Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Nastpny temat
Seminaria
Autor Wiadomo
Kamil Cz
Administrator
good guy


Doczy: 26 Mar 2008
Posty: 397
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2011-04-18, 23:23   

Na pewno Galeria zdjęć zostanie niedługo uzupełniona, a ja tymczasem zdam relację pisemną.

Day 1 (piątek, wyjazd)

Wyjechaliśmy (Sensei, Sempai Piotr, Kamil Żuczek, no i ja) w piękne piątkowe przedpołudnie. Przed nami długa, bo licząca sobie 6h jazdy, trasa. Podróż minęła spokojnie, przy dźwiękach AC DC, Iron Maiden, ZZ Top (i innych), bez standardowego dla Seimeikanu nagromadzenia przeróżnych szczęśliwych, bądź mało szczęśliwych wydarzeń. Innymi słowy, było normalnie... dla odmiany. :)
Po przyjeździe szybka wizyta w hotelu. My w 3, Sensei w 1. Później wybraliśmy się na miasto.
Pooglądaliśmy sobie całkiem niezły Toruń (piękny rynek, bogata architektura, klimat i tego typu różności). Zahaczyliśmy o bar Sushi, by ostatecznie skończyć w Toruńskim "Sphinxie". Tam też poznaliśmy Sensei'a Jacka, który był organizatorem całego seminarium i zaproszenie dla naszego Sensei'a wyszło właśnie od niego. Ogólnie rzecz biorąc bardzo sympatyczny człowiek, wiele pomógł nam w Toruniu, czy to oprowadzając nas po mieście, czy też załatwiając nam rzeczy o które go poprosiliśmy, czy po prostu umilając nam czas rozmową. Po krótkim spotkaniu, wróciliśmy do hotelu by przygotować się na nadchodzące seminarium.

Day 2 (Sobota, 1 dzień seminarium)
Seminarium odbyło się na sali do judo mieszczącej się w jednej z Toruńskich uczelni wyższych. Ilość ludzi nie była imponująca. Miało być 20, nastawiliśmy się na 15, przyszło 10 osób… Niewygoda ta zniknęła już po pierwszej technice, gdyż ludzie którzy przyszli byli absolutnie fantastyczni i za to im wielkie domo arigato gozaimashta :) ale po kolei…

Zaczęło się od rozgrzewki. Każdy we własnym zakresie. Dostaliśmy polecenie od Sensei’a że rozgrzewkę mamy sobie zrobić porządną, gdyż trening będzie wymagający. Reszta uczestników seminarium rozgrzewkę potraktowało bardzo rekreacyjnie… To był błąd, którego na drugi dzień już nie powtórzyli :)

Początek to podstawowe techniki Yoshinkan. Wtedy też odkryliśmy rzecz bardzo istotną: Najwięksi twardziele, spryciarze, osoby na których ciężko wykonać technikę… są u nas w sekcji :) Każda jedna dźwignia, każde jedno wyciągnięcie, czy wytrącenie było bardzo mocno odczuwalne, a yonkajo wywołało autentyczne przerażenie na twarzach w momencie pokazania (za co trzeba podziękować, jak zawsze bardzo ekspresywnemu, Sempai’owi Piotrowi :) ).
Druga część dnia to samoobrona, techniki goshin jitsu i zaawansowane techniki Seiseikai. Ten trening spotkał się z największą aprobatą uczestników seminarium, my z kolei mogliśmy zobaczyć jak wychodzi „ulica” na kimś kto nie ma rąk ze stali, czy też nie cierpi na brak łokci, lub natura nie obdarzyło go receptorami reagującymi na ból. Mogę powiedzieć że wychodziło. Nawet bardzo.

