnie, reszta od książek stroni. Obawiam się,że niedługo sytuacja może wyglądać TAK .

Jakie są wasze odczucia i przemyślenia odnośnie tematu?
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2014-01-31, 15:00   

Temat jak najbardziej fajny. Ciesze się i gratuluję kreatywności.
Zachęcam również innych do wypowiedzi i pisania w temacie. Jak już nie czytacie książek to przynajmniej pisania nie zapomnijcie... :-D

Rozumiem twój niepokój i trudno jest mi oceniać innych ale za to przedstawię mój problem.
Jestem jedną z takich osób , o których napisałeś. W zeszłym roku nie przeczytałem żadnej książki.
Nigdy nie należałem do czytelników ale i od książek nie stroniłem. Natomiast w czasie okresu studiów chyba coś się przestawiło bo zacząłem traktować książki jako li tylko pomoc naukową i zbiór mi potrzebnej wiedzy. Dziś gdy biorę do ręki książkę to nie potrafię jej czytać w pełnym skupieniu i po iluś tam stronach łapie się na tym, że tracę wątek....
Jest to dla mnie dosyć przykra sprawa ponieważ wiem o tym, że z tego powodu przestałem używać wielu wyrazów, a moje zdania , które formułuje są po prostu zwykłe, a kiedyś były piękne i głębokie :-(

Więc młodzieży czytajcie , a nie podkładajcie pod stół coby się nie kolebał

Oss 8-)
 
 
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-01-31, 19:33   

Dodam trochę więcej odnośnie mojej osoby w w/w kwestii. Bakcyla czytania złapałem dosyć wcześniej, bo już chyba w wieku ok 6 lat a to dzięki siostrze. Pierwszą książką, a właściwie trylogią, był "Winnetou" Karola Maya. Jako,że były to początki czytania a tomy grube, trwało to trochę czasu. Dałem radę. Ja nie dam rady? Ja ? :) To był "ten" początek i z biegiem czasu rytuałem stało się czytanie przy każdej okazji. Przy posiłkach, kąpieli, podróżach, w WC ( wiem, TFE ! ) itd. Podstawówka, szkoła średnia, potrafiłem zarwać nockę czytając coś ciekawego. Studia rzeczywiście odciągnęły mnie od literatury ulubionej i to było raczej zapamiętywanie setek stron literatury fachowej (typowa pamięciówa), więc i czasu na "zbytki" zbyt wiele nie było. No ale teraz..... W zeszłym roku, to myślę,że jakieś 20 -25 pozycji zaliczyłem i bynajmniej nie pokroju "Janko muzykant" bądź "Łysek z pokładu Idy", tak więc Sensei, średnią we dwóch mamy ponad 10 książek rocznie. ;) Bywa tak, że wracam ok 22 z treningu i kładę się do łóżka z książką w ręku, tak żeby z 20 min poczytać, te kilka stron... Niejednokrotnie bywa, że ok 2 nad ranem stwierdzam: Kur....., znowu rano będę niewyspany....
No ale cóż zrobić.... :)
Co do skupienia przy czytaniu. Sensei, być może zmiana tematyki pomoże ?! Ja też tak miewam,że nie potrafię przebrnąć przez jakąż pozycję, pomimo tego, że z gatunku moich "ulubionych". Niektórzy autorzy dosyć "ciężko" piszą albo tematyka nie teges.... Różnie bywa...

Ktoś jeszcze oprócz naszego Wodza się wypowie? ;)
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2014-02-01, 14:10   

Czytam!!
Nie jest to literatura wysokich lotów :oops: i w postaci cyfrowej. ale mam okresy, że zżeram literaturę.
Jakiś czas temu to był Sapkowski, fantazy (wszelkie od HP po Tolkiena) Pilipuki ze szczególnym uwzglednieniem Jakuba W.
A teraz skandynawskie kryminały.
 
 
Danijo

Doczya: 14 Mar 2009
Posty: 113
Skd: Poręba
  Wysany: 2014-02-01, 18:32   

Dawno mnie nie było ale temat mi podpadł i się wypowiem :)

Ja znowu zauważam odwrotną tendencję, coraz więcej ludzi wokół mnie czyta książki. Nie wiem na ile to jest czytanie dla przyjemności, a ile dla przymusu, jednak codziennie jeżdżąc komunikacją miejską widzę kogoś z książką.
Myślę, że teraz książka jest dostępna w tak wielu wariantach, że nawet jeśli ktoś nie lubi procesu czytania to coś sobie znajdzie, takie audiobooki na przykład. Te wszystkie czytniki ebooków też są fajne, bo zajmują mało miejsca, a wiele mogą w sobie pomieścić tomów.
Może jest to bardzo idealistyczne podejście, bo od małego jestem przywiązana do książek i czytania, więc staram się dostrzegać to, że ktoś też czyta :)

A swoją drogą mogę Wam polecić do przeczytania w miarę "świeżą" książkę Jerzego Pilcha "Wiele demonów".

