Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Nastêpny temat
Shinkendo , a ty ..... ?
Autor Wiadomo¶æ
Sebastian ?liwi?ski
Administrator
Sensei SSWS


Do³±czy³: 12 Lip 2007
Posty: 1430
Sk±d: Bytom
Wys³any: 2007-07-13, 10:59   Shinkendo , a ty ..... ?

Jest to identyczny temat jak w Aikido.
Każdy miłośnik Shinkendo może wypowiedzieć się na temat tego czym właśnie Shinkendo jest dla niego i jaki ma wpływ na jego życie.

Uważam, że tak samo jak w Aikido i tu będzie to bardzo ciekawy temat ;-)
 
 
Kamil Cz
Administrator
good guy


Do³±czy³: 26 Mar 2008
Posty: 397
Sk±d: Tarnowskie Góry
Wys³any: 2008-03-26, 18:38   

No to może ja zacznę... Uczę się dosyć krótko, dlatego moje podejście do shinkendo może się jeszcze zmienić (to tak na wypadek jakbym wypisywał tu wierutne bzdury)
Dla mnie Shinkendo jest swego rodzaju sportem, który nie dość że pozwala ćwiczyc moje ciało, to uczy mnie paru interesujących rzeczy (np. jak efektownie pokroić marchewkę :) ).
Najbardziej w przyszłości chciałbym toczyć walki na miecze, wykorzystując tym razem nabytą wiedzę praktyczną, a nie to co widziałem w filmach akcji. Stąd też płynie mój dosyć specyficzny stosunek do katany:
Jak dla mnie, to mogę całe życie przy bokkenie zostać. Jak mówiłem najważniejsza jest dla mnie walka z żywym przeciwnikem, a tego ostrą jak brzytwa kataną drasnąć nie mogę. Z kolei, jaki ma sens kupowanie tępej katany? (Co wcale nie oznacza że będę odnosić się do niej jak do zwykłego kawałka stali :) )
Mam nadzieję że zostanę zrozumiany... :)

[ Dodano: 2008-08-20, 00:28 ]
Smutno mi strasznie, że temat jest właściwie nie ruszony :( Sądząc po frekwencji na zajęciach, powinno tu być przynajmniej z 10 wpisów, a spoglądając na ten temat, mozna przypuszczać, że Senseii sam jest na tym treningu...
Boli to tym bardziej, że podobny temat, acz związany z aikido, ma znacznie wiecej wpisów... Pobudka ludzie! :)

Spojrzałem na ankietę w dziale shinkendo dotyczącą rozpoczęcia tychrze zajęć. W jednym poście widniała data pierwszego treningu: 13 marca 2008r. Po przeczytaniu tego fragmentu, aż się zastanowiłem... Trenujemy prawie równo pół roku! Normalnie, niesamowite, kiedy ten czas zleciał...

Powyżej znajduje się mój poprzedni post. Napisałem go gdy dopiero zaczynałem trenować shinkendo. Powiem jedno: jest to niesamoite jak bardzo podejście może się zmienić...

Nie rozumiem jak mogłem nazwać shinkendo "swego rodzaju sportem" (ani dlaczego za to nie zostałem zjechany ;) ) co tak naprawdę mocno spłyca tę w gruncie rzeczy wspaniałą sztuke walki. Po prostu żal się robi, patrząc na ten pragmatyczny tekst :)
Dalej, zdanie o kumite... To również uległo zmianie. Układy kumite są bardzo ciekawe nie powiem, w dodatku dosyć trudne do pełnego opanowania (a innego opanownia nie dopuszczam), ale w grucie rzeczy nie stanowią kwintesencji shinkendo. Czasem zwykły trening form kata, proste tai sabaki, czy też najzwyklejsze cięcia, mogą w sobie mieć dużo więcej z czystego shinkendo niż najbardziej wymyślne z form kumite. A świadomość, że poprzez ciągły trening, popełniam coraz mniej błędów, i wykonuje wszystko coraz lepiej technicznie, jest dla mnie bardzo ważne. Sprwaia mi to radość.
Zdanie na temat katany również się nieco odmieniło. Przyznam, że bardzo ciekawi mnie to jak cięcia i układy będą wykonywane za pomocą katan, ale nie uważam że jest to rzecz (OBECNIE) absolutnie niezbędna mi do treningu. Myślę, że jak Senseii stwierdzi, że mogę sie kataną posługiwać, to dopiero wtedy mógłbym rozważać zaopatrzenie się w nią.
Jednocześnie wciąż mam w pamięci film z leśnego treningu i zazdrość w sercu gdy widziałem cięcia wykonywane na butelkach przez adeptów. Dałbym wiele, by być tam wtedy z wami :)
Zmienił sie także stopniowo stosunek do osoby Senseii'a. Oczywiście, nigdy nie było tak, że go nie lubiłem, bądź nie okazywałem mu szacunku. Chodzi bardziej o to, że czasem sobie myślałem: dlaczego robimy to, a nie tamto? kiedy wreszczie się to skończy? A co z tym, a co z tamtym? Obecnie, takie myśli są dla mnie (paradoksalnie :) ) nie do pomyślenia. Jakby miał być cały trening tai sabaki? Nie ma problemu. Same cięcia przez cały trening? Również nie widzę. Powiem więcej: Jakby kiedyś mi powiedział: "Dziś trenujesz z 5kg prętem w dłoni i Lukicem na plecach", to prawdę mówiąc miałbym gdzieś to, czy padnę w połowie treningu i starał się wytrwac do końca, gdyż wiem, że to wszystko robione jest dla naszego/mojego dobra i wykonując to, mogę tylko na tym zyskać. Mówiąc wprost: w pełni ufam Senseii'owi.

Podsumowując: Dopiero teraz widzę, że to co tu napisałem wcześniej to tak naprawdę zdanie dzieciaka, który uczy się sztuk walki by kogoś zlać. Mogę sobie tylko pogratulować niedojrzałości (choć z drugiej strony, ten post również może być uznany za niedojrzały). Wiem tylko jedno. Nawet jeśli moje podejście do shinkendo się jeszcze kieyś zmieni, nawet jeżeli będę zmuszony przerwać naukę, bądź kontynuować ja gdzie indziej, to nic nie wymarze tych wspaniałych sześciu miesięcy trenowania wspaniałej sztuki walki, ze wspaniałymi ludźmi.
I z tego właśnie miejsca chciałem wszystkim podziękować: Adeptom, za bardzo miłą atmosferę, która powoduje, że na treningi chce się wracać oraz (a może, a zwłaszcza) Senseii'owi, który nas dzielnie naucza i robi wszystko byśmy byli jak najlepsi, a jednoczesnie jest wspaniałym człowiekiem, którego, podobnie jak adeptów zarówno shinkendo jak i aikido jestem bardzo szczęśliwy, że spotkałem.

Wszystkim teraz za wspaniałe pół roku: DOMO ARIGATO GOZAIMASHITA OSS! :)
I oby przyszłość była dla nas przynajmniej tak samo ciekawa jak była przeszłość...
 
 
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl created by enquish from Slums-Attack.org poprawka v1.1 by DRaGoN