Właśnie wstałem jest 9.30. I nie ma z kim pogadać Chyba nie śpicie ! ! !
Podróż trwała łącznie 28 h , a po przylocie obiad z Ishiguro Sensei , potem meldunek w hotelu, a potem na trening. Więc to pierwszy mój sen od 39h
ale po kolei. W Londynie zamówiłem coś do żarcia i dostałem o takie
Michał wie jak nie lubię jeść żarcia , które ścieka po buzi ale jak zobaczyłem gostka to zrozumiałem , że on ma sie gorzej
Wiele było pytań o samolocik więc specjalnie dla was zrobiłem mu kilka fotek.
Tak o osbie wygląga
A tu silniczek i skrzydełko i ludziki
Tak wyglada linia brzegowa Japonii
a tak ja po 12 godzinach lotu
Jeżeli chodzi o trening to nie ma nic niestosownego w prośbie o fotki tyle tylko , że za bardzo to ich nie ma bo nie miał kto robić tych fotek. Ale wrzucam grupowe i z Yoshioka Sensei, który zdjął hakamę i trenował prze 2 h ze mną w parze.
To tyle z wczoraj, a dziś spędzam cały dzień z Matsuo Sensei na wycieczce.
A jak tam treningi ?
Cieszę się , że w środę w TG była tak duża frekwencja i martwię się tym , że na innych treningach jest mała. Przed moim wyjazdem na wszystkich treningach była połowa osób z poszczególnych grup. Proszę wszystkich o udział w treningach tym bardziej teraz gdy instruktorzy przygotowują was do egzaminów.
Kolejny dzień to jedyny dzień bez treningów ale za to wycieczka i zakupy
Może to zabrzmi dziwnie ale dziś spędziłem cały dzień z Matsuo Sensei , który zabrał mnie na romantyczny obiad we dwoje
A to było tak......
Po przywitaniu poszliśmy na małe co nie co
ja się śmieję bo Sensei jak zwykle zamówił od wejścia piwko dla siebie (typowy japanis saiz) i dwa dla mnie (porando stajl)
Potem po krótkim spacerze Sensei zabrał mnie na wycieczkę , którą rezerwował dzień wcześniej
Morska Róża - świetne miejsce dla "zakochanych". Podczas całej wycieczki dwie pary dostały torta na jakąś rocznicę ze świeczkami
Tylko my z Sensei przy winku
i wspaniałym obiedzie. Muszę wam przyznać , że bardzo mi smakowało , a po obiedzie poczułem coś czego dawno nie miałem Zaczęło mi się lekko kręcić i pomyślałem tak :
- rano na szybko dwa piwa z Sensei, teraz flaszka wina czyżbym był wstawiony ...? Rewelacja
Niestety te zawiania to z powodu okrętu, oceanu i kołysania
Jak już minęliśmy ten most to było tak :
i tak
Jak na Tytaniku nie wieżycie ... to patrzcie
Po prostu żyć i czerpać pełna piersią co dostajemy od życia
Ocean jest wwwielki i robi takie samo ważnienie.
Pamiętacie te miejsce ? Teraz tak ono wygląda z morza
Po powrocie Sensei wziął taryfę, która obwiozła , a raczej opłynęła z nami całe nabrzeże Yokohamy
Skończyliśmy na zakupach
Kiedyś wielu z was pytało jakie Sensei Matsuo ma hobby z cała pewnościa sa to shhaping i wydawanie pieniędzy
Wieczorem poszedłem juz sam na kolacje do China Town i wróciłem do hotelu.
Ostatnie dwa dni były bardzo ciężkie i dopiero teraz mam więcej czasu.
W piątek kolejny trening w Aoba u Matsuo Sensei. Było bardzo fajnie tym bardziej, że było kilka osób z 4 i 5 Dan.
Po treningu restauracja
Sobota to Gashiku w Kamakura:
Naprawdę niesamowite miejsce
Podczas treningów nie miał kto robić zdjęć więc jest ich tylko kilka
Najlepsze jest to , że można trenować cały czas z Sensei`mi, Shihana`mi
Sensei Matsuo tak jak mówił tak było. Byłem jedynym przybyszem z poza Japonii ponieważ wszyscy inni odwołali swoje wizyty ( wiecie dlaczego ) i każdy chciał ze mną trenować. Zdobyłem wielkie uznanie i szacunek uczestnicząc w Gashiku mimo wszystko.
6-ciu Sensei demonstrując techniki wybierało mnie jako uke , a Ishiguro Sensei zrobił hardkor i zostawił mi pamiątki
te zdjęcia zostały zrobione w łaźni więc już nie krwawiłem
Mam jeszcze kilka zadrapań i sińców ale było warto.
Potem obiadek
i kolejne treningi.
A na końcu sprzątanie doja
Na końcu pełno zdjęć grupowych. Jestem bardzo zadowolony pomimo , że ja uciekałem gdzieś do tyłu to byłem wołany na pierwszy plan obok najważniejszych osób w Seiseikai co jest dla mnie dużym wyróżnieniem, ponad to ażdy chciał zrobić sobie ze mną zdjęcie.
Wszystkie zdjęcia ważne ale to ostatnie dla mnie osobiście naj.... bo nie ważne z iloma i jakimi Sensei mam zdjęcia ważne jest , że mam z tym jednym
Po Gashiku przeszliśmy w miejsce gdzie nie ma prohibicji poza główna bramę
widziałem już dużo różnie ubranych Japonek ale wciąż mnie zaskakują
To już impreza , która była proporcjonalna do całego seminarium
A to pierwsza z ofiar na imprezie
Naoka przesympatyczna dziewczyna
a tu Yoshioka Sensei mówi, że jak ktoś będzie chciał coś zrobić Sebastianowi to będzie miał z nim do czynienia
Naprawę było fantastycznie.
Do hotelu wróciłem o 0.25 i padłem w opakowaniu
Powiem wam, że dla tego jednego dnia warto było przyjechać do Japonii , a przede mną jeszcze 4 dni treningów zanim wrócę.
Za oknem zbierają się ludzie na mecz 1 ligi bejsbola - nigdy nie widziałem takiego meczu chyba się wybiorę . Treningi mam dopiero wieczorem więc .....
Na meczu nie byłem. Jak miałem już iść zaczęło mocno lać więc sobie pomyślałem , że pewnie bym kupił jedynie tani bilet więc nie pod dachem , więc bym se zmókł
Dziś odbył się specjalny trening dla mnie, na który Sensei zaprosił tylko 3 osoby.
A potem Chizoku i Matsuo Sense`s zabrali mnie na kolację do koreańskiej restauracji.
Dowiedziałem się , że koreańskie restauracje właśnie tym się charakteryzują, że mają ognisko w środku stołu gdzie się wszystko smaży samemu.
Jestem bardzo zmęczony. Idę spać , jutro kolejne treningi u Hoshi Sensei.
Oss
lafemka
Doczya: 15 Lip 2007 Posty: 386 Skd: polska
Wysany: 2011-05-23, 12:21
Zdjęcie Senseia Matsuo "Jak na Tytaniku..." jest WSPANIAŁE !
Sensei jakiego nie znamy. Nie, żebym nie widziała jak sie uśmiecha, wręcz przeciwnie...
ale taka radość pełną parą....
Bardzo mi się podoba.
Kolejna "perełka" to Sensei Matsuo w garniturze boso
BOSKIE !
Stwierdzam, że wogóle Senseiowie dobrze się tam bawią :-)
Szczególnie widać to po znakach pozostawionych na naszym Senseiu
To mi nasuwa myśl, że musimy na treningach ćwiczyć "bardziej"
z takimi super efektami
Zanim wstawię kilka kolejnych fotek muszę się podzielić nowymi wnioskami.
Najfajniejsza fucha w Japonii ... ? Bycie .... no właśnie jak to nazwać.
Stoi gość w mundurku przy przejściu dla pieszych z pałka , która mruga kolorami i gwizdkiem w ustach. Pałka w pozycji poziomej oznacza stój - tak samo jak na sygnalizacji świetlnej nad jego głową. Potem pałka idzie na dół , a światła się zmieniają na zielone. Gdy zaczynają mrugać gość zaczyna dmuchać w gwizdek w rytm jak mrugają - nadmieniam , że jest również sygnalizacja dźwiękowa.
Identyczni goście stoją przy każdym wjeździe i wyjeździe do parkingów.
Ale nie do przebicia jest gość z JR kolej , który stoi patrzy w lewo potem w prawo i gdy zamkną się drzwi i nikogo już nie ma tanecznym ruchem pełnym gracji robi z rączki pistolecik i wywija piruet żegnając pociąg. Udziela też informacji
Najgorsza fucha .... stoi gość w mundurku 2 metry od ruchomych schodów i w godzinach szczytu jak ludzie nimi wyjeżdżają z metra powtarza jak maszyna ohayo gozaimast ciągle się kłaniając Warto tu nadmienić , że pociągi o tej porze jeżdżą co 3-4 minut , a jedne schody obsługują kilka peronów więc gostek nawija tak non stop przez minimum 2-3 godzin.
Panowie w wieku od 18-30 lat - połowa z nich w Polsce uznana by była za gejów . Chodzą z torebkami jak Tinki-Winky , maja różowe parasolki, i stroje lub buty , które wyglądają na damskie. Albo nie wiedzą co to Drag Queen albo nie ma czegoś takiego jak przynależność kolorów lub rodzaju ubrań do jednej z płci.
Aha i jeszcze jedna fantastyczna sprawa.
Po chodnikach normalnie jeżdżą rowery i często bardzo szybko jednak nie widziałem jeszcze sytuacji, w której draiwer musiałby hamować lub ostro skręcić aby ominąć pieszego.
Ale mistrzostwo świata to jeden chłopaczek na oko 12 lat, jedzie na rowerze, łokciami trzyma kierownicę a w dłoniach jakieś play station i nawija na całego, a do tego jest po 21.00 więc już ciemno. Stanąłem i nie bardzo wiedziałem , w którą stronę uskoczyć , a chłopaczek nie odrywając wzroku od gry ominął mnie tak jakby zamiast niej miał tam jakiś symulator chodnikowy
Niesamowite
OK . Wczoraj byłem na treningu z Hoshi Sensei - trening był specjalnie da mnie. Cały czas trenował ze mną Sensei Hoshi. Ci , którzy widzieli książkę Hanshi wiedzą , że na 60% zdjęć jest właśnie on.
A tak wygląda stacja Minoki Center po 23.00
Dziś rano Ishiguro Sensei zabrał mnie do świątyni na ceremonie i uroczystość. Byłem pierwszą osoba z poza Japonii, która uczestniczyła w tej ceremonii i widziała świątynie od środka. raz na 12 lat na jeden tydzień jest otwierana święta figurka i w dniu dzisiejszym była ostatni raz pokazywana i została ponownie zamknięta na 12 lat. Wraz z jej zamknięciem wykonuję sie cała ceremonie i obrzędy. Oto kilka fotek z tej świątyni:
Tu ja i Sensei Shorinjin , a za nami owa figurka , która liczy sobie 850 lat
tutaj są wszyscy, którzy uczestniczyli w ceremonii. Stoimy na tle ołtarza , który nie jest publicznie udostępniany
A tu Sensi wykonuje ceremonię poświęcenia i wypisania "modłów" w moim Budo paszporcie dzieki czemu będę chroniony przed złymi duchami i moje Aikido stanie się jeszcze lepsze
Potem pojechaliśmy do Ippondo do Sensei Kumora 7dan Kendo na krótka lekcję jak w zeszłym roku.
Sensei jest przesympatyczny, a tym razem po treningu pokazał mi wiele swoich katan i mogłem je wziąć do ręki jak również sprawdzić - zostałem obdarzony zaufaniem to wielki honor i zaszczyt.
Ta katana pochodzi z edo i kosztuje bagatela 25 mln Yen czyli około 875 000 PLN.
Naprawdę dzisiaj miałem mnóstwo wrażeń , a dzień się jeszcze nie skończył. Niedługo jadę na trening do Matsuo Sensei.
W zeszłym roku narzekałem , że nie widziałem Policji tym razem jest jej wszędzie pełno
Zróbcie coś z tym wulkanem bo nie uśmiecha mi się koczować na jakimś lotnisku
Przepraszam za literówki ale nie chce mi się poprawiać
Niedobrze chłopaki, że nie zajęliście się jeszcze tym wulkanem ....
To z wczoraj
A to impreza pożegnalna dla mnie
Ale podczas przerwy w treningu Kanoko świetny gość 3 dan przebrał się i zagrał dla mnie pieśń na flecie. Takie typowe japońskie ..... jak w świątyni . Podobało mi się i byłem mile zdziwiony.
dziś ostatni trening w Tatebe. Jestem potwornie zmęczony i cieszę sie , że niedługo was zobaczę.