A propo ulicy, jedna z adeptek stwierdziła, że ona nie umie robić padów do koshinage (i podobnych) strasznie się ich boi i nigdy się nie nauczy. Wziąłem ją na biodro, uniosłem na wyprostowanych nogach a ona prawie w krzyk. Rozpoczęła się taka oto rozmowa:
- Nie, ja nie chcę, ja się boję, opuść mnie powoli.
-Spokojnie, rozluźnij się, to nie będzie cię bolało.
-Ale ja się boję i na pewno będzie bolało
-Ehh… Ty teraz studiujesz?
-No
-A gdzie?
-Tam i tam
-Jak tam sesja?
-A dwa egzaminy.
-Ciężkie?
-No jed…. (ŁUP)
Przeleciała przez biodro upadając na ziemię. Wstała cała poirytowana, że ją zagadałem.
-A boli cię coś?
-No nie.
-No właśnie :)

Na tej osobie robiłem techniki z wysokimi padami do końca seminarium.
Jaki z tego wniosek? Idź na studia, będziesz rozluźniony :)

Później odpoczynek, szalone spotkanie integracyjne w jednej z lokalnych restauracji i z powrotem odpoczynek. Przy okazji, nadmienię tylko, że mieszkańcy Torunia mają bardzo uzdolnionych bezdomnych. Ja już nigdy nie będę patrzył na łyżkę do zupy w ten sam sposób :)

Day 3 (Niedziela, 2 dzień seminarium, wyjazd)
Drugi dzień seminarium to znowu powrót do znanego i lubianego Yoshinkan Seiseikai Aikido. Tym razem już nie było mowy o „bezstresowej” rozgrzewce. Każdy zrobił to porządnie i tak jak należy.
Tym razem skoncentrowaliśmy się na technikach do jiu wazy i znowu całe towarzystwo (włącznie z nami) dostało porządnie w kość technicznie i kondycyjnie. Każdy z nas czuł się zmęczony, ale i zadowolony.

Później przerwa obiadowa, a zaraz po obiedzie walka mieczem, Seimeido. Sempai Piotr był czasowo niedysponowany, więc cały ciężar pomagania Sensei’owi w układach spadł na mnie. Wiadomo, seminarium było przede wszystkim Yoshinkan Seiseikai Aikido, ale patrząc na wszystkich uczestników, to układy miecza również się spodobały.

Muszę przyznać, ze to bardzo miłe, gdy po pokazaniu komuś układu, zapytaniu się mnie ile trenuję i dostaniu odpowiedzi, że 3 lata, ludzie przecierali oczy ze zdumienia. Ciężka praca widać, popłaca :)

Ostatecznie zebraliśmy się do domu, żegnając się z naszymi nowymi przyjaciółmi z Torunia. Dostaliśmy pozdrowienia na drogę i całą siatkę pierników Toruńskich (ciekawych pragnę poinformować: pierniki toruńskie smakują dokładnie tak samo jak pierniki… Sam nawet nie wiem czego się spodziewałem :) ). Obie strony wyraziły chęć powtórnego zobaczenia się w przyszłości, więc kto wie, może to seminarium zapoczątkowało nową ważną datę na sekcyjnym kalendarzu? :)

Sam powrót był bardzo udany, tylko znowu trochę nudny. Jedna stłuczka bez udziału policji.
No co? Mówiłem, że było nudno :)

Tutaj macie co o seminarium napisał Sensei Jacek na swojej stronie (+zdjęcia) :

Cytat:
Seminarium Seiseikai Yoshinkan Aikido
W dniach 16-17 Kwietnia nasze dojo odwiedził sensei Sebastian Śliwiński 3Dan Yoshinkan Aikido - wraz trójką swoich studentów sempai Piotrem 1dan, sempai Kamilem 1kyu i sempai Kamilem 2kyu.Przez te dwa dni mieliśmy niebywałą okazję zobaczyć i poczuć czym jest Seiseikai Yoshinkan Aikido. Pierwszy Sobotni blok trenigowy poświęcony był podstawowym technikom jak np nikkajo, tenchi nage czy shiho nage. Na popołudniowym bloku sensei Sebastian wprowadził nas w techniki zaawansowane systemu oraz elementy Goshin jitsu.
Niedzielny poranny trening poświęcony był technikom z ataku ryote mochi i katate ryote mochi natomiast na popołudniowym niestety ostatnim bloku treningowym sensei Sebastian pokazał nam Seimeido.
To było wspaniałe seminarium wszyscy mogli przekonać się jak prawidołowa pozycja i właściwy kierunek pozwalają zwiększyć moc i skuteczność technik.
Dziękujemy sensei i do zobaczenia
Ossu


Adres: http://aikidotorun.weebly.com/yoshinkan.html

A jakie są moje odczucia i zdanie na temat tego seminarium? Co mi ono dało? Czy wpłynie jakoś na moje teraźniejsze i przyszłe Aikido? Wiem tylko, że to co robimy jest słuszne, logiczne i skuteczne. Utwierdziłem się w tym gdy sprawdzałem swoje Aikido na ludziach, których widziałem 1 raz w życiu. Poza tym zdałem sobie sprawę, że nie jest ważne jaki styl Aikido, czy też w ogóle jaką sztukę walki uprawiasz. Każdy ma prawo do swojej drogi, lecz w trakcie tej podróży musi pamiętać, że istnieją też inne ścieżki, którymi chodzi często bardzo wielu ludzi. Prawdziwą ignorancją jest twierdzenie, że tylko moja droga jest tą JEDYNĄ, PRAWDZIWĄ, NIEPOWTARZALNĄ, POCHODZĄCĄ PROSTO OD ŹRÓDŁA. Bo, pomimo tego, że drogi nasze się różną, łączy nas jeden wspólny cel podróży…

DOMO ARIGATO GOZAIMASTA dla Sensei’a Jacka za fantastyczną organizację seminarium i usposobienie.
DOMO ARIGATO GOZAIMASTA dla uczestników seminarium za fantastyczne podejście i mile spędzony czas.
DOMO ARIGATO GOZAIMASTA Sensei Sebastian za świetnie poprowadzone i ciekawe seminarium.
 
 
 
Kamil Cz
Administrator
good guy


Doczy: 26 Mar 2008
Posty: 397
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2011-05-10, 14:20   

Zakończyły się seminaria z Shihanem Matsuo Masazumi 8 Dan Yoshinkan Seiseikai. Wykonano ostatnią dźwignię, ostatni raz się poleciało, ostatni raz wstało się z padu czy upadło do kontroli. Innymi słowy, było świetnie, tylko szkoda, że tak krótko :)

Muszę powiedzieć, że z roku na rok coraz więcej wynoszę z seminarium z Sensei'em Matsuo. Pamiętam, gdy pierwszy raz przyszedłem na takie seminarium. Nie wiedziałem co, gdzie i jak, czułem się zagubiony i zdezorientowany. Nie umiałem powtórzyć tego co pokazywał Sensei, choć wydawało się to nie takie trudne. Ponadto, wydawało się że wszyscy doskonale wiedzą co mają robić. Na szczęście, tam gdzie brakowało mi mojej wiedzy, przychodził mi z pomocą nie tylko Sensei Matsuo czy Sensei Sebastian, ale każdy z kim ćwiczyłem. Dzięki temu wiele rzeczy udało mi się zrozumieć, a parę nawet nauczyć :) . Wiedziałem wtedy, że trzeba chodzić na seminaria, gdyż na pewno to zaprocentuje.

Po moim ostatnim seminarium mogę powiedzieć tylko: Bardzo żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w treningach instruktorskich z Sensei'em Matsuo. Cały okres seminarium był dla mnie niezwykle owocny, na kilka technik mam inne spojrzenie (shihonage), w innych bardziej zrozumiałem istotny szczegół (ikkayo), czy też kontrolę (nikkayo, sankayo). Ponadto mogłem potrenować z przeróżnymi osobami z bardzo dużego przedziału zaawansowania (od braku stopnia do 4 Dan) i co najważniejsze, każdemu w jakiś sposób mogłem pomóc w technice, a on pomógł w technice mi.

Do czego zmierzam? Seminarium z Sensei'em Matsuo to świetna sprawa, ale nie można sobie pomyśleć "Ja się tego i tak na dojo będę uczył...", "Jestem zmęczony, nie chce mi się nic robić", czy nawet "Byłem już na jednym takim seminarium i więcej mi nie potrzeba". Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Sensei Sebastian jeździ za Sensei'em Matsuo do Rosji, czy nawet do Japonii? Bo nie da się dokładnie poznać i zrozumieć techniki Aikido, bez wielu godzin ciężkiej pracy. Oczywiście, seminarium daje bardzo duże, ale jego korzyści są znacznie większe jeżeli jest powtarzane regularnie. Dlatego też zachęcam każdego aby już teraz rezerwował sobie czas na seminarium z Sensei'em Matsuo w październiku. Niech nikt w przyszłości nie pomyśli "A mogłem tam być...", bo wtedy będzie już za późno.

Przy okazji, zwracając uwagę wszystkim forumowiczom, że istnieją inne działy naszego forum niż "warto posłuchać" i "warto zobaczyć", zachęcam każdego żeby wypowiedział się na temat ostatniego seminarium z Sensei'em Matsuo: jak mu się trenowało, co zapamiętał, co mu się podobało a co nie... Zróbmy tak, ażeby to miejsce nie było forum tylko z nazwy :)
 
 
 
lafemka

Doczya: 15 Lip 2007
Posty: 386
Skd: polska
Wysany: 2011-05-11, 09:54   

Sempai Kamil świetnie podsumował seminarium podkreślajac znaczenie, nie tylko jako jedno zdarzenie
ale jako regularny ciąg spotkań z Senseiem Matsuo.

To było moje kolejne seminarium. Od jakiegoś czasu (porównując każde następne z poprzednim)
mam wrażenie, że czas podczas trenowania na takowych seminariach upływa coraz szybciej.
Takie odczucie uzasadniam coraz większym zaanagażowaniem w sam trening oraz
spotęgowanymi korzyściami wynikającymi z regularnego uczestniczenia w seminariach.

Seminarium jako całość, poza trenowaniem, to również integracja.
Możliwość spotkania się z ludźmi których nie mamy okazji spotkać na codzień
i poznać ich od strony prywatnej.
Jestem bardzo zadowolona z całości.
Treningi z Senseiem Matsuo, integracyjne spotkania, wspólny toast z Senseiami :-)
a na koniec możliwość osobistego pożegnania się -
wtedy czuję, że wszystko jest tak jak należy i nic nie zostało przeoczone czy zaniedbane.


No ale teraz wracamy stęsknieni na nasze doja :)
a na forum zapraszam do "warto posłuchać" :-P
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2011-05-14, 12:28   

Tym razem miałam okazję zobaczyć Shihana jedynie w Mierzęcicach.

Ale kilka razy po intensywnym treningu,typu :ich,ni,san albo dziu waza,alba katari geiko z różnymi technikami,nasunęła mi się pewna myśl:rzeczywiście,jakby cała siła wychodziła z ramion,nie z dłoni,jak mi się dużo wcześniej wydawało...Ręce w tym momencie odgrywają dużo mniejszą rolę.

Nie bardzo wiem,jak wyjaśnić ,co mam na myśli.


I ,tym razem z przykrością,przyznaję,że shoumen uchi.... i royote muchi...,czyli z podstawowej listy,coraz gorzej mi wychodzą na stojącym spokojnie,tzn. nie ułatwiającym mi uke,z reguły nieco większym.Obiektywnie vrzecz biorąc,myślałam ,że mam je opanowane w lepszym stopniu. :-?
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2011-05-14, 18:00   

Agnieszko to co napisałaś oznacza, że jesteś na wyższym poziomie wbrew temu co może ci się wydawać.
Jak sama piszesz zweryfikowałaś swoje poglądy o tym jak potrafisz wykonać daną technikę....
To oznacza, że kiedyś mając niewielkie umiejętności wychodziłaś z założenia , że już umiesz. Więc teraz jeżeli twierdzisz , że jednak nie to jest to dowodem na to , że nabrałaś dużo większych umiejętności i zaczynasz widzieć swoje braki. To też świadczy o tym , że widzisz w technikach , które pokazuje Shihan czy Sensei to czego nie dostrzegałaś wcześniej co jest kolejnym dowodem wzrostu twojej wiedzy.

Teraz cię przestraszę .... ale tak już będzie zawsze ;)
Mając czarny pas i 3 dana będziesz widziała jeszcze więcej swoich błędów i niedociągnięć :)

Oss 8-)
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2011-05-15, 10:24   

Dla mnie szczytem szczytów jest brązowy pas i tytuł SEMPAI :-P :-P :-P
Tak,to budujące:mój wujek mawia:
Człowiek,który wie,że jest głupi,wcale nie jest taki głupi...
Kiedyś chyba byłam szczęśliwa,że w ogóle rozróżniam te pięć technik.
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2011-05-20, 20:41   

A tymczasem dziś,po treningu z Patrycją,tradycyjnie wykręciłam podkoszulkę.... :lol:
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2011-10-17, 06:44   

