Krótkie podsumowanie tego co działo się w dniach 31.08 i 1.09.2007r... czyli "akcji plakat"
Akcja została przeprowadzona w celu poinformowania ludności "cywilne" o możliwości zobaczenia naszych umiejętności oraz o zapisach. Rozklejaliśmy plakaty rozdawaliśmy ulotki.
Każdy uczestnik został zaopatrzony w plakaty, ulotki, klej itd. oraz w INSTRUKCJE
Każdy chyba przyzna że autor sie postarał... Nie którzy (nawet większość osób ) powiesi sobie tą instrukcję w domu
Po rozdaniu instrukcji nastąpiła nawet demonstracja jak należy plakatować... No i wszyscy dostali swój zestaw reklamowy...
Tak wyglądała akcja w Tarnowskich Górach...
Czas na Mierzęcice...
O godzina 10:00 spotkaliśmy się pod Dojo. Wszyscy wyspani (;-)) i radośni. Pierwszą rzeczą którą zrobiliśmy było napicie się kawy
Po dobrej kawce i herbacie zabraliśmy się do roboty...
Po przeczytaniu instrukcji i otrzymaniu zestawu rozjechaliśmy się autami w różne strony...
Ojjj dużo tego było do zrobienia... ale jakoś daliśmy rade Nawet starczyło jeszcze sił żeby iść czegoś się napić i pośmiać się...
No i na koniec wspólne zdjęcie...
Piszcie o wrażeniach z plakatowani... mi się podobało bardzo
szkoda tylko, że na tydzień przed pokazem nasza praca odpływa z deszczem. Ale mam zabawę-chodzę po wsi z taśmą i pisakiem i poprawiam to, co aura psuje
akcja plakat - szybko i dobrze przeprowadzona akcja , myślałem, że zajmie nam to trochę więcej czasu, a poradziliśmy sobie z tym błyskawicznie → dobra organizacja!!
mam nadzieje, że plakaty i ulotki przyciągną tłumy na pokazy!!!
Witam
W zeszłym tygodniu dostałem od Senseia parę plakatów.
Niestety trafił mi się przypadek gdzie zostałem potraktowany z przysłowiowego buta przez panią dyrektor ze szkoły podstawowej nr 1 w Siewierzu. Nie mam pojęcia czemu tak zareagowała pani dyrektor ale to już był trzeci raz i wydaje mi się że ostatni. Wydaje mi się że pani dyrektor nie przyjmuje żadnych ogłoszeń czy też plakatów tego typu. Widać pani dyrektor ze SZ.P.nr 1 przyjęła koncepcje mniej na głowie a niech se młodzież robi co chce-niech się wałęsają( a gdzie zazwyczaj lądują -w knajpach).Tego zachowania nie mogę zrozumieć.
W pozostałych szkołach nie miałem problemów a wręcz w jednej szkole w Żelisławicach jeden z pracowników który mnie rozpoznał powiedział że Pani dyrektor kazała się nie pytać tylko wieszać.I TU OGROMNE SŁOWA UZNANIA I PODZIĘKOWANIA DLA PANI DYREKTOR MAŁGORZATY MOŁOCH, GDYŻ JEST TO JUŻ KOLEJNY RAZ GDZIE MOGŁEM LICZYĆ NA JEJ POMOC
Również w Siewierskim domu kultury wisi nasz Plakat.
Kończąc-wydaje mi się że jeżeli ludzie na podobnych stanowiskach co pani dyrektor w SZ.P. nr 1 w Siewierzu będą żywiły antypatię dla takiego rodzaju akcji, to można się spodziewać że Siewierz będzie i pozostanie zapomnianą miejscowością(zapomnianym zadupiem-jak kto woli) z niczego nie słynącą pod każdym względem.