Trzymajcie się ciepło :-D
 
 
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-02-03, 08:58   

Witojcie dobrzy ludzie.

Fajnie, że ktoś inny niż Sensei podjął temat ;) Czyli pierwsze koty za płoty...

Michale, moim zdaniem najważniejsza jest chęć czytania a nie "poziom" literatury.

Danijo, wydaje mi się, iż rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna niż sobie to wyobrażasz :-( Pomimo dostępności literatury w formie dodatkowej, jakim są ebooki czy audiobooki, możliwości odczytania czy odsłuchu na smartfonach, ereaderach, tabletach itp., nie zwiększa się ilość czytających. Twierdzę, iż osoby używające nowoczesnej techniki do czytania(słuchania), to są to te same osoby, które w innym przypadku użyły by wersji papierowej. Dostrzegasz osoby czytające w środkach komunikacji, ale jeśli dobrze się rozejrzysz to zauważysz, że w tym samym czasie dziesiątki, jak nie setki, współpasażerów tego nie robi. Zaryzykuję twierdzenie, iż regres dotyczący czytania będzie dalej postępował.

Michalm i Danijo zyskują Szacun +1
Sensei popraw się, to dołączysz do tego zaszczytnego grona ;) Żartowałem! Sensei też zyskuje Szacun +1, bo kiedyś mu się chciało, tylko teraz zapewne chwilowo pobłądził ;)
(Uff! Mam nadzieję,że wybrnąłem, bo dziś trening i obawiam się o moje stawy :) )

Ktoś ma inne zdanie odnośnie tematu dyskusji?
 
 
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-02-05, 08:35   

Hmmm! Widzę, że strasznie Was temat interesuje.... Te dziesiątki komentarzy....

Tu macie raport Biblioteki Narodowej RAPORT

Ciekawy felieton KLIK

Stan wiedzy gimbazy KLIK

linki z youtuba KLIK1 i KLIK2

Patrzcie i płaczcie, bynajmniej nie ze śmiechu, bo to tragiczne jest...
 
 
slash
slash

Doczy: 14 Lis 2012
Posty: 12
Skd: Radzionków
Wysany: 2014-02-05, 16:17   

Interesuje interesuje, tylko tak po prawdzie to nie ma tu nic do dopowiedzenia. Ludzie czytać nie lubią, a moim zdaniem źródło problemu leży w tym jak dzieci wychowuje się w szkole na książkach mało ciekawych. Jak taki maluch dostaje w szkole do czytania książki, które powszechnie uznaje się za "dzieła literatury dziecięcej" (na dole link do kanonu lektur) to niekoniecznie zachęca go to do zagłębienia się w literaturę w wieku późniejszym. Aczkolwiek jakby się tak zastanowić to nie ma książek lepszych, które dałoby się wcisnąć w ten kanon, więc może zmienić w jakiś sposób system nauczania, aby dzieciaki nie czuły się przymuszane do czytania. Znam to z autopsji bo jako dzieciak nie lubiłem czytać książek. Uważałem je za nieciekawe. Ze dwa lata temu coś mnie podkusiło żeby pożyczyć od babci książkę (dodam że jest molem książkowych i nie gustuje w książkach typowych dla swego wieku :) ) i od tego czasu chłonę książki jedna za drugą.

KANON LEKTUR

Jednak było coś do dodania :)
 
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2014-02-05, 18:56   

Slash przeczytałem większość z tego kanonu. Część pod przymusem, część dobrowolnie.
Dużej części szczerze nie znoszę.
Ale szczerze co dałbyś 10 latkom do czytania?
Sapkowskiego? Tolkiena? Georga R.R. Martina (Pieśń lodu i ognia)?
Narnia się broni i może z 4 lub 5 tytułów jeszcze też

Wiekszość tych książek to coś dla studentów polonistyki. By poznali kanon literatury dziecięcej ;)
 
 
K Bendkowski
pancernik


Doczy: 24 Lis 2010
Posty: 16
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-02-05, 19:52   

No cóż, ja też prawie wszystkie przebrnąłem.

A co do do polonistów to też te tytuły czytają, a z Sapkowskiego to nawet prace dyplomowe piszą (właśnie taki mam przykład w domu, nie żeby ja).

Ja to łączę wszystkie opisane wyżej sposoby poznawania książek.
W domu książka papierowa, w samochodzie zamiast radia zawsze audiobooki, a jak jest ciemno albo nie zabrałem książki, to czytnik w smartfonie

A co do kanonu to jeszcze był dołączył:
- Jacek Komuda ze i jego powieści w czasów Rzeczpospolitej szlacheckiej - jakże inny od Sienkiewiczowskich język,
-Feliks Kres i Księga Całości,
- Goodkind Terry i Miecz Prawdy
a z innej półki
- Frederick Forsyth ze swoją sensacją szpiegowsko-polityczną
- i mój ulubiony Robert Graves i Ja, Klaudiusz.

No i oczywiście wspomniany wyżej niesamowity Martin i Pieśń Lodu i ognia. Tyle, że zacząłbym od jego starego opowiadania "Piaseczniki"

i tyle na razie...

Ale się rozpisałem
 
 
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-02-05, 21:01   

Ależ nie przesadzajcie ! Piszecie tak, jakby te pozycje z kanonu były nic nie warte! Może odstają od oczekiwań współczesnych dzieciaków (komputery, internety i inne szmery bajery) no ale cóż do zarzucenia macie Kubusiowi Puchatkowi,Doktorowi Dolittle ,Awanturze o Basię,Pinokiu,Robinsonowi,Starej Baśni,Panu Samochodzikowi(całej serii)itd.? Przecież to bardzo fajne i wartościowe pozycje, nie tylko z punktu widzenia polonistów! Pamiętajcie, że proces wychowawczy młodego człowieka, to nie tylko szkoła. To również, a w zasadzie przede wszystkim rodzice, oraz otoczenie. Jak myślicie, dlaczego jeszcze niedawno nagłaśniana byłą akcja: Poczytaj mi Mamo, poczytaj mi Tato ?! Bo rodzice tego zaniechali! Najłatwiej jest posadzić dzieciaka przed telewizorem, komputerem i włączyć jakąś,niekoniecznie mądrą, bajkę. Najważniejsze, żeby choć przez chwilę był spokój. Czy to jest dobre rozwiązanie dla takiego dziecka? Skąd ma czerpać dobre wzorce, jeśli rodzice im tego nie przekazują?!
Slash, czy choć w minimalnym stopniu na Twoją decyzję nie wpłynęło hobby babci?! Zadaj sobie pyatnie, czy nigdy, przenigdy nie pomyślałeś: co ONA w tym fajnego widzi?! Dlaczego TRACI NA TO CZAS ?! ;) Bo wydaje mi się, że w jakimś stopniu wpłynęła na Ciebie ;)

Jak napisałem wyżej, kanon nie jest zły. No dobra, kilka pozycji można by zmienić ( oczywiście dla wyższych klas).

Krzysiek, propozycje dobre ale chyba nie ten przedział wiekowy odbiorcy ;) Tym niemniej Ty i Slash zyskujecie do statystyki Szacun +1 :)
 
 
slash
slash

Doczy: 14 Lis 2012
Posty: 12
Skd: Radzionków
Wysany: 2014-02-06, 18:19   

Fallen, napisałm że jako dzieciak nie lubilem czytać książek, a jakieś dwa lata temu mnie podkusiło żeby coś do ręki wziąć. Oczywiście że wziąłem ją do ręki bo widziałem, że kogoś może to wciągnąć. A jako maluch książek nie lubiłem. Jednak wydaje mi się że nie było to myślenie w stylu "dlaczego traci na to czas". Jak tak postaram sobie przypomniec to mam wrażenie, że po prostu nie zwracałem na to uwagi, myśląc raczej w sposób "babcia lubi czytać i tyle". Książka była dla mnie na tyle mało ciekawa, że chyba nie zwracałem uwagi na to czy ktoś lubi czytać czy nie i nie było to dla mnie ważne.

Aczkolwiek niezaprzeczalnym faktem jest, że w trochę późniejszym wieku książki zaczęły mnie ciekawić za jej sprawką :) Kiedy miałem 14-15 lat próbowałem wziąć do ręki książki dla trochę starszego czytelnika (Forsyth), ale nie byłem w stanie przez to przebrnąć i po prostu mnie to odrzuciło, a dopiero parę lat później mnie wciągnęło.

Odnośnie propozycji do kanonu lektur. W piątej klasie podstawówki, nauczycielna zaproponowała nam pierwszą część Harry'ego Potter'a. Jest to bodaj jedyna lektura szkolna, którą przeczytałem. Nie jest to najwyższych lotów literatura, ale może powinniśmy od tej strony pokazać młoszym książkę jako coś ciekawego.

A odnośnie akcji "Poczytaj mi Mamo", to zgadzam się, że praktyka czytania dzieciom rzeczywiście zanika i jest to problem.
 
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2014-02-06, 21:11   

slash napisa/a:


Odnośnie propozycji do kanonu lektur. W piątej klasie podstawówki, nauczycielna zaproponowała nam pierwszą część Harry'ego Potter'a. Jest to bodaj jedyna lektura szkolna, którą przeczytałem. Nie jest to najwyższych lotów literatura, ale może powinniśmy od tej strony pokazać młoszym książkę jako coś ciekawego.



Cykl HP to nie jest literatura niskiego lotu. O nie!!
To w kategorii fantasy jest jakość sama dla siebie.
Znam prawie na pamięć. Najpierw czytałem mlodemu potem po raz kolejny juz dla siebie.
Zobacz jak to się rozwijało. Od zabawnej ksiązeczki dla dzieciaków po poważne (opasłe) powieści o odwiecznej walce dobra ze złem. Dokonywaniu wyborów, bronieniu przekonań itd.
A Snape to jedna z lepszych postaci literackich.

Krzysiek a dałoby radę przeczytać tę pracę magisterską? :devil:
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2014-02-06, 22:51   

Fallen napisa/a:

Michalm i Danijo zyskują Szacun +1
Sensei popraw się, to dołączysz do tego zaszczytnego grona ;) Żartowałem! Sensei też zyskuje Szacun +1, bo kiedyś mu się chciało, tylko teraz zapewne chwilowo pobłądził ;)
(Uff! Mam nadzieję,że wybrnąłem, bo dziś trening i obawiam się o moje stawy :) )


W sumie to nie wybrnąłeś ale , że dopiero dziś mam internet po awarii to chyba ci sie upiekło :)

Oss 8-)
 
 
Fallen
Grzegorz M.


Doczy: 22 Cze 2011
Posty: 160
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2014-02-07, 09:00   

Slash, czyli jednak dobry wzorzec (babcia) zadziałał, co prawda w późniejszym okresie ale jednak ;) Sądzę, że gdyby ktoś Ci zaproponował odpowiednią lekturę wcześniej, bo Forsyth rzeczywiście zbyt trudny dla 14-15 latka, to chęć czytania już wtedy by się rozwinęła. Co do lat wcześniejszych, to właśnie rola rodzica,rodzeństwa jest bardzo istotna. Czytanie dziecku ciekawych historyjek potrafi rozbudzić chęć poznawania tego wyimaginowanego świata również we własnym zakresie. Znam wiele przykładów, kiedy taki model znakomicie zadziałał i dzieci już same, bądź z pomocą dorosłych, poszukiwały fajnej literatury. Oczywiście nie twierdzę, że każde z nich zostało bibliofilem, bo tu bym skłamał, ale czytały/czytają znacznie więcej od rówieśników. Tak myślę, że chęć sięgnięcia po dobrą lekturę, zostaje w takich ludziach do końca życia, natomiast bardzo ciężko skłonić do czytania osoby, które w dzieciństwie i młodości od tego stroniły.

Michał, cykl HP nigdy aż tak mnie nie pochłonął, ale rzeczywiście potwierdzam, iż ewoluował z biegiem czasu i nabierał "charakteru". Każda kolejna część jest mroczniejsza. Ewolucja bohaterów, ich trudy dorastania, dylematy związane z wyborami (nie, nie tymi parlamentarnymi ;) )
MAŁA WSTAWKA HUMORYSTYCZNA

Sensei, jaka by nie była tego przyczyna, najważniejsze że się upiekło :)

Opornie bo opornie ale udało mi się, w jakimś stopniu, skłonić Was do wymiany poglądów. Oczywiście dalej czekam na większe zaangażowanie pozostałych "użyszkodników" tego forum i ich opinie w poruszanym temacie. Być może się z którymś z nas ni zgadzacie i macie odmienne zdanie?

W przygotowaniu mam kolejne tematy, które poruszę w tym wątku.

HOWGH!
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl created by enquish from Slums-Attack.org poprawka v1.1 by DRaGoN