To jesteśmy po pierwszym weekendzie seminarium.
Ale się działo!!!
Po pierwsze nasz Sensei Sebastian Śliwiński zdał egzamin na 4 stopień mistrzowski
Jon Dan.
Gratulacje Sensei.
Po drugie nasz kolega Admin Piotr Sobota zdał egzamin na drugi stopień mistrzowski Ni Dan.
Dwie nasze koleżanki Anie Czarna i Czerwona uzyskały swój pierwszy stopień mistrzowski Shodan
Gratulacje!!
A ile nauczyliśmy się na seminarium?
Tego tak naprawdę jeszcze nie wiemy. To wyjdzie na codziennych treningach i na naszych egzaminach.
Do zobaczenia za tydzień w Zabrzu
 
 
Kamil Cz
Administrator
good guy


Doczy: 26 Mar 2008
Posty: 397
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2011-10-17, 20:40   

Ja z reguły wrażenia opisuje po obu seminariach tak więc teraz jedynie:

Serdeczne gratulacje dla
Senpai Ani
Senpai Ani
Senpai'a Piotra
Sensei'a Sebastiana

Za kolejny 1, 1, 2, 4 stopień mistrzowski :) Mieliście pełną widownię i nikt powiedział złego słowa o waszych egzaminach, bynajmniej nie z grzeczności :)

Gratuluję :)
 
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2011-10-22, 16:57   

Wielkie gratulacje dla naszego Senseia za 4 dana! :-D
...czy dlatego był taki zmęczony w Mierzęcicach?
A po Nakle Śl. bardzo sympatycznie wspominam Denseia Kamila,który wiele razy podchodził i tłumaczył techniki :lol:
Natomiast gdy w Mierzęcicach sam Shihan Matsuo próbował mi coś wyjaśnić,czym mnie osobiście dosyć przestraszył :shock: ponieważ fanie byłoby po jego wskazówkach błysnąć,a ja rzadko błyskam...
 
 
Agnieszka
Agnieszka


Doczya: 03 Lip 2009
Posty: 156
Skd: Poręba
Wysany: 2011-10-22, 17:05   

I jeszcze jedno:
wczoraj oglądając dr. Housea 5 doszłam do wniosku,że ten ciemnoskóry chirurg,zapomniałam nazwiska,kogoś mi przypomina. Z tą bródką,wypisz wymaluj,Sempai Piotr !
...któremu również gratuluję. :->
 
 
muramasa
muramasa


Doczy: 05 Maj 2010
Posty: 114
Skd: Zqabrze
Wysany: 2011-11-01, 11:41   Gratulacje

Ave!!!
Dawno mnie tu nie było...ale postaram sie to nadrobić...
Wielkie gratulacje dla "nowych" Yudansha oraz "starych" serducho rośnie jak i poziom organizacji...Wielkie OSS!!! :-D Do zobaczyska!!!
 
 
michalm


Doczy: 05 Pa 2008
Posty: 478
Skd: Siemonia
Wysany: 2012-04-04, 07:17   

Korci mnie, żeby się tam pojawić

http://www.aikidoyoshinka...inarium-aikido/
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2012-04-04, 10:31   

Michał przypominam fakt , żer miało być zorganizowane seminarium Seiseikai prowadzone przez 3 instruktorów z 4 danem przed przyjazdem Matsuo Sensei. Nie udało się bo nie wszyscy mieli czas aby je zrobić.
I teraz to ..... tym bardziej , że jest to samowolka jakiegoś senpai.
Przyznam, że dziwne by było teraz zobaczyć tam kogoś z moich studentów.
  
 
 
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Doczy: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Skd: Bytom
Wysany: 2012-06-19, 13:33   

No i po seminarium :-(
Zanim będziemy mieli wszystko w galerii kilka fotek w stylu "przeżyjmy to jeszcze raz" :)

Najpierw dwa zdjęcia w stylu : doskonale znani i nieznani

i nowa Pocahontas :-D


Gratulacje dla Shodanów


zdjęcia w stylu : jak to skomentować ... :)





i złapane w obiektyw






















Jak wam się podobają fotki ?

Oss 8-)
 
 
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl created by enquish from Slums-Attack.org poprawka v1.1 by DRaGoN