Dla wielu z Was może dziwnie brzmieć ten tytuł tematu
Aikido jest drogą jaką wybiera każdy wojownik, Aikido nie jest tylko sztuką walki.
Aikido kształtuje nie tylko ciało adepta ale i umysł dlatego chciałbym aby w tym temacie opisywać czym jest dla was studiowanie tej sztuki walki, jaki wpływ ma Aikido na wasze życie.
Zachęcam również rodziców do wypowiedzi na temat swoich pociech i tego jaki wpływ ma Aikido na nie.
Uważam, że ten temat może być bardzo ciekawy albowiem dla każdego Aikido może mieć różne znaczenie. I choć wszyscy podążamy jedną drogą Aikido to nie koniecznie tymi samymi rozwidleniami...... ;-)
Sebastian mnie ten tytul wcale nie dziwi poniewaz Aikido nauczylo mnie wielu rzeczy, nie tylko technik i namiastki japonskiego. Mysle, ze nawet osoby ktore cwicza tylko w tzw. sposob rekreacyjny odczuwaja wplyw Aikido w innych sferach swego zycia. Ja nauczylam sie np. lepiej radzic sobie ze stresem, swoimi slabosciami i ograniczeniami, chociaz teraz ze wzgledu na kolano znow znalazlam sie na poczatku tej drogi. Na razie tylko tyle, ale z pewnoscia zajrze tu jeszce nie raz. Pozdrowienia dla forumowiczow. Mariola
Witam.
Aikido jak i Shinkendo jest dla mnie sposobem na życie. Aikido trenuję od 12 lat, natomiast Shinkendo trenuję o wiele krócej. Niemniej jednak obie te Sztuki Walki są moją pasją.Wiele brakuje mi do doskonałości w treningu Aikido jak i Shinkendo, jednak ciągle starm się poprawiać, ulepszać.
Trening Aikido i Shinkendo dla mnie nie kończy się w Dojo. Każde wyzwnie losu traktuję jako wyzwanie dla siebie i Sztuk Walki, które trenuję.
Zabrzmi może to trochę jak wyznanie wiary ale gdyby nie Aikido, a teraz i Shinkendo odpuściłbym sobie wiele trudnych spraw do pokonania. Poddałbym się wiele razy w sytuacjach, które przezwycieżyłem. Dla tego wszystkim przyjaciołom życzę stosowania Aikido i Shinkendo nie tylko w Dojo ale i w życiu codziennym: w pracy, szkole gdzie kolwiek jesteście. ;-)
Sami przekonacie się jak skutecznie można przezwycięźyć problemy, które przynosi nam los.
Pozdrawiam
Jak dla mnie aikido jest bardzo skuteczne, ale zdarzylo sie bardzo wiele sytuacji kiedy mi sie to nieudawalo. Poprostu narazie nie mam takiego stopnia i nie jestem na tym poziomie żeby to było skuteczne niestety, ale sie staram motywuje mnie to do dalszego dzialaniaa...aikido nauczylo mnie samodyscypliny to napewno... teraz wyznaczajac sobie konkretny cel zmierzam do niego tak długo aż go osiągne...
Pozdrawiam wszystkich
~~> Trenuj do końca do upadłego, bo życie to walka by dążyć do czegoś <~~
Dla mnie Aikido jest tak jakby sposobem na życie, sensem życia.Pozwala mi trzeźwo myśleć wyciszyć sie kiedy trzeba.Powoduje że strach to nie wstyd ale sprzymierzeniec do leprzej koncentracji.W każdym bądź razie Aikido zespoliło się dość mocno ze mną,a co najważniejsze nie jest to moj fanatyzm ani religja.Jest sposobem na lepsze życie.
Co do skuteczności to mi kilkakrotnie udało się skutecznie obezwładnić cwaniaczkow:
Miałem przykre dwa incydenty z rodakami w Anglii.
Pierwszy-pewien koleś z Radomia (ok192cm wzrostu 115 kg) po nadużyciu alkocholu zaczoł rozrabiać i cwaniakować swoją budową ciała docinać wszystkim i zachaczył głupim tekstem o moją żone.Po upomnieniu Go aby przestał, zaczoł byc jeszcze bardziej nieznośny oraz zaczepiać innych(duszenie,wykręcanie rąk)błąd popełnił w momęcie kiedy chwyciła mnie za ręce i prubował podnieść mnie do gry.Rozwaliłem nim kuchenke gazową oraz lodwoke.
Drugi koleś po najaraniu sie marychą(dość popularne zjawisko w Anglii) dowiedział sie że ćwiczer Aikido i uznał że złamie mi noge po mimo moich umiejętności.Upomonał go kumpel ktory ćwiczył kravt mage aby tego nie robił.Ciężko za to zapłacił, ale po mimo tego musiałem nauczyć go jeszcze dwa razy rozumu i dopiero przestał.Żaden z kolesi nie doznał kontuzji na skutek mojej obrony co świadczy że aikido może być bardzo skuteczne a za razem bezpieczne.
Obaj Panowie wyprowadzili się z domu
Nie ćwicze Aikido na pokaz tylko dla siebie.Dużo rozumiałem z przesłań Senseia ktory tłumaczył mi że:"Aikido jest w każdy znas rozejżyj sie.Aikido jest jak gałązka drzewa z ktorej mniejsze gałązki wyrastały.Decyzja zawsze do ciebie należy."
Zawsze jest coś do poporawy i do zgłębienia.I tu jest cały sens po co jest Aikido i co dla mnie znaczy
ale sie roztrzelałem ;-)
Wojownik o tym jak Aikido wplynelo na jego osobe wspominalem ze trenuje juz sztuki walki juz 4 lata i tak na poczatku było 0,5 roku systemu walk, pozniej combat 54, I tu chciałbym powiedziec ze zrobiło to ze mnie agresora ale jak miałem 16 lat zaczałem trenowac aikido shudokan i tam poczułem odmiane zaczołem sie wyciszac stopniowo potem była przerwa i tak az do listopada ubiegłego roku kiedy wstapilem oficjalnie co grupy senseia sebastiana do sekcji seimeikan dojo w systemie yoshinkan i tu odnalazłem to czego szukałem to własnie yoshinkan przewyszszył nad pozostałymi stylami aikido z poczatku ja kazdy nierozumiałe po co jest kihondosa ale z czasem uswiadomiłem sobie ze kazda technika w aikido sie na niej przeciez opiera z tego miejsca chciałbym podzienkowac mojemu kuzynowi za motywacje do trenowania w sekcji seimeikan dojo .AIKIDO to harmonia okreslone ruchy swobodne poruszanie sie i mocna praca nog i ta eneria to ki wyplywajace z bioder pozwalajace zrobic wszystko .Ja przeprowadzam sobie weryfikacje technik łacze elementy rozne i mam potezne kiay ktore jest wazne .Chciałbym tez powiedziec ze wstepujac do tej sekcji czuje sie w niej jak w domu wszyscy sie ze soba przyjaznimy nietylko na macie ale i tez poza nia szybko sie integrujemy z nowicjuszami to tyle narazie OSS DLA WAS PRZYJACIELE TO JEST TA MILOSC W AIKIDO NIKOGO TU NIEDYSRYMINUJEMY JESTESMY ROWNI POMIMO ROZNE STOPNIA I TO JEST NAJPIEKNIESZE CO MI DAŁO AIKIDO ORAZ WIESZA PEWONOSC W REALNYM ZAGROZENIU TO DLA WAS KOCHANI..............WOJOWNIK ) DOMO ARIGATO SENSEII
No i tutaj Wojownik porusza temat agresji w innych sztukach walki czy też systemach bojowych. Chciał bym tu dodać że w wieku 9 lat zacząłem ćwiczyć boks pod okiem boksera ŁTS Łabędy a za czasów średniaka Kick boxing i Muai Thai ale krótko 1,5 roku . Co mi z tego pozostało zniszczone zdrowie, nerwy, agresja nie z tej ziemi, złamany nos 4 razy i można by tu wymieniać jeszcze więcej. Przyznaje, Aikido rozluźniało mnie z miesiąca na miesiąc do tego stopnia że koleś którego kiedyś zmasakrowałem w starciu na ulicy nie poznał mnie. Mówił że to nie możliwe żebym tak spokorniał(Widział jak Sensei na pokazie rzuca mną na gołe dechy). A jednak da się. Trzeba tylko nad sobą popracować a Aikido przy tym jest rewelacyjnie pomocne.
Pozdrawiam.
Doczy: 26 Mar 2008 Posty: 397 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: 2008-08-19, 22:13
Już kilka treningów aikido mam za sobą i chyba wreszcie nadszedł czas bym i ja coś w tym temacie napisał. Pytanie właśnie brzmi: co?
Czym tak naprawde dla mnie jest aikido? Co mi daje? W czym pomaga? Może jest moją ucieczką od trudów normalnego świata? A może, wręcz przeciwnie, jest jedynym normalnym punktem w moim życiowym planie dnia?
Na pewno aikido nie jest dla mnie łatwe, dlatego tym bardziej doceniam pomoc wielu adeptów, którzy mieli tą (niewielką ) przyjemność ćwiczenia ze mną. Arigato
No dobrze, ale co tak naprawdę aikido mi daje? W innych postach można przeczytać wiele górnolotnych zdań osób, które twierdzą, że aikido zmieniło ich życie. Pytanie tylko, czy to może odnosić się także do mnie?
Nie wiem, czy aikido wpłynie na moje życie. Nie wiem czy stanę się przez to lepszym człowiekiem. Nie mam pewności, czy sobie w każdym starciu poradzę. Nie wiem, czy nie trenuję za krótko, by określać aikido czymś dla mnie tak naprawdę ważnym. Wiem tylko jedno...
Raz na treningu (były to Mierzęcice) doszedłem do pewnego wniosku. Przestanę się na jeden dzień zamartwiać, że wszyscy są ode mnie lepsi, że nie potrafię padać, że jestem sztywny jak kamień, że mam problemy z zapamiętaniem najprostszych technik, i po prostu się "pobawię". Wtedy to chyba pierwszy raz zauważyłem, co takiego ciekawego jest w tym aikido i dlaczego tyle ludzi cieszy się wykonując kolejną technikę: bo to po prostu jest fajne
Musicie wybaczyć mi dość zawiły wstęp i wynikające z niego, dosyć banalne, hasło. Kto wie, może takie zdanie wynika właśnie z mojego niedoświadczenia? Prawdopodobnie, jeślibym pogłębiał swą naukę aikido, zapewne będę miał podobne zdanie do przedmówców.
Ale zastanówcie się? Czy zaczęlibyście trenować aikido, gdyby po prostu nie było fajne?
(PS: Ja tylko nie rozumiem, dlaczego ten temat ma tyle postów, a podobny, tylko w dziale shinkendo tak mało... Ludzie, shinkendo nie jest warte waszego zdania? Nic nie czujecie na treningu? Na pewno tak nie jest...)
Raz na treningu doszedłem do pewnego wniosku. Przestanę się na jeden dzień zamartwiać, że wszyscy są ode mnie lepsi, że nie potrafię padać, że jestem sztywny jak kamień, ..... i po prostu się "pobawię". Wtedy to chyba pierwszy raz zauważyłem, ....... to po prostu jest fajne
Każdy znajduje swoją własną drogę w sztukach walki takich jak Aikido
Kamil Cz napisa/a:
(PS:nie rozumiem, dlaczego ten temat ma tyle postów, a podobny w dziale shinkendo tak mało... Nic nie czujecie na treningu?
Ja też tego nie rozumiem i zachęcam resztę do wypowiedzi o mieczu...
Nauka sztuki walki Aikido czy sztuki walki mieczem jest bardzo piękna i wspaniała o ile chce się w nich to znaleźć. Jednak dopiero poznając równocześnie obie stajemy się doskonalsi ponieważ te dwie sztuki walki są jak ing i yang , jak biel i czerń itd..
Każdy trenujący obie sztuki walki staje się lepszy zarówno w pierwszej jak i drugiej niż ci , którzy trenują tylko jedną ....
więc dążąc do doskonałości i znaleźć swe "yang" jestem gotowy odwiedzić dojo Hoffmanna, bo trening z mieczem jakoś mnie nie pociąga, czy tak?? Pozdro:))
Nie myślałem że zobaczę tutaj to nazwisko i skąd ci się wzięło stwierdzenie że Hoffman dąży do doskonałości. Bo ktoś kto jest gołosłowny i postępuje jak postępuje(a bynajmniej postępował za moich czasów w Aikikai) nie może uważać że dąży do doskonałości.
Każdy szuka swojej drogi ale syille6 moim zdaniem przenosząc się do szkoły tego pana pozbawił byś się resztek rozumu. Sorki ale trochę mnie to podrażniło i nie chciał bym abyś odebrał to jako atak na ciebie stille6.
Dla mnie całe aikido jakie znam to Seiseikan Yoshinkan Aikido - i z tego co często słyszę... wydaje się iż miałem dość dużo szczęścia w swych poszukiwaniach jako iż jest to pierwsza ( choć nie jedyna ) z dyscyplin związanych ze sztukami walki jaką kiedykolwiek zdecydowałem się regularnie trenować.
Co najbardziej podoba mi się w aikido ?
To, że jest to sztuka walki... dająca wybór - poczynając od tego co chcemy uczynić z przeciwnikiem, poprzez decyzję o podjęciu walki, kończąc na własnym, oczekiwanym rezultacie podejmowania treningu. Żadna inna sztuka walki nie kładzie takiego nacisku na to... aby do starcia w ogóle nie doszło.
To, że Aikido tak bardzo ćwiczy umysł, każda technika jest jak zagadka na którą pojawiają się coraz to nowe odpowiedzi z każdym wykonaniem. Zmusza nas do myślenia... ucząc korzystania przede wszystkim, z najskuteczniejszej broni jaką posiada człowiek.
Nie nauczyłem się jeszcze wielu rzeczy których chciałbym się nauczyć, ale między innymi dzięki Aikido wiem... że czasami aby osiągnąć pewien cel - najpierw musimy stać się osobą, która będzie w stanie wyruszyć w odpowiednią drogę.
Wiem, że z każdym treningiem - jestem coraz bliżej.... czy starcz mi sił ? Czas pokaże.