No chyba za bardzo się uniosłem. ;-)
Co do technik użytych podczas starć.Nie użyłem tu jakichś technik inwazyjnyh.Przedewszystkim Skorzystałęm z tego że pierwszy w domu trzymając nie za ręce gwałtownie ruszył w moją strone i wystarczyło tylko zmienić ustawienie dłoni podobne do randori w Aikikai(nawet nie pamiętam czy tak sie to pisze).W bardzo prosty sposb bez użycia siły.Gość rozdziabnął sie jak pomidor ;-) .W drgim przypadku było podobnie.Zainteresowany był złamaniem mi kolana że nic po za ym nie widział.W momęcie silnego kopnięcia lekko cofnąłem noge po czym wrciłem na miejce lekko trącając w powietrzu nogę przeciwnika-nadało mu to lekkiej rotacji.Ustawił mi się idealnie do kubishime-duszenie po czym puściłem go na ziemie.Po glebie było mu tak fajnie że jeszcze 5 minut tak se leżał. ;-)
Tutaj sprawdziła się sugestia mojego Senseia z Aikikai ktory stwierdził że nie ma sensu zastanawiać się czy da sie zrobić ikkayo w wąskim przejsciu,tylko zdać się na instynkt.Czasem tylko wystarczy lekko zmienic tor biegu takiego kloka i zmieni sie on w tor lotu
Mam nadzieje Sensei że sie nie gniewasz że podpieram sie mojego Senseia z Aikikai metodami i ćwiczeniami,bo jak na razie to od paru lat znam jego techniki a w Yoshinkan zaczynam dopiero ;-)
Cóz za "dorosła" odpowiedź na pytanie!! Na to, że wstydzisz się tego skąd pochodzisz (z jakiej szkoły) i własnego nauczyciela, to ja już nic nie poradzę, bo skoro nic dobrego nie potrafiłeś wynieść z aikikai i boisz się o tym mówić, to z yoshinkan też Ci źle wróżę.
Nie będę drążyć pytania, bo nie warto. Co do tego jaki jesteś..... wyjątek stanowi regułę-ludzie ćwiczący aikido są naprawdę fajni.
lafemka
Do³±czy³a: 15 Lip 2007 Posty: 386 Sk±d: polska
Wys³any: 2007-08-08, 07:13
aness napisa³/a:
... wyjątek stanowi regułę-ludzie ćwiczący aikido są naprawdę fajni.
Aness. a jaka jest różnica pomiędzy ludźmi ćwiczącymi aikikai a aikido?
No oki, mnie też ponosi jak ktoś tak do mnie mówi Przepraszm.
Zadałam takie pytanie, bo chciałam włąśnie przytoczyć pewną "uliczną" historyjkę znaną bardo dobrze w kręgach osoby o którą pytałam. ale może faktycznie zrobię to przy piwku, bo tu znowu mogłyby być jakieś zgrzyty.
Buźka na zgodę ;-)
Spoko Przyjmuje grabe.Zresztą na gg zgadaliśmy się.Nie wstydzę się nauczyciela mojego broń cie Panie Boże.Nauczyciele mojego daże ogromnym szacunkiem, a z ludźmi ćwiczącymi u nas dobrze zawsze żyłem i nie słyszałem na swoj temat złych opini.
Chodziło mi o to że po jednej takiej korespondenccccyyyyjjjiiiiiii z głupim Siewierzaninem miałem dużo nieprzyjemności, aczkolwiek moj sensei wiedział że nie paplam takich głupot i nawet tego nie komentował,Ale strasznie mnie tempy ogor struł i o to mi chodziło.
No powinienłem szerzej to wyjaśnić.
Każdy sie może mylić ;-)
A jeśli chodzi o pytanie to odpowiadam TAK ;-)
Temat trochę przycichł... więc postanowiłem go wzbudzić
Na ulicy pod nocnym zaczepia was dwóch kolesi. Widać , że kolesie są zdecydowani na wszystko (być może jeden z nich jest na przepustce z woja lub więźnia i postanowili się rozerwać spuszczając komuś.......)
Aby się wycofać lub uciec jest za późno.
Nasze ustawienie jest następujące za plecami ściana, a po obu stronach kolesie.
Cała przewaga jaką mamy to pewność , że kolesie ruszą do ataku równocześnie !
Co robimy....? Proszę opiszcie to szczegółowo to znaczy np: w którą stronę wykonujecie zejście jaką technikę wykonacie , uderzenie czy inne....
Jestem ciekaw jak rozwinie siÄ™ ten tema .........
Oss
No tutaj jest to bardzo uogolnione bo chyba o to chodziło(jaki atak zastosują napastnicy).
Napewno będą on szli jak nie biegli w naszą strone dość dynamicznie więc ja zszedł bym najpierw w lewo po lekkim wytrącniu jodan na twarz i irimi nage(nie można gubić drugiego z widoku)i o ziemie dość konkretnie żeby nie wstał.Ten drugi dostał by podobną kombinacje z tym że omote irimi nage(technika zabroniona w Aikikai ze względu na dużą brutalność co według mnie jest bzdurą bo chodzi tu o obrone życia bliskich i swojego)
Moje przemyślenia są takie ponieważ nie ma tu czasu na jakieś dźwignie(dwoch napastnikow)
Jest jeszcze pare innych technik ktore by zastosować,ale to mi najszybciej przyszło na myśl.
Czyli zejście z linii ataku (w ostatniej chwili) ze strony dwóch napastników tak aby oboje znaleźli się nie jakby na jednej linii i zasłonięcie się jednym z nich to jak najbardziej dobre posunięcie. Ja też bym tak zrobił.
Opisz tylko jak wygląda twoja technika jodan iriminage - bo mam dwie na myśli, z których jedna mogła by być ale ta druga to za dużo zabawy jak na dwóch napastników.
Opisz tylko jak wygląda twoja technika jodan iriminage - bo mam dwie na myśli, z których jedna mogła by być ale ta druga to za dużo zabawy jak na dwóch napastników.
Chyba tutaj Nazewnictwa grają dużą role a ja nie znam ich na razie w Yoshinkanie ;-)
Pierwsza technika to jest jasne zejście, wpuszczenie przeciwnika z lekkin uderzeniem na twarz(przeciwnik odchyla się lekko do tyłu ale nadal jest w ruchu)po czym kończymy irimi nage. Drugi przeciwnik napewno zawroci i będzie po między nami a leżącym (inimi nage omote to rownoczesne wejście w przeciwnika podczas gdy on idzie atakując prosto w nas.To bardzo mocne nage a zarazem proste)Musimy pamiętać aby nie biec przez leżącego do drugiego idącego do nas(jak wstanie a niezorjętujemy sie to obije nam arbuza od tyłu)
Tylna część głowy na wysokości potylicy to najdelikatniejszy punkt.Po lekkim nawet uderzeniu możemy przytomność stracić.
Iriminage omote przypomina mi z twojego opisu Shoumen ate czyli uderzenie na twarz z otwartej ręki....
Ręka jest tekatana i wykonuje się wejście na gostka na wysokość jak kto woli : jabłuszko adasia, dolna szuflada, centralnie w szuflady czy pod nos.
W wielu przypadkach napastnik zanim spadnie na glebe to jeszcze w powietrzu zdąży stracić przytomność.
Jeżeli o taką technikę ci chodziło to nie jest to iriminage (nie zależnie od systemu) bo irimi to wejście bokiem w napastnika , a nie centralnie poza tym nie umiem złapać kontekstu tej potylicy.
Jeżeli możesz to opisz dokładniej tą technikę, a może jednak chodziło ci o shoumen ate ?
Zdaje się że to podobnie idzie ale jednak technika wygląda jak irimi nage tzn lekkie zejście w bok i układ ręki wygląda jak w iriminage.Choć technika opisana Przez ciebie Sebo wygląda podobnie.Z tego co mowisz to podejżewam że ktoś to przekształcił i tak ją nazywano w Aikikai innej nazwy tej techniki nie znam i nie słyszałem(wiem jedynie że to ponoć zakazana technika i oficjalnie jej nie ma w spisie technik Aikikai).Może ją też do końca nie potrafie jej opisać ;-)
Jeśli chodzi o potylice to zawsze byłem uczulony i to nie tylko przez nauczyciela Aikido że łatwo zaliczyć knockout po oberwaniu w tylną dolną część czaszki i ponoć można zabić mocniejszym uderzeniem.(przekonałem się sam jak potylica jest czuła-lekkiego liścia w łeb dostałem w tył tak na pokaz i napierw zobaczyłem mroczki potem ciemność.Kiedy otworzyłem oczy klęczałem na jednym kolanie ;-) )
lafemka
Do³±czy³a: 15 Lip 2007 Posty: 386 Sk±d: polska
Wys³any: 2007-08-24, 11:01 Biedronka na ulicy
Opiszę Wam moją przygode z "ulicą" (czyt. dosłownie).
Kontakt bardzo dobry. Minimalne obdarcie Å‚okcia ;-) ale do rzeczy:
Podjechałam autem jako pasażer na przystanek autobusowy na którym miałam wysiąść. Za autem NAGLE pojawił się autobus ( jakiś zwariowany pewnie ;-) który zaczał trąbić a wysokie światła reflektorów oślepiały niemiłosiernie każąc szybciej myśleć ;-) no to decyzja padła obopólnie i jednocześnie, tzn kierowca auta zdecydował że odjedzie nieco do przodu a ja że szybko wysiądę.... no i stało sie ;-) to znaczy nic sie nie stało. Udało mi się wykonać przy dość specyficznym wysiadaniu z auta pad Koho kayten ukemi ni.
Efekt: Indywidualny pokaz na ulicy udany. Dowodem było "łoooooo" od ludzi ktorzy czekali na ten autobus za nami. :-)
lafemka!!!
To co piszesz jest przerażające!! kto Cię tak urządził??
Ale mimo tych "minimalnych" obdarć, jesteś REWELACYJNA!!
Myślę, że na pokazach można by to powtórzyć.....
Opiszę Wam moją przygode z "ulicą" (czyt. dosłownie).
Kontakt bardzo dobry. Minimalne obdarcie Å‚okcia ;-) ale do rzeczy:
Podjechałam autem jako pasażer na przystanek autobusowy na którym miałam wysiąść. Za autem NAGLE pojawił się autobus ( jakiś zwariowany pewnie ;-) który zaczał trąbić a wysokie światła reflektorów oślepiały niemiłosiernie każąc szybciej myśleć ;-) no to decyzja padła obopólnie i jednocześnie, tzn kierowca auta zdecydował że odjedzie nieco do przodu a ja że szybko wysiądę.... no i stało sie ;-) to znaczy nic sie nie stało. Udało mi się wykonać przy dość specyficznym wysiadaniu z auta pad Koho kayten ukemi ni.
Efekt: Indywidualny pokaz na ulicy udany. Dowodem było "łoooooo" od ludzi ktorzy czekali na ten autobus za nami. :-)
Chyle czoło przed tobą tak że aż wale o chodnik.Trzeba mieć wyczucie.
mariusz
Do³±czy³: 28 Lip 2007 Posty: 36 Sk±d: z klawiatury
Wys³any: 2007-10-02, 14:02
Powiem od siebie tak. To nie styl lecz człowiek walczy i wygrywa. Aikido mu może w tym jedynie pomóc.Wobec mnie Aikido jest skuteczną sztuką obrony która pomaga sprowadzić w niesamowicie szybkim tempie dzięki wielu dźwigniom oraz kombinacjom przeciwnika do parteru z którym później możemy zrobić co nam się dosłownie podoba. Myślę również, a żeby móc tak naprawdę szybko i skutecznie bronić się przed przeciwnikiem dzięki tej sztuce walki nie wystarczy parę treningów, a lata pracy i zaangażowania nie tylko na dojo, a również jak i na ulicy. Na ulicy trzeba mieć mocną psychikę, wiadomo, że samo trenowanie jej nie da i jeżeli ktoś myśli, że trenując jakąś sztukę walki nie dostanie nigdy oklepu to jest w wielkim błędzie bo nie wiadomo na kogo się natrafi, ani tak naprawdę jak się zachowamy będąc w danej sytuacji. Co do stwierdzenia, że aikido jest skuteczne do walki z paroma wrogami zacytuję "I z Herkules dupa, kiedy wrogów kupa" i tu się zgodzę bo z paroma przeciwnikami którzy tak naprawdę atakują sensownie raczej nie da się wygrać. Takie moje zdanie
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach