Hyde Park - Wątek Fallen'a - czyli takie tam...

Fallen - 2014-01-31, 13:16
Temat postu: Wątek Fallen'a - czyli takie tam...
Pozwoliłem sobie na założenie nowego wątku, w którym starał się będę wrzucać różne różności, czasami śmieszne, czasami mniej. Być może poruszymy tematy, czasami śmieszne a czasami mniej... ;)
Żywiołowe komentarze i burzliwe dyskusje mile widziane !!! Zobaczymy co z tego wyniknie :)

Tak więc "Okienko Pankracego" uważam za otwarte ! ;) Starsi wiedzą OCB, reszta niech zapyta wujka Google'a.

Lecim z pierwszym tematem:

Dlaczego Polacy jak ognia unikają książek?

Zauważyłem wśród społeczeństwa, również w mojej rodzinie, dosyć gwałtowny odwrót od literatury wydawanej w jakiejkolwiek formie. Większość moich znajomych (nie wliczam tych z Seimeikanu, bo tu muszę dopiero rozeznanie zrobić co do "czytności"), rodziny bliższej i dalszej, wrogów jawnych i ukrytych, na hasło : CZYTAĆ KSIĄŻKĘ reaguje jak kot na widok wody. Niektórzy z nich książkę czytali ostatnio w szkole, czyli jakieś 20 i więcej lat temu a i to dlatego,że wymóg był. Od książek stronią również ich dzieci, nie potrafiąc zrozumieć, jak można czytać dla zabicia czasu, chęci dobrowolnego poszerzenia wiedzy, rozbudzenia wyobraźni, o wyciąganiu z tej czynności przyjemności już nie wspomnę. Kiedyś zaproponowałem "gimbusom" z rodziny,żeby zabili nudę czytając książkę, w odpowiedzi usłyszałem: czy to kara ma być? przecież wakacje są, książkę będę czytać jak się rok szkolny zacznie itd. Niecenzuralnych odpowiedzi przytaczać nie będę.
Jest to zjawisko dosyć powszechne o czym świadczą przeprowadzane przez ankieterów badania (linków wstawiać nie będę, google mnie w tym wyręczy). Wyniki te niestety nie napawają optymizmem albowiem wskazują,że społeczeństwo nasze raczej głupieje.
Na palcach jednej ręki wyliczyć mogę osoby z mojej rodziny, które czerpią z czytania książek przyjemność. Oprócz mojej PŻ-ty (Partnerki Życiowej ), siostrzenicy, jednego ze szwagrów i mnie, reszta od książek stroni. Obawiam się,że niedługo sytuacja może wyglądać TAK .

Jakie są wasze odczucia i przemyślenia odnośnie tematu?

Sebastian ?liwi?ski - 2014-01-31, 15:00

Temat jak najbardziej fajny. Ciesze się i gratuluję kreatywności.
Zachęcam również innych do wypowiedzi i pisania w temacie. Jak już nie czytacie książek to przynajmniej pisania nie zapomnijcie... :-D

Rozumiem twój niepokój i trudno jest mi oceniać innych ale za to przedstawię mój problem.
Jestem jedną z takich osób , o których napisałeś. W zeszłym roku nie przeczytałem żadnej książki.
Nigdy nie należałem do czytelników ale i od książek nie stroniłem. Natomiast w czasie okresu studiów chyba coś się przestawiło bo zacząłem traktować książki jako li tylko pomoc naukową i zbiór mi potrzebnej wiedzy. Dziś gdy biorę do ręki książkę to nie potrafię jej czytać w pełnym skupieniu i po iluś tam stronach łapie się na tym, że tracę wątek....
Jest to dla mnie dosyć przykra sprawa ponieważ wiem o tym, że z tego powodu przestałem używać wielu wyrazów, a moje zdania , które formułuje są po prostu zwykłe, a kiedyś były piękne i głębokie :-(

Więc młodzieży czytajcie , a nie podkładajcie pod stół coby się nie kolebał

Oss 8-)

Fallen - 2014-01-31, 19:33

Dodam trochę więcej odnośnie mojej osoby w w/w kwestii. Bakcyla czytania złapałem dosyć wcześniej, bo już chyba w wieku ok 6 lat a to dzięki siostrze. Pierwszą książką, a właściwie trylogią, był "Winnetou" Karola Maya. Jako,że były to początki czytania a tomy grube, trwało to trochę czasu. Dałem radę. Ja nie dam rady? Ja ? :) To był "ten" początek i z biegiem czasu rytuałem stało się czytanie przy każdej okazji. Przy posiłkach, kąpieli, podróżach, w WC ( wiem, TFE ! ) itd. Podstawówka, szkoła średnia, potrafiłem zarwać nockę czytając coś ciekawego. Studia rzeczywiście odciągnęły mnie od literatury ulubionej i to było raczej zapamiętywanie setek stron literatury fachowej (typowa pamięciówa), więc i czasu na "zbytki" zbyt wiele nie było. No ale teraz..... W zeszłym roku, to myślę,że jakieś 20 -25 pozycji zaliczyłem i bynajmniej nie pokroju "Janko muzykant" bądź "Łysek z pokładu Idy", tak więc Sensei, średnią we dwóch mamy ponad 10 książek rocznie. ;) Bywa tak, że wracam ok 22 z treningu i kładę się do łóżka z książką w ręku, tak żeby z 20 min poczytać, te kilka stron... Niejednokrotnie bywa, że ok 2 nad ranem stwierdzam: Kur....., znowu rano będę niewyspany....
No ale cóż zrobić.... :)
Co do skupienia przy czytaniu. Sensei, być może zmiana tematyki pomoże ?! Ja też tak miewam,że nie potrafię przebrnąć przez jakąż pozycję, pomimo tego, że z gatunku moich "ulubionych". Niektórzy autorzy dosyć "ciężko" piszą albo tematyka nie teges.... Różnie bywa...

Ktoś jeszcze oprócz naszego Wodza się wypowie? ;)

michalm - 2014-02-01, 14:10

Czytam!!
Nie jest to literatura wysokich lotów :oops: i w postaci cyfrowej. ale mam okresy, że zżeram literaturę.
Jakiś czas temu to był Sapkowski, fantazy (wszelkie od HP po Tolkiena) Pilipuki ze szczególnym uwzglednieniem Jakuba W.
A teraz skandynawskie kryminały.

Danijo - 2014-02-01, 18:32

Dawno mnie nie było ale temat mi podpadł i się wypowiem :)

Ja znowu zauważam odwrotną tendencję, coraz więcej ludzi wokół mnie czyta książki. Nie wiem na ile to jest czytanie dla przyjemności, a ile dla przymusu, jednak codziennie jeżdżąc komunikacją miejską widzę kogoś z książką.
Myślę, że teraz książka jest dostępna w tak wielu wariantach, że nawet jeśli ktoś nie lubi procesu czytania to coś sobie znajdzie, takie audiobooki na przykład. Te wszystkie czytniki ebooków też są fajne, bo zajmują mało miejsca, a wiele mogą w sobie pomieścić tomów.
Może jest to bardzo idealistyczne podejście, bo od małego jestem przywiązana do książek i czytania, więc staram się dostrzegać to, że ktoś też czyta :)

A swoją drogą mogę Wam polecić do przeczytania w miarę "świeżą" książkę Jerzego Pilcha "Wiele demonów".

Trzymajcie się ciepło :-D

Fallen - 2014-02-03, 08:58

Witojcie dobrzy ludzie.

Fajnie, że ktoś inny niż Sensei podjął temat ;) Czyli pierwsze koty za płoty...

Michale, moim zdaniem najważniejsza jest chęć czytania a nie "poziom" literatury.

Danijo, wydaje mi się, iż rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna niż sobie to wyobrażasz :-( Pomimo dostępności literatury w formie dodatkowej, jakim są ebooki czy audiobooki, możliwości odczytania czy odsłuchu na smartfonach, ereaderach, tabletach itp., nie zwiększa się ilość czytających. Twierdzę, iż osoby używające nowoczesnej techniki do czytania(słuchania), to są to te same osoby, które w innym przypadku użyły by wersji papierowej. Dostrzegasz osoby czytające w środkach komunikacji, ale jeśli dobrze się rozejrzysz to zauważysz, że w tym samym czasie dziesiątki, jak nie setki, współpasażerów tego nie robi. Zaryzykuję twierdzenie, iż regres dotyczący czytania będzie dalej postępował.

Michalm i Danijo zyskują Szacun +1
Sensei popraw się, to dołączysz do tego zaszczytnego grona ;) Żartowałem! Sensei też zyskuje Szacun +1, bo kiedyś mu się chciało, tylko teraz zapewne chwilowo pobłądził ;)
(Uff! Mam nadzieję,że wybrnąłem, bo dziś trening i obawiam się o moje stawy :) )

Ktoś ma inne zdanie odnośnie tematu dyskusji?

Fallen - 2014-02-05, 08:35

Hmmm! Widzę, że strasznie Was temat interesuje.... Te dziesiątki komentarzy....

Tu macie raport Biblioteki Narodowej RAPORT

Ciekawy felieton KLIK

Stan wiedzy gimbazy KLIK

linki z youtuba KLIK1 i KLIK2

Patrzcie i płaczcie, bynajmniej nie ze śmiechu, bo to tragiczne jest...

slash - 2014-02-05, 16:17

Interesuje interesuje, tylko tak po prawdzie to nie ma tu nic do dopowiedzenia. Ludzie czytać nie lubią, a moim zdaniem źródło problemu leży w tym jak dzieci wychowuje się w szkole na książkach mało ciekawych. Jak taki maluch dostaje w szkole do czytania książki, które powszechnie uznaje się za "dzieła literatury dziecięcej" (na dole link do kanonu lektur) to niekoniecznie zachęca go to do zagłębienia się w literaturę w wieku późniejszym. Aczkolwiek jakby się tak zastanowić to nie ma książek lepszych, które dałoby się wcisnąć w ten kanon, więc może zmienić w jakiś sposób system nauczania, aby dzieciaki nie czuły się przymuszane do czytania. Znam to z autopsji bo jako dzieciak nie lubiłem czytać książek. Uważałem je za nieciekawe. Ze dwa lata temu coś mnie podkusiło żeby pożyczyć od babci książkę (dodam że jest molem książkowych i nie gustuje w książkach typowych dla swego wieku :) ) i od tego czasu chłonę książki jedna za drugą.

KANON LEKTUR

Jednak było coś do dodania :)

michalm - 2014-02-05, 18:56

Slash przeczytałem większość z tego kanonu. Część pod przymusem, część dobrowolnie.
Dużej części szczerze nie znoszę.
Ale szczerze co dałbyś 10 latkom do czytania?
Sapkowskiego? Tolkiena? Georga R.R. Martina (Pieśń lodu i ognia)?
Narnia się broni i może z 4 lub 5 tytułów jeszcze też

Wiekszość tych książek to coś dla studentów polonistyki. By poznali kanon literatury dziecięcej ;)

K Bendkowski - 2014-02-05, 19:52

No cóż, ja też prawie wszystkie przebrnąłem.

A co do do polonistów to też te tytuły czytają, a z Sapkowskiego to nawet prace dyplomowe piszą (właśnie taki mam przykład w domu, nie żeby ja).

Ja to łączę wszystkie opisane wyżej sposoby poznawania książek.
W domu książka papierowa, w samochodzie zamiast radia zawsze audiobooki, a jak jest ciemno albo nie zabrałem książki, to czytnik w smartfonie

A co do kanonu to jeszcze był dołączył:
- Jacek Komuda ze i jego powieści w czasów Rzeczpospolitej szlacheckiej - jakże inny od Sienkiewiczowskich język,
-Feliks Kres i Księga Całości,
- Goodkind Terry i Miecz Prawdy
a z innej półki
- Frederick Forsyth ze swoją sensacją szpiegowsko-polityczną
- i mój ulubiony Robert Graves i Ja, Klaudiusz.

No i oczywiście wspomniany wyżej niesamowity Martin i Pieśń Lodu i ognia. Tyle, że zacząłbym od jego starego opowiadania "Piaseczniki"

i tyle na razie...

Ale się rozpisałem

Fallen - 2014-02-05, 21:01

Ależ nie przesadzajcie ! Piszecie tak, jakby te pozycje z kanonu były nic nie warte! Może odstają od oczekiwań współczesnych dzieciaków (komputery, internety i inne szmery bajery) no ale cóż do zarzucenia macie Kubusiowi Puchatkowi,Doktorowi Dolittle ,Awanturze o Basię,Pinokiu,Robinsonowi,Starej Baśni,Panu Samochodzikowi(całej serii)itd.? Przecież to bardzo fajne i wartościowe pozycje, nie tylko z punktu widzenia polonistów! Pamiętajcie, że proces wychowawczy młodego człowieka, to nie tylko szkoła. To również, a w zasadzie przede wszystkim rodzice, oraz otoczenie. Jak myślicie, dlaczego jeszcze niedawno nagłaśniana byłą akcja: Poczytaj mi Mamo, poczytaj mi Tato ?! Bo rodzice tego zaniechali! Najłatwiej jest posadzić dzieciaka przed telewizorem, komputerem i włączyć jakąś,niekoniecznie mądrą, bajkę. Najważniejsze, żeby choć przez chwilę był spokój. Czy to jest dobre rozwiązanie dla takiego dziecka? Skąd ma czerpać dobre wzorce, jeśli rodzice im tego nie przekazują?!
Slash, czy choć w minimalnym stopniu na Twoją decyzję nie wpłynęło hobby babci?! Zadaj sobie pyatnie, czy nigdy, przenigdy nie pomyślałeś: co ONA w tym fajnego widzi?! Dlaczego TRACI NA TO CZAS ?! ;) Bo wydaje mi się, że w jakimś stopniu wpłynęła na Ciebie ;)

Jak napisałem wyżej, kanon nie jest zły. No dobra, kilka pozycji można by zmienić ( oczywiście dla wyższych klas).

Krzysiek, propozycje dobre ale chyba nie ten przedział wiekowy odbiorcy ;) Tym niemniej Ty i Slash zyskujecie do statystyki Szacun +1 :)

slash - 2014-02-06, 18:19

Fallen, napisałm że jako dzieciak nie lubilem czytać książek, a jakieś dwa lata temu mnie podkusiło żeby coś do ręki wziąć. Oczywiście że wziąłem ją do ręki bo widziałem, że kogoś może to wciągnąć. A jako maluch książek nie lubiłem. Jednak wydaje mi się że nie było to myślenie w stylu "dlaczego traci na to czas". Jak tak postaram sobie przypomniec to mam wrażenie, że po prostu nie zwracałem na to uwagi, myśląc raczej w sposób "babcia lubi czytać i tyle". Książka była dla mnie na tyle mało ciekawa, że chyba nie zwracałem uwagi na to czy ktoś lubi czytać czy nie i nie było to dla mnie ważne.

Aczkolwiek niezaprzeczalnym faktem jest, że w trochę późniejszym wieku książki zaczęły mnie ciekawić za jej sprawką :) Kiedy miałem 14-15 lat próbowałem wziąć do ręki książki dla trochę starszego czytelnika (Forsyth), ale nie byłem w stanie przez to przebrnąć i po prostu mnie to odrzuciło, a dopiero parę lat później mnie wciągnęło.

Odnośnie propozycji do kanonu lektur. W piątej klasie podstawówki, nauczycielna zaproponowała nam pierwszą część Harry'ego Potter'a. Jest to bodaj jedyna lektura szkolna, którą przeczytałem. Nie jest to najwyższych lotów literatura, ale może powinniśmy od tej strony pokazać młoszym książkę jako coś ciekawego.

A odnośnie akcji "Poczytaj mi Mamo", to zgadzam się, że praktyka czytania dzieciom rzeczywiście zanika i jest to problem.

michalm - 2014-02-06, 21:11

slash napisa/a:


Odnośnie propozycji do kanonu lektur. W piątej klasie podstawówki, nauczycielna zaproponowała nam pierwszą część Harry'ego Potter'a. Jest to bodaj jedyna lektura szkolna, którą przeczytałem. Nie jest to najwyższych lotów literatura, ale może powinniśmy od tej strony pokazać młoszym książkę jako coś ciekawego.



Cykl HP to nie jest literatura niskiego lotu. O nie!!
To w kategorii fantasy jest jakość sama dla siebie.
Znam prawie na pamięć. Najpierw czytałem mlodemu potem po raz kolejny juz dla siebie.
Zobacz jak to się rozwijało. Od zabawnej ksiązeczki dla dzieciaków po poważne (opasłe) powieści o odwiecznej walce dobra ze złem. Dokonywaniu wyborów, bronieniu przekonań itd.
A Snape to jedna z lepszych postaci literackich.

Krzysiek a dałoby radę przeczytać tę pracę magisterską? :devil:

Sebastian ?liwi?ski - 2014-02-06, 22:51

Fallen napisa/a:

Michalm i Danijo zyskują Szacun +1
Sensei popraw się, to dołączysz do tego zaszczytnego grona ;) Żartowałem! Sensei też zyskuje Szacun +1, bo kiedyś mu się chciało, tylko teraz zapewne chwilowo pobłądził ;)
(Uff! Mam nadzieję,że wybrnąłem, bo dziś trening i obawiam się o moje stawy :) )


W sumie to nie wybrnąłeś ale , że dopiero dziś mam internet po awarii to chyba ci sie upiekło :)

Oss 8-)

Fallen - 2014-02-07, 09:00

Slash, czyli jednak dobry wzorzec (babcia) zadziałał, co prawda w późniejszym okresie ale jednak ;) Sądzę, że gdyby ktoś Ci zaproponował odpowiednią lekturę wcześniej, bo Forsyth rzeczywiście zbyt trudny dla 14-15 latka, to chęć czytania już wtedy by się rozwinęła. Co do lat wcześniejszych, to właśnie rola rodzica,rodzeństwa jest bardzo istotna. Czytanie dziecku ciekawych historyjek potrafi rozbudzić chęć poznawania tego wyimaginowanego świata również we własnym zakresie. Znam wiele przykładów, kiedy taki model znakomicie zadziałał i dzieci już same, bądź z pomocą dorosłych, poszukiwały fajnej literatury. Oczywiście nie twierdzę, że każde z nich zostało bibliofilem, bo tu bym skłamał, ale czytały/czytają znacznie więcej od rówieśników. Tak myślę, że chęć sięgnięcia po dobrą lekturę, zostaje w takich ludziach do końca życia, natomiast bardzo ciężko skłonić do czytania osoby, które w dzieciństwie i młodości od tego stroniły.

Michał, cykl HP nigdy aż tak mnie nie pochłonął, ale rzeczywiście potwierdzam, iż ewoluował z biegiem czasu i nabierał "charakteru". Każda kolejna część jest mroczniejsza. Ewolucja bohaterów, ich trudy dorastania, dylematy związane z wyborami (nie, nie tymi parlamentarnymi ;) )
MAŁA WSTAWKA HUMORYSTYCZNA

Sensei, jaka by nie była tego przyczyna, najważniejsze że się upiekło :)

Opornie bo opornie ale udało mi się, w jakimś stopniu, skłonić Was do wymiany poglądów. Oczywiście dalej czekam na większe zaangażowanie pozostałych "użyszkodników" tego forum i ich opinie w poruszanym temacie. Być może się z którymś z nas ni zgadzacie i macie odmienne zdanie?

W przygotowaniu mam kolejne tematy, które poruszę w tym wątku.

HOWGH!

Fallen - 2014-03-05, 10:54

Taaaak! Pozwolę sobie na małe podsumowanie.... Minął miesiąc czasu od założenia takiego luźnego wątku. Moim celem było małe rozruszanie tego obumarłego forum, niestety muszę przyznać,że poniosłem sromotną klęskę. Nie udało mi się skłonić Was do większego zaangażowania ani poprzez coś tak banalnego jak kawały, ani poprzez próbę wciągnięcia w rozważania nad poważniejszymi tematami. Mało tego, ci nieliczni, którzy podjęli wątki, również się zniechęcili (wiedza ta zaczerpnięta od nich samych). Cóż, taka Polska specyfika, takie polskie :"w dupie to mam..." Smutne ale prawdzie.... Dziękuję za udział w dyskusji Wodzowi naszemu, Michałowi, Krzyśkowi, Slashowi , no i Danijo. Cała reszta albo nie miała zdania albo miała to gdzieś.... Żeby nie było,że zrobiłem sobie z gęby dupę, podaję listę tematów, które chciałem poruszyć:
1.Skoro Polacy nie czytają, to może dbają o tężyznę fizyczną, nic bardziej mylnego - raport o kulturze fizycznej Polaków.
2 Polaków model spędzania wolnego czasu, czyli skąd się bierze popularność galerii handlowych.
3 Reforma edukacji, czyli co s********** po 1999r i dlaczego Polska w poziomie edukacji równa w dół.
4 Polski marazm, czyli dlaczego Polska nic nigdy nie będzie znaczyć.
5 GMO jesteś za czy przeciw.
6 "Banksterzy" - jak nas doją nieliczni możni tego świata.
no i parę innych, ale skoro "tak licznie" się udzielacie, do sobie odpuszczę.
Dołączam do forumowych APACZY ("apacze" sobie co tu napisali). No może pozwolę sobie na wpis w wątku : Co warto przeczytać.
HOWGH

//mod on//to hyde park, a nie seimeikan only :) //mod off//

Fallen - 2014-03-05, 11:13

Jako,że utraciłem możliwość edycji a "galopująca skleroza" nie pozwoliła na wymienienie pozostałych "zasłużonych" , podziękowania dla Norberta za podjęcie "walki" w dziale kawały,zarówno w dziale Hyde Park i Seimeikan Only ;) Niestety przegrałeś ;) I kto jest "debeściak"? (jeśli kogoś pominąłem, to przypomnieć się poprzez PM, naprawię swoje zaniedbanie ;) )
Fallen - 2015-07-25, 13:32

Witajcie moi drodzy "parafianie" !!! Pozwólcie,że podzielę się z Wami przemyśleniami zgorzkniałego człowieka. Długo nie odwiedzałem tego forum jak i dojo z przyczyn, które nie do końca były ode mnie zależne, no ale..... Niestety z perspektywy czasu widzę,że nie pomyliłem się w moich ocenach..... To forum "umarło" !!! Nie umiera, ono już "umarło", zresztą nie tylko forum... Wasz brak zaangażowania,marazm, czy też zwyczajne "wyjeb...ne" sprawił, że zniechęciliście do udzielania się tu również tych nielicznych pozostałych, wymieniał nie będę.... Pozdrawiam Was serdecznie :) Jestem z natury pesymistą i wychodzę z założenia, że nie warto robić sobie złudnych nadziei, żeby nie czuć się zbyt często rozczarowanym.... Zawsze to więcej powodów do radości, jeśli pesymistyczne prognozy się nie sprawdzą ;) Hmm.... Być może problem w tym, że próbuję(próbowałem) zachęcić do dyskusji nie tu gdzie powinienem ?! Na "gejbooku", "pejsbooku", tudzież innym "...booku" być może była by żywsza dyskusja ?! :) No ale..... TAM MNIE NIE ZASTANIECIE !!! NEVER!!! Tyle w temacie forum. Zapowiadam powrót do treningów na dojo, o ile zdrowie pozwoli na intensywne treningi! Mam parę tyłków do "skopania" ;) Żartowałem !!! Chcę sprawdzić, ile czeka mnie pracy, żeby dociągnąć do Waszego poziomu, ile pracy mnie czeka, by Wam dorównać !!! Rok czasu bez treningów, musiał odcisnąć piętno na mojej technice :( Pozdro i do zobaczenia w dojo !
Sebastian ?liwi?ski - 2015-07-25, 14:29

Witaj Fallen

No toś pojechał po wszystkich :-(
Fakt, że forum jest mniej aktywne niż onegdaj ale z całą pewnością nie umarło.
Fakt, że nie ma juz takiej dyskusji jak dawniej nie oznacza jak to napisałeś :
"Wasz brak zaangażowania,marazm, czy też zwyczajne "wyjeb...ne" "
Po prostu ludzie więcej rozmawiają twarzą w twarz na treningach - przynajmniej mam taką nadzieję ;)

No ale liczę na ciebie, że ożywisz to forum :-D

A co do twojego powrotu to strasznie się cieszę, że wracasz w końcu będzie ci można skopać tyłek :) też żartuje, a może nie 8-)

A na poważnie to zapraszam juz na treningi wakacyjne.
Nie czekaj na wrzesień tylko przychodź w czwartek

Oss 8-)

Fallen - 2015-07-25, 17:55

Sebastian Śliwiński napisa/a:
Witaj Fallen

No toś pojechał po wszystkich :-(
Fakt, że forum jest mniej aktywne niż onegdaj ale z całą pewnością nie umarło.
Fakt, że nie ma juz takiej dyskusji jak dawniej nie oznacza jak to napisałeś :
"Wasz brak zaangażowania,marazm, czy też zwyczajne "wyjeb...ne" "
Po prostu ludzie więcej rozmawiają twarzą w twarz na treningach - przynajmniej mam taką nadzieję ;)

No ale liczę na ciebie, że ożywisz to forum :-D

A co do twojego powrotu to strasznie się cieszę, że wracasz w końcu będzie ci można skopać tyłek :) też żartuje, a może nie 8-)

A na poważnie to zapraszam juz na treningi wakacyjne.
Nie czekaj na wrzesień tylko przychodź w czwartek

Oss 8-)


Ponoć nadzieja umiera ostatnia ...
Niestety Sensei, coraz bardziej jestem skłonny ku tezie, że mają "wyjeb...e" na forum i wiele innych spraw !!!!
Być może forum nie umarło, być może rozmawiają więcej po treningach ale pamiętam co mówili ci, którzy chcieli je "rozruszać" i dlaczego dali sobie spokój !!! Też rozmawiałem z ludźmi na parkingu, długo po treningu a mimo wszystko coś tu starałem się wrzucić.
Skoro forum nie umarło, to skąd ta "mnogość" odpowiedzi na Twoje pytanie z 14.07.2015r w wątku: treningi wakacyjne ?! Jeśli natomiast uzyskałeś odpowiedzi na to pytanie poza, to po kiego ch.. (wulgar) było TU zadane?! ;)
Nie, nie podejmę ponownej próby jego ożywienia! Jedyną bowiem skuteczną metodą byłoby obrażanie tutaj wszystkich.Tylko to jest w stanie wywołać oburzenie i lawinę komentarzy !!!!! Do tego się nie posunę !!! Być może pozwolę sobie, od czasu do czasu, na luźny komentarz ale to będzie wszystko jeśli chodzi o moją aktywność :-P


Pozdro ;)

Daniel1977 - 2015-08-17, 10:06

.... forum, parking i wszyscy.... długa wypowiedz ale chyba naj oględniej pisząca o "nowych czasach". Teraz forum wypchnął FB. System wyśle ci coś, przypomni się narzuci się, i zgrzewa go czy masz dzień taki czy siaki zawsze coś tam się kręci a potem jeszcze Ci kogoś do ciśnie. Zero wysiłku i napięć , tylko leżysz i do japy kapie. Czy to dobre czy złe, nie mi to sądzić ale tak to leci. Sam osobiście pojawiam się tam bo praca tego wymaga. Jednak od tego kapania wolę faktycznie pogadankę na parkingu, zadzwonić, smsa w ostateczności. Forum nie wiem jak u innych jednak dla mnie teraz stało się miejscem poszukiwania informacji bardziej niż kontaktu. Szczerze nie wiem czy ta opinia coś wnosi do tematu ale czasem człek tak mam musi bo się udusi :)
Sebastian ?liwi?ski - 2015-08-18, 16:24

Daniel1977 napisa/a:
Teraz forum wypchnął FB.

Choć wielu z was zarzuci mi teraz : wypowiada się , a nie ma ...
To ja nie zgodzę się , że FB wypchnął czy zastąpił forum , dlaczego tak uważam ?
- FB jego zasadność jest chyba odmienna niż forum internetowe. Na FB sprawdza sie ile osób dało plusik , że lubi to co wrzuciłeś, nie oczekuje się dyskusji w przeciwieństwie do forum.
- na FB nie ma chyba możliwości prowadzenia różnych wątków
- FB w mojej opinii to bardziej gazeta ze zdjęciami i informacją.
- forum to dyskusja , argumenty i kontr argumenty. To tak jakby parę osób usiadło przy piwku w parku i dyskutowało na jakiś temat każdy z każdym. I tak właśnie wyglądało życie na naszym forum jeszcze na początku 2014r.

Dlaczego by do tego nie wrócić ?

Forum zostało powołane do życia dla was , dla studentów SSWS aby korzystać z niego do woli.
I tylko od was zależy czy się przebudzicie i zaczniecie rozmawiać.
Na parkingu po treningu zostaje od 3 do 5 osób , a na forum jest zarejestrowanych 220 osób.

Ty Danielu i każdy z pozostałych 220 osób zrób sobie kawę lub co tam najbardziej lubisz pić,
usiądź przy kompie i przeglądnij każdy dział i temat po kolei , krok po kroku.
Wszędzie gdzie czytając posty coś w tobie drgnie to nie czekaj tylko od razu napisz.
Jak tak zrobi większość to zobaczycie jak forum odżyje.
A przy okazji zobaczycie jak wiele wspaniałych tematów jest ukrytych na naszym forum.

Oss 8-)

Daniel1977 - 2015-08-19, 12:57

... kurcze .... cos w tym jest .... wieczorem herbate (ostatnio przedawkowałem wiskacza, zostaje na razie tylko herbata :) ) i zacznę zwiedzanie.
Wracając do FB porównanie do gazety 100% trafienie, dlatego w kraju najbardziej poczytne fakt i super express. Jednak my nie równamy do dołu :)

Osss ...

Dorota - 2016-01-19, 22:42

Witam,
nie wiem czy wypada wtrącać się w dyskusję, jeżeli czynię nietakt, to przepraszam. Chciałabym jednak obronić trochę Facebooka. Grupy (i zamknięte i otwarte) to świetne i poręczne narzędzie do prowadzenia dyskusji. Z racji wykonywanego zawodu mam sporo kontaktu z osobami w różnym wieku i dla większości z nich FB to najbardziej naturalne i wygodne miejsce wymiany opinii. Sama z niego korzystam w kontaktach nie tylko prywatnych ale i służbowych. Coś w tym jest, że FB wypiera fora.
Pozdrawiam :)

Fallen - 2016-01-27, 20:21

Siema!
W dyskusję wtrącać się wypada, między innymi w tym celu założyłem ten wątek, jednakże (sarkazm mode on) "zaangażowanie" (sarkazm mode off) forumowiczów w temacie mnie zniechęciło do jego kontynuacji. Tak więc nie masz za co przepraszać ;) Widzisz, w moim odczuciu, Facebook może i wciągnął ludzi w wymianę informacji, jednakże jest to taka "głupawka" informacyjna. Nie mam konta na "gejbooku", "pejsbuku", czy też jak tam ten wynalazek slangowo nazywają, tym niemniej parę razy przeglądałem treści tam zawarte. Być może akurat pechowo trafiłem ale po tym co tam zobaczyłem, "czułki mi opadły". Głupawe zdjęcia, komentarze jeszcze gorsze :-| Słowo pisane zamiera... Przekłada się to niestety na życie codzienne, na "lotność" wypowiedzi, "gębokość" poruszanej tematyki.... Wybacz ale nie przekonały mnie Twoje argumenty 8-)
Przy okazji,chciałem pogratulować wszystkim tym, którzy pozytywnie zaliczyli egzaminy :) Trenujcie pilnie, żeby nie popełniać błędów, jakie ja zademonstrowałem ;)

Sebastian ?liwi?ski - 2016-01-27, 22:33

...it is alive
Powiedział Frankenstin po tym jak trzasnął piorun :)

Ja również podtrzymuje swoją negatywną opinię o FB.
Niestety takie portale zubożają ludzi , a na pewno typowe związki i relacje zachodzące między ludźmi i społeczeństw.
Nie raz już słyszałem o tym , że ktoś ma wielu znajomych , którzy go lubią przy czym z większością nie widział się nigdy twarzą w twarz.

Forum to co innego i pod względem prowadzenia dyskusji FB nie ma co się z nim równać.

A co do
Cytat:
Trenujcie pilnie, żeby nie popełniać błędów, jakie ja zademonstrowałem ;)

To o demonstracji jakich błędów szanowny kolega pisał ...?

Oss 8-)

Dorota - 2016-01-27, 22:58

Nie mam, broń Panie Boże, zamiaru nikogo przekonywać do FB. Nie wszyscy muszą lubić FB i z niego korzystać. Tak jak i nie każdy musi lubić lody czekoladowe:) Ja akurat lubię. Pozdrawiam:)
Fallen - 2016-01-28, 18:17

Sebastian Śliwiński napisa/a:


To o demonstracji jakich błędów szanowny kolega pisał ...?

Oss 8-)


O całym mnóstwie,które raczyłem popełnić podczas egzaminu. Skoro ja je dostrzegłem, to tym bardziej Sensei 8-)
Czeka mnie dużo ciężkiej pracy, by je wyeliminować ... :-/

Co do Facebooka.... hmmm... Jestem z natury pesymistą, bowiem lepiej założyć gorszy scenariusz i cieszyć się, iż się nie spełnił, niż wybrać wariant optymistyczny i doznać rozczarowania. Tak więc oceniam ten wynalazek , jakim jest ten portal negatywnie, tak z mojego pesymistycznego punktu widzenia. Nie dostrzegam "zalet", widzę negatywny wpływ na interakcje międzyludzkie w tzw. realu. Co gorsza,nie widzę nic, co mogło by ten stan zmienić!!! Niestety chyba takie czasy... :-| Widzisz, jestem z natury małomówny i staram się nie zabierać głosu bez potrzeby, kiedy nie jestem w stanie niczego mądrego do niej wnieść albo jest "płytka". Zdarza mi się jednak uczestniczyć w rozmowach bardzo fajnych, gdzie można poznać ciekawe stanowiska bądź przemyślenia ludzi na różne tematy. Co ciekawe, często ze strony osób, których o coś takiego by się nie podejrzewało. Do tego trzeba jednak chęci poklikania więcej niż tych naście znaków, tworzących tekst: ale zajebista focia! albo : wyglądasz jak "ksienżniczka" na tym zdjęciu (ort. celowy). Niestety takimi treściami najczęściej przesycone są portale społecznościowe..... Nie dostrzegam w tym nic fajnego,nic wartościowego. No ale to moja opinia, zrzędliwego łysawego człowieczka ;)

Dorota - 2016-01-28, 19:20

Fallen, może to zależy od osób, które "masz" na facebooku i od tego jakie strony "polubiłeś". Ja jestem raczej wybredna w tym temacie, więc praktycznie każdy post znajomych lub artykuł opublikowany przez wybrane przeze mnie strony wnosi coś fajnego, ciekawego, mądrego... Ja z kolei jestem optymistką i może dlatego mój odbiór FB jest pozytywny. Ten optymizm, tak na marginesie, jest mi niezbędny na treningach. Inaczej uciekłabym z krzykiem, przerażona własną matołkowatością i nieogarnięciem ;)

Innych portali nie używam, więc się nie wypowiem. Natomiast, przynajmniej w moim wypadku, FB działa jako przedłużenie realnych znajomości. Jest poprostu bardzo wygodnym i praktycznym narzędziem komunikacji. Pomaga też z natury nieśmiałym- zdarzyło mi się"popełnić" posty wyrażające moje opinie, których nie odważyłabym się wyartykułować innym sposobem.

Inna sprawa, że z racji swojego zawodu doceniam FB jako rewelacyjne, bardzo efektywne narzędzie marketingowe, więc może to wpływa na moją opinię ;)

Fallen - 2016-01-28, 21:43

Ja nie mam konta na Facebook ', nie mam również w innym portalu społecznościowym. To co widziałem, to przy okazji korzystania z konta przez inne osoby i dzięki ich uprzejmości. Tak więc ja nie "polubiam", nie lajkuję ani żadnych takich. Czyli by wychodziło, że to moi znajomi lubią kretyńskie tematy, badziewne komentarze i płytkich ludzi i to sprawiło, że nie mogłem poznać "tej pozytywnej" roli tego portalu?! Hmmm. Nie sądzę.... Jestem bowiem obserwatorem życia codziennego i słyszę w miejscach publicznych wypowiedzi ludzi, widzę czym się zachwycają, co komentują, co pokazują.Nie mogę niestety ocenić tego pozytywnie.Oczywiście w tym przypadku omawiamy tylko wzmiankowanego facebooka. Wolę jednak wymianę myśli w dłuższej formie. Udzielam się tylko na 2-3 forach może, natomiast wiele takowych odwiedzam i czerpie z nich wiedzę.Tu akurat staram się poruszyć tematy czasami niewygodne dla ludzi. Nie zawsze temat chwycił ale cóż .... Obrazkowa wymiana zdań i poglądów, jaką ma miejsce na fejsie, to nie to samo co zaangażowanie palca, żeby napisać parę rozbudowanych zdań! Niektórzy tłumaczą to lenistwem. Hmmm... Mnie się zaczyna wydawać, że zwyczajnie nie są w stanie :-/ Wiem, że pisząc tak powiększam liczbę tych, którzy mnie nienawidzą ale mam to w du..e! Nie każdy musi mnie Lubieć. Jestem w stanie z tym żyć :) . Jestem pewien, że za jakiś czas, wielu przyzna mi rację pytanie tylko, czy nie będzie za późno by odwrócić proces zidiocenia społeczeństwa :-|
Dorota - 2016-01-28, 22:34

O rany, nie przypuszczałam, że moja niewinna uwaga o przydatności FB wywoła takie negatywne emocje. Jak pojawia się słowo "nienawidzić", to zaczynam się bać, bo mi się w moim małym rozumku nie mieści, że ktoś kogoś może nienawidzić za to, że inaczej postrzega świat. Niniejszym wyłączam się z dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie :)

Fallen - 2016-01-29, 20:28

Spokojnie !!!
To mnie nienawidzą ! Za poglądy, za bezpośrednie opinie, za zachowanie, za ateizm, za asertywność itd.
Twoje wycofanie się z dyskusji na tym forum uznaję za dezercję ;) Taka francuska taktyka uczestnictwa w konfliktach :) :) :)
A tak ciekawie się zapowiadało 8-)
P.S. Wiesz dlaczego Francuzi mieli w czołgach lusterka wsteczne?
Żeby widzieć linię frontu ;)

Fallen - 2016-01-29, 21:12

Kilka "ciekawostek" 8-)
Portale społecznościowe ogłupiają
Jak wyżej
Jak wyżej 2
Jak wyżej 3

To tylko kilka linków z pierwszej strony odpowiedzi "wuja googla" na zapytanie : portale zidiocenie społeczeństwa ;)

Dorota - 2016-01-29, 23:41

Nie dezercja a taktyczny odwrót :-P

Przeczytałam kilka razy tą naszą wymianę postów i chyba wiem, czemu nie możemy się dogadać. Ty piszesz ogólnie o FB i innych portalach a ja o moim jednostkowym doświadczeniu. Swojej opinii o tym, że FB pełni w moim życiu rolę zdecydowanie pozytywną nie zmienię. Jednakowoż, jestem w stanie zrozumieć Twój punkt widzenia. Tylko, że według mnie FB nie tyle prowadzi do, jak to ująłeś, zidiocenia społeczeństwa, ale raczej jest lustrem odbijającym stan owego.

Dasz radę pochylić się ze zrozumieniem nad taką tezą?

Fallen - 2016-02-01, 17:32

Witam!
Jestem w stanie przeanalizować Twoją tezę, niekoniecznie w pełni zaakceptować. Zgadzam się z określeniem, iż FB (jak również inne portale społecznościowe) jest odzwierciedleniem stanu społeczeństwa. Czy nie uważasz jednak, że mógł(mogły) zapoczątkować proces degeneracji kontaktów interpersonalnych, sprowadzenie wymiany zdań do zdawkowych komentarzy, obrazków, emotek? Sztuka prowadzenia sporów zanika, nawet spotkania twarzą w twarz odchodzą w niebyt. Rozejrzyj się wkoło, jak szeroko proces ten rozprzestrzenia się wśród młodych. Zaczyna wyrastać społeczeństwo wyedukowane językowo(języki obce), ale mające tak naprawdę "niewiele" do powiedzenia. Społeczeństwo spaślaków, ćpunów i pijaków. Taki jest aktualnie model spędzania wolnego czasu wśród młodych. Tych ambitniejszych, wykraczających poza ten schemat, jest coraz mniej. Rodzice nie przekazują pozytywnych wzorców zachowań, z różnych przyczyn(praca,obowiązki,mam to w du..e, itd.), szkoła coraz mniej wychowuje, społeczeństwo pobłaża i toleruje zachowania gówniażerii, więc wyrastają w przekonaniu, że mogą wszystko i bezkarnie. Internet tylko ich utwierdza w tym przekonaniu. Widzisz, nie jest to wymysł tylko mój ale i naukowcy zaczynają dostrzegać wagę tego procesu. Czy mamy do czynienia z efektem kuli śniegowej i będzie tylko gorzej?! Spójrz np. na zachowania dzieci, jaki procent na dojo powie "dzień dobry" osobie starszej, nawet tej znanej z sekcji ?! W Hombu będzie to jakieś 3%. O przywitaniu się z całą resztą nie wspomnę. Posłuchaj, o czym między sobą rozmawiają, jak "pasjonująco" spędzają wolny czas! Poobserwuj młodzież, jak płytkie są ich marzenia, jak roszczeniowo nastawieni są do otaczającego świata. Oprócz mediów, odpowiedzialni za to jesteśmy również my, dorośli !!!

Pozdrawiam i nie ukrywam, iż liczę na ripostę, albowiem dyskusja zaczyna się rozkręcać i zmierzać w ciekawym kierunku :) ;)

Dorota - 2016-02-01, 21:22

Hmmm... Może coś jest w tym, co piszesz. Zgadzam się, że degeneracja społeczeństwa postępuje i jest widoczna na każdym kroku. Zgadzam się też, że zanika umiejętność głębszej komunikacji pomiędzy ludźmi, zwłaszcza obcymi. Natomiast nie do konca jestem przekonana, że to portale społecznościowe są tego powodem. Szczątkowa komunikacja na FB itp to wg mnie konsekwencja a nie przyczyna. Moim zdaniem przyczyny tej należy szukać wczesniej - w idiotycznych programach tv, w zaniku wartości wśród ludzi, braku autorytetów, takich prawdziwych autorytetów moralnych. Wciąż jestem zdania, że FB to tylko lustro odbijające poziom intelektualny i moralny użytkowników i podtrzymuję zdanie, że może on przekazywać pozytywne treści - tu Twoje argumenty mnie nie przekonały ;) Nie zgadzam się też, że zanikają kontakty "twarzą w twarz". Mamy z mężem kilkoro znajomych, z którymi spotykamy się w miarę regularnie, choc nie tak często, jakbyśmy chcieli i tematów do dyskusji nie brakuje nigdy :) Mam uwierzyć, że Ty nie masz żadnych znajomych, z którymi możesz sobie pogadać?
Sebastian ?liwi?ski - 2016-02-01, 23:22

Mam nadzieję, że nie pójdziecie na noże :shock:
Bo będę musiał zamknąć temat.

Jak już pisałem wcześniej nie mam dobrego zdania o FB i nie zmienię zdania.
Moja córka już kilka razy bardzo płakała z powodu krzywd i bzdur jakie tam wypisywały o niej co niektóre osoby z jej szkoły.
Ja uważam , że FB powinno być traktowane jak narzędzie do pracy.
Na przykład Dorota je tak traktuje , pewnie osiąga w na tym polu jakieś sukcesy lub realizuje cele i dlatego będzie miała pozytywne zdanie w tym temacie i ma do tego pełne prawo.
Fallen wprost przeciwnie ma złe skojarzenia i też ma do tego pełne prawo.

Jak już stwierdziłem taki portal nie powinien być nazywany społecznościowy, a służyć głównie jako narzędzie pracy do kontaktu z tymi , z którymi nie sposób się jest zobaczyć z powodu dzielących ich odległości.

Co się zatem stało w mojej ocenie ...?
Ktoś tworząc FB źle pomyślał dopuszczając możliwość jego pracy jako "zabawki" co wykorzystuje młodzież i dzieci.

Jeżeli zaś chodzi o postępującą degenerację naszego społeczeństwa to FB w mojej ocenie znacząco w tym pomaga ale pierwotnych przyczyn szukał bym głębiej i to w różnych dziedzinach. A mianowicie :
- zmianie systemu szkolnictwa z 8klas na 6klas i gimnazja. To był pierwszy poważny błąd
- zakaz cielesnego karania w szkołach. Dostałem w szkole nie raz po łapach i choć wówczas byłem wściekły na nauczyciela i zrozpaczony całą sytuacją to nikogo nie zamordowałem, moja psychika nie została skrzywiona, jestem normalnym człowiekiem i normalnie funkcjonuje w społeczeństwie. Za moich czasów żaden uczeń nie odważył się nałożyć kosz ze śmieciami na głowę nauczyciela.
- kolejna sprawa to dzieci ze zdefiniowanym adhd, lub różnego rodzaju dysleksjami, dzięki którym są zwolnione np: z dyktand i mogą robić błędy ortograficzne, gramatyczne i interpunkcyjne. Nikt mi nie powie, że przed 90 rokiem nie było takich zjawisk "chorobowych" , a o zwolnieniu kogoś np: z dyktanda nie było mowy. Weźcie pod uwagę, że dzieci , które na początku lat 90 korzystały z takich ulg dziś maja już swoje dzieci ...
- kolejna sprawa to idealizowanie karłowatości w języku polskim wręcz niektóre autorytety (głównie młode) zachwalają te zjawisko nazywając je powstawaniem nowej kultury.
A karłowatość wzięła się z czystego lenistwa ponieważ ciężko się piszę, zbyt długo się piszę : "nie potrafię zrozumieć tematu" -dalej- "nie rozumiem" -dalej- "nie ogarniam" - do - "nieog"
Jeżeli będzie takie przyzwolenie na skarłowacenia naszego języka to kiedyś będzie za późno aby odbudować polska mowę - a to wszystko z powodu lenistwa i powszechnej akceptacji.
- inna sprawą to błędy rodziców , których jest całe mnóstwo. Obserwuje to od wielu lat i często łapie się za głowę jak widzę działanie rodziców w rzekomej dobrej sprawie swojej pociechy, a tak naprawdę to działania w większości na niekorzyść dziecka.
- i mój kolec w oku - piłka nożna. Nazywa się ją polskim sportem narodowym, która pozytywnie kształtuje młodych. Wszyscy powszechnie akceptują to jak i co dzieje się i mówi wokół piłki nożnej w Polsce. Prawie zawsze nie widzi się prawdy, która jest oczywista.
Jeżeli polską dyscypliną narodową jest piłka nożna to jak nazywają ja Brazylijczycy , którzy byli 6 razy mistrzami świata. 98% polskich zawodników piłki nożnej nigdy nawet nie pomyślało o uczelniach wyższych nie wspominając o ich skończeniu. Ich kultura sportowa głównie składa się z harkania, ciągłego plucia i ograniczania się do używania 3 góra 4 wyrazów w różnej konfiguracji. Ale niektórzy rodzice nie tylko zdają sie tego nie zauważać ale i pozwalają aby dziecko nosiło koszulkę z nazwiskiem takiego debila - no pogratulować.


Tak więc przyczyn degeneracji społeczeństwa jak to tu nazywacie i tworzenia wielu homoledwosapiensów trzeba poszukiwać w bardzo szerokim kontekście.

Ja ciesze się , że w mojej szkole dzieci uczę szacunku do rodziców i wszystkich innych "żywych / namacalnych" ludzi oraz dyscypliny i pewnych zasad , które czynią je lepszymi.

Ale dolałem do ogniska :)


Oss 8-)

Daniel1977 - 2016-02-01, 23:34

.... ciekawy wątek i emocjonująca dyskusja a najlepsze że obydwie strony mają bardzo interesujące spostrzeżenia z którymi trudno polemizować.... ciekawe ;)
Daniel1977 - 2016-02-01, 23:54

.... przepraszam wszystkie strony dyskusji ;)
Ten proces o którym tak ciekawie wspomniał Sensei, to chyba zmiany kulturowe które z jednej strony są nieuchronne ale nie znaczy że nieodwracalne :)
Owszem jest przegięcie w stronę nierealnego Świata codziennego ale z drugiej strony jak wiele osób oddolnie zrzesza w różnych klubach, organizacjach itp.
Świat gwałtownie przyspieszył w stronę w której jeszcze nie znał ,jednak mam tochę zaufania do człowieka i natury która znajduje zawsze wcześniej czy później miejsce równowagi oraz miejsce dla skrajności.
Do dziś mormoni z samochodami jakoś nie mają po drodze i dobrze im z tym oraz istnieją już sytuację że to FB itp. określa miejsce i sens żywota.
Zawsze były i będą skrajności, ale zostaje mityczne 66% normy i jakoś dzięki temu się to toczy :)
66% krzywej Gausa pozostałe procenty to większe i mniejsze skrajności:)

Kultura , społeczeństwo, jest jak żywy organizmy dostosowuje się zmienia rozwija i czasem degenerują i nic tego nie zmieni.....

Czy to dobrze , mi to pasi zawsze coś ciekawe do obserwacji i przemyśleń.
Czy ze wszystkim się zgadzam nie, ale co to obchodzi swiat niewiele więc nie jego zmieniam tylko siebie lepie bo tu coś mogę ;)

Dorota - 2016-02-02, 08:46

Ogromnie się cieszę, że Sensei i Daniel włączyli się do naszej dyskusji :)

Mogę wypowiadać się tylko za siebie, nie wiem jak odbiera to Fallen, ale pójście na noże chyba nam nie grozi. Gdyby do literek na forum dało się dołożyć ton głosu, to mój byłby zdecydowanie przyjazny, tylko taki nieco przekorny ;)

Podejrzewam, że nikt tutaj nikogo nie przekona do zmiany zdania na temat FB, ale w końcu to chyba nie o to chodzi, ale raczej o to, aby poznać zdanie innych i spróbować podejść do niego ze zrozumieniem, nawet jeśli jest odmienne i przy okazji poszerzyć własne horyzonty, jako że nikt nie jest nieomylny i czasem dobrze jest spojrzeć na świat z innej perspektywy.

Dla mnie FB to, jak już napisałam bardzo poręczne narzędzie. Zdaję sobie sprawę, że w nieodpowiednich rękach może być niebezpieczne. Tak jak kuchenny nóż może wspomóc proces gotowania obiadu dla całej rodziny a w rękach psychopaty stanie się narzędziem zbrodni. Ale sam w sobie nie jest ani dobry ani zły. Zgadzam się z Senseiem, że młode, niedojrzałe emocjonalnie osoby nie powinny mieć dostępu do FB, choć szczerze przyznam, że wcześniej o tym nie myślałam - jak już pisałam wcześniej, jestem dość wybredna w doborze znajomych na FB i pewnie dlatego miałam to szczęście, że nie spotkałam się z żadnymi nagannymi zachowaniami na tym portalu. Jedynym niechlubnym wyjątkiem są tematy polityczne, które w ciągu kilku ostatnich miesięcy zagościły w dyskusjach i skutecznie psuły atmosferę :(

Zjawisko karłowatości mierzi mnie okropnie, chyba nawet bardziej niż większość innych ludzi ze względu na moje lingwistyczne wykształcenie pewne "zboczenie zawodowe". Jak słyszę słowo "wykon" do dostaję bólu brzucha :(

O piłce nożnej nie mam zielonego pojęcia, więc się nie wypowiem. Natomiast chciałabym się odnieść do tego zdania: (Przepraszam, ale nie umiem tu wstawić tak zgrabnie cytatu, jak widziałam w innych postach. )
"Ja ciesze się , że w mojej szkole dzieci uczę szacunku do rodziców i wszystkich innych "żywych / namacalnych" ludzi oraz dyscypliny i pewnych zasad , które czynią je lepszymi."

To jeden z głównych powodów, dla których zapisałam córkę na zajęcia. Przez kilka lat miałam okazję uczyć kilkoro młodych adeptów Seimeikana i prawie wszyscy wyróżniali się na tle swoich rówieśników kulturą osobistą, dojrzałością i samodyscypliną. Niektórzy z nich są już raczej młodymi dorosłymi niż dziećmi i również widać w nich te cechy.

Jeżeli chodzi o praprzyczyny postępującej degeneracji społeczeństwa, to mam swoją nieco kontrowersyjną teorię. Uważam mianowicie, że nadmierny dobrobyt prowadzi do demoralizacji. Zwracam uwagę na słowo "nadmierny". Ludzie potrzebują do rozwoju wyzwań, bez pokonywania trudności nie ma pracy nad sobą i wzrostu. Jest marazm, nuda i... demoralizacja. Dlatego uważam, że dzieci nie powinny dostawać wszystkiego, o czym zamarzą. Pozwólmy im trochę powalczyć, postarać się. Wyjdzie im to na dobre.

Daniel, napisałeś: Czy ze wszystkim się zgadzam nie, ale co to obchodzi swiat niewiele więc nie jego zmieniam tylko siebie lepie bo tu coś mogę

Mogę skomentować tylko w ten sposób: amen.
Zgadzam się z Tobą w 100% :)

Uff, ale długi post wyszedł.
Pozdrawiam :)

Fallen - 2016-02-03, 07:58

Witam!
Muszę przeanalizować Wasze przemyślenia w omawianym temacie, więc na szerszy komentarz musicie poczekać. Wiecie, nawał obowiązków itd.... :) , bo tego, że mój umysł działa jak stary diesel i przetwarza dane z prędkością pierwszych kalkulatorów, nigdy się nie przyznam :) :-P Tak więc troszkę musicie poczekać ;)
Pozwolę sobie tylko na szybkie odniesienie do "groźby" Senseia o zamknięciu wątku :)
Domeną ludzi kulturalnych, a za takich uważam wszystkich biorących udział w dyskusji, no może za wyjątkiem mnie samego, jest umiejętność prowadzenia rozmowy bez obrzucania się wulgaryzmami. Póki nie ma tego w naszej dyskusji, nawet taka niewinna wzmianka o możliwości zablokowania wątku, budzi obawy o powrót "cenzury prewencyjnej". Pozwolę sobie na mały szantażyk, takie "szantażunio" :) W przypadku zamknięcia "mojego wątku", przestanę się udzielać na forum dożywotnio :) :-P
Pozdrawiam :)

Sebastian ?liwi?ski - 2016-02-03, 11:12

Fallen napisa/a:
Pozwolę sobie na mały szantażyk, takie "szantażunio" :)


Masz na myśli "szantażuniontko" czy jednak "szantażunio" ;)

Oss 8-)

Fallen - 2016-02-03, 15:06

Hejka!
Odniosę się do Waszych wypowiedzi kolejno, niekoniecznie spójnie, logicznie i w całości ;) .
Dorota, Sensei!
Zgadzam się, degeneracja rozpoczęła się znacznie wcześniej, przed popularyzacją internetu i portali społecznościowych, tym niemniej to właśnie one, przez swoją popularność, w coraz większym stopniu przyspieszają ten negatywny proces.Zgadzam się z argumentem, iż mogą tam być treści wartościowe (FB), niestety giną one w przeogromnej masie bzdetów. Zresztą dotyczy to ogólnie internetu. Widzisz, od lat korzystam z jego dobrodziejstw, starając się wyszukiwać informacje wartościowe, pogłębiać wiedzę, szukać odprężenia. Doceniam jego potęgę i zalety, niestety również obserwuję od lat owe negatywne procesy w nim zachodzące i wpływające na zachowania ludzi. To właśnie prędkość rozprzestrzeniania się informacji w necie i jej zasięg przyspieszyła te procesy: wulgaryzacji języka, jego skarłowacenie, zmiana modelu spędzania wolnego czasu, przekonanie o anonimowości i związany z tym hejting, stalking. Niestety niektórzy zbytnio zachłysnęli się tą "wolnością" i dochodzi do obrzucania się obelgami, terroru psychicznego, szantażu emocjonalnego itd. Poczytajcie komentarze np. na onecie,wp! Ręce opadają.... Nawet specjalistyczne fora internetowe nie są w stanie uchronić się przed tego typu debilizmami. Trzeba czasem przewertować kilka stron, zanim znajdzie się odpowiedź w całej tej masie niepotrzebnych wypowiedzi. Staje się to coraz częściej za przyczyną naszych "milusińskich". Dzieci i młodzież doskonale się w tym medum odnajdują, a jako osobniki o nie do końca ukształtowanych charakterach i bez odpowiednich wzorców wychowawczych, prześcigają się w wymianie debilnych treści i swoistej rywalizacji. Przy okazji potrafią świetnie internet wykorzystać do zaszczucia jednostki :shock: Zobaczcie, jak zmniejszyła się liczba dzieci i młodzieży spędzających czas na świeżym powietrzu, np. w czasie wakacji! Coś, co jeszcze 4-5 lat temu było nie do pomyślenia!!! Rozmowa na fejsie, gg, snapchacie itd.to nie to samo. Jeśli już się spotykają, to żeby przypalić(niekoniecznie tytoń), walnąć browca czy coś mocniejszego! Zobaczcie przykładowo, gdzie młodzież spotyka się po rozpoczęciu albo zakończeniu roku szkolnego ! Dla ludzi z TG polecam obserwację ogródków piwnych na rynku ;) Do tego dokłada się spier...ona reforma edukacji. Wprowadzenie gimnazjów się nie sprawdziło, do tego przesunęło się na okres wcześniejszy tzw. zjawisko fali. Jest to o tyle gorsze niż w przypadku wcześniejszego 8 klasowego systemu, że trafia na jeszcze słabiej ukształtowane charaktery i wyrządza kolosalne szkody w psychice. Dzieci w gabinetach psychologicznych jest od groma i to nie tylko tych, co chcą "wydębić" zaświadczenie o ADHD, dysleksji, dysgrafii i innej ...fii. Rośnie nam pokolenie grubych, niewychowanych półdebilii, którzy na pytanie, skąd się bierze mleko, odpowiadają: z Biedronki albo z kartonu :shock:
Daniel!
Obawiam się, że wraz z rozrostem populacji, postępującemu zubożeniu intelektualnemu, powiększającym się podziałom religijnym, politycznym, materialnym, pazerności jednostek, ludzkość jest coraz mniej przewidywalna. Niestety nie wyciągamy wniosków z błędów przeszłości, nie wyciągamy lekcji z bolesnej historii, nie zapobiegamy. Raczej nie pokładałbym zbytniej ufności w naturę człowieka. Słaniam się ku tezie, że będzie coraz gorzej, choć mam "tycią" nadzieję, iż do samozagłady nie dojdzie.
Może "Świat" nie obchodzi, czy się zgadzasz z tym, co się w nim dzieje. Natomiast ograniczając się tylko do "lepienia siebie", nie poinformujesz "Świata" o swoich obiekcjach. Przy takim podejściu, kulisz ogon i idziesz z prądem. Brak odwagi "siknięcia pod wiatr" spowoduje, że "Świat" rzeczywiście nie będzie Twoje zdanie obchodziło i nie będzie o nim nawet wiedział. 8-)
Howgh !!!

P.S. Sensei, "trza mieć jaja" więc obstaję przy szantażuniu a nie szantażuniątku ! :)

Daniel1977 - 2016-02-03, 15:34

..... wszystkie wspomniane przez kolegę watki co do świata i człowieka tylko potwierdzają opcje opisane poprzednio :)
Co do sikania pod wiatr nie oznacza to nic więcej poza tym że galoty czuć m.... nic poza tym. Znam jeszcze jedną z mądrości ludowych ;) na złość Babci i światu obetnę sobie palca ale im pokazałem ! :)
Najgorsze że świat toczy się dalej .....
Nigdy nie uczyliśmy się jako ludzkość na błędach . Jak długo i mocno coś było w pamięci tak długo działało. Potem jak zawsze historia kołem się toczy, może raz po łące, może raz po skałach.
Ciekawe całe życie nauki tego co już ludzkość zrobiła i gdzie się poparzyła i dalej smutek wegetacji ...
Gdzie ciekawość nowego..... gdzie pomyłki które pchają człeka do nowego ...
Wiem 100 lat temu jak na wiosce się urodziłeś tam zostałeś , na kiju buty do kościoła niosłeś i rzycie było piękne ...
Czy potwierdziłby to człowiek z epoki hmmm . Wiara kolegi "Folenna" jest przemożnie wielka w człowieka.
im dłużej interesuje się człeczą naturą tym bardziej pokładam wiarę w zmianę ona jest pewna ale kierunek i treść jej mimo zadęcia i wyznawanych racji często ostatecznie bywa wyniki chwili i umiejętności adaptacji i konsystencji mentalnej dostosowującego się.
Co do lepienia się masz absolutną rację może być podkuleniem ogona. Jestem jaki jestem i cały świat może mnie wie co i gdzie , ale im powiedziałem i stoję w koncie mam focha ale im pokazałem ;)
Oni popatrzą, gdzie słowa, gdzie życie , gdzie świat i tak podejmą sami decyzje.....

Tak zostaje przy zmienianiu siebie, świat zmieniać swój najpierw i wkoło siebie . Czy obchodzi mnie to że ktoś ma inaczej , jego rzecz dopóki mi na botki nie nastaje. Za kogoś życia nie przeżyje, każdego szkoda jeśli odstaje to od mojego świata .
Czy zmiennie go jak mu nagadam , nie sądzę jednak jeśli to co mówię idzie tak jak robię to może chociaż zauważy co przekazuje. cała reszta to jego własna decyzja i wina lub nagroda .... ;>

Sebastian ?liwi?ski - 2016-02-03, 22:24

Daniel1977 napisa/a:
..... wszystkie wspomniane przez kolegę watk ......

Przyznam szczerze , że się trochę pogubiłem i nie wsio kumam :-(

Oss 8-)

Daniel1977 - 2016-02-03, 22:34

Sensei ja już też :)
Z konkretu popłynąłem w jakąś dziwną stronę ;)
Podsumowując, wszystko jest dla ludzi kwestia skali i zastosowania.

Dorota - 2016-02-04, 08:27

Panowie, ja przestałam nadążać za dyskusją :oops:
Daniel1977 - 2016-02-04, 08:34

Spokojnie .... to tylko spokojnie .... oddychaj ..... już lepiej a co do wątku.
Chyba długie monologi do monitora nie są moją najmocniejszą stroną ;)

Dorota - 2016-02-04, 08:40

:) :):)
Fallen - 2016-02-05, 22:55

Przyznam szczerze, iż nie wszystko zrozumiałem z wypowiedzi Daniela, no ale cóż, prosty człowiek jestem.... :-P
Co do galot zalatujących moczem...
Wolę żałować, że moje wysiłki poszły na marne, niż pluć sobie w twarz z powodu bezczynności.
Chcecie być obojętni? Wasza sprawa, ja będę dalej krytykował ten stan rzeczy. I nie tyko jeśli chodzi o portale społecznościowe.

Doroto, oczywiście że mam znajomych, z którymi mogę porozmawiać twarzą w twarz. Staram się to robić tak często, jak tylko się da. Jednakże nawet to grono się wykrusza, bowiem również i oni zaczynają uciekać w świat kontaktów wirtualnych, nie zawsze uzasadnionych np. odległościami uniemożliwiającymi kontakt osobisty :-|
Pozdrawiam.

P.s. Pytanie na koniec, czy macie ochotę dyskutować na inne kontrowersyjne tematy, czy mam sobie dać spokój?!

Dorota - 2016-02-05, 23:18

Pozwolisz, że tak na szybko odniosę się tylko do ostatniego pytania. Ja się piszę na dyskusje na tematy kontrowersyjne 😊
Fallen - 2016-02-07, 08:26

Siema
Wobec tego wkrótce rzucę coś na tapetę. Chodzi mi po głowie parę przemyśleń ale muszę się zdecydować na jeden konkretny temat, który poleci jako pierwszy. 8-)

Dorota - 2016-02-07, 14:39

Tak sobie myślę, że kategorię "tematy kontrowersyjne" można podzielić na tematy bezpieczne i niebezpieczne. Chyba lepiej unikać tych drugich - np. zagadnień dotyczących bieżących wydarzeń politycznych. Budzą za dużo złych emocji a i tak nikt nikogo nie przekonuje do zmiany zdania. Nie psujmy więc dobrej atmosfery. Takie, przynajmniej jest moje skromne zdanie.
Pozdrawiam 😊

Fallen - 2016-02-07, 16:56

Polityki postaram się nie dotykać. ;)
Dorota - 2016-02-09, 11:09

K Bendkowski napisa/a:

A co do do polonistów to też te tytuły czytają, a z Sapkowskiego to nawet prace dyplomowe piszą (właśnie taki mam przykład w domu, nie żeby ja).


No proszę, to więcej takich "nawiedzonych" jak ja chodzi po świecie :) Moja praca magisterska też była na podstawie twórczości Sapkowskiego, a dokładniej to "Wiedźmina":)

K Bendkowski - 2016-02-12, 23:17

Witam
I na te tematy to chętnie podyskutuję :)

Fallen - 2016-02-13, 16:19

Temat:

"Dzicz" zwana imigrantami. Jesteś za ich przyjmowaniem do cywilizacji, którą pogardzają, czy jesteś przeciwny ich napływowi? Uzasadnij swoją opinię.

Dorota - 2016-02-13, 16:33

Fallen, to z grubej rury zajechałeś.... Po sposobie, w jaki pytanie zostało sformułowane wnioskuję, że temat jest raczej niebezpieczny....
Fallen - 2016-02-13, 20:09

Mimo wszystko pytanie podtrzymuję. 8-)
K Bendkowski - 2016-02-13, 21:18

o ludzie, takie poważne tematy
Znowu prowokujesz

I tylko pytanie laika, który nie ogląda TV a zwłaszcza wiadomości:
Przez ową "dzicz" nazywasz wszystkich imigrantów jak leci, czy tylko ten maleńki odsetek, który rozrabia?
Bo jeśli wszystkich to czy to nie byłaby dyskryminacja ze względu na pochodzenie?
A to nieładnie tak uogólniać.

Wtedy, będąc uczciwym, możnaby było się pokusić o stwierdzenia, że parę lat temu nasza rodzima "dzicz" zalała zachodnie kraje. Chociaż wolę słowo "hołota".

I wybaczcie mój prosty język, nie jestem takim erudytą jak Wy, zwłaszcza w słowie pisanym.

Fallen - 2016-02-13, 22:06

Hmmm.... Maleńki odsetek rozrabia... Może i maleńki się wydaje, bo "poprawność polityczna" nie pokazuje nic więcej. Przejrzyj youtube'a i pooglądaj co ten ten "maleńki" odsetek wyprawia i na jaką skalę. 8-)
Zbyt nieostre pytanie zadałem, bowiem chciałem poznać Wasze opinie odnośnie zjawiska z ostatnich miesięcy.
Ja jestem negatywnie do "nich" nastawiony, bowiem miałem styczność z ich kulturą,mentalnością i to trochę bardziej niż turystyczne uprzejmości. Miałem okazję posłuchać, co naprawdę myślą o Europejczykach i Europie. Doznałem z ich strony "uprzejmości".
Pomoc uchodźcom z ogarniętych wojną krajów, tak ale poprzez pomoc finansową w krajach kulturowo zgodnych. Dlaczego bogate arabskie kraje nie przyjmują i nie finansują pobytów "braci w wierze"?! Dlaczego tak ochoczo garną się do tego "zgniłego zachodu" ?
Jestem generalnie przeciwny chaotycznej migracji zarobkowej i w tej kwestii każde państwo powinno restrykcyjnie ograniczać napływ niechcianego elementