Admin
Do³±czy³: 11 Lip 2007 Posty: 410 Sk±d: polska
Wys³any: 2008-08-23, 14:29
To ja myślę że na taką masakrę ukemi odpowiedzią Senseia są elementy Judo na rozgrzewce Ja się wtedy według założeń czuję obtłuczony i zmiękczony :lol:
ptrk
Do³±czy³: 10 Lip 2008 Posty: 4 Sk±d: z podróży
Wys³any: 2008-08-23, 22:29
a propos masakry i tematycznego pytania: uke powinien być przytomny. Jak widzi piąchę, to nie zasłania się rzęsami, jak nie ma przyłożonego wektora, to nie leci. I odwrotnie. Kiedyś widziałem jak bardzo dobitnie pokazał to Chiba sensei swojemu uchideshi, zresztą też nauczycielowi - trzonkiem tanto. W nos. Nie zszedł z maty, tylko trochę farbował. Ot, legenda
Do³±czy³: 26 Mar 2008 Posty: 397 Sk±d: Tarnowskie Góry
Wys³any: 2008-11-02, 19:56
Teraz, gdy jestem już minimalnie lepszy niż w momencie pisania wcześniejszego posta w tym temacie (czyli 3267 baniaczki i 6689 baranków później ) mogę też powiedzieć z jakim Uke mi trenuje się najlepiej. Na pewno fajnie jest jak jest na podobnym poziomie wytrenowania co ja (a jeszcze lepiej jak mnie znacząco przewyższa). To że ktoś jest sztywny mi za bardzo nie przeszkadza (sam byłem/(jestem ) ) mocno sztywnym Uke, więc wiem, że to dosyć trudne rozluźnić się. Nie przeszkadza mi, że ktoś robi techniki mocno (ale też bez przesady... Ja też mogę komuś połamać dźwignią nadgarstek... ale po co?)
(Tutaj rozaptruje nie tylko pozycję Uke, ale także i Shite)
Jest tylko jedna rzecz, która naprawdę mnie drażni... gdy widzę/czuję, że osobie z którą ćwiczę się nie chce... Po czym to widać? Po twarzy... Taka osoba ma wyamlowane na niej "chcę być wszędzie, ale nie tu", czy "ciekawe co dzisiaj jest na obiad?". A po czym to czuć? Gdy klęka, jak nie ma co, gdy upada, jak nic nie zrobiłem, gdy wykonując jakikolwiek element techniki wykonuje go niemrawo, na zasadzie "odczep się nauczycielu" (jak mawiała moja historyczka ) Jak zamiast zastanowić się co jej nie wychodzi i bardziej się przyłożyć, rzuca "bo na tobie się trudno robi techniki, bo się spinasz itd." Pół biedy, jak jest to jeszcze osoba bliższa mojemu doświadczeniu w SW (czyli gdzieś tam w okolicach zera ), ale jak jest to osoba z 4, 3, 2, 1 kyu to wtedy robi się naprawdę nieciekawie... Zgadzam się, ta osoba wielokrotnie przebija mnie doświadczeniem, ma stosowne umiejętności, przede wszystkim zna nazwę wykonywanej techniki (co wielokrotnie jest moim problemem), ale co z tego, skoro jej technika nie wychodzi na mnie... dlaczego? Bo jej się nie chce...
Apeluje do wszystkich ściemniaczy: zmieńcie się! Tutaj nawet nie chodzi o to, że się zatrzymujecie w rozwoju, ani o to, że nie dajecie poćwiczyć drugiej osobie, tylko o fakt, że reprezentujesz sobą poziom danej szkoły... A ja osobiście byłem zawsze zdania, że poziom dojo'a Seimeikan jest wysoki...
(Na sam koniec chcę powiedzieć, że nie mam na myśli żadnych konkretnych osób [do niedawna bym miał, ale potrenowałem sobie z nimi na seminarium i nie jest tak źle] ale do zjawiska "ściemniania" ogólnie... Mnie to po prostu denerwuje )
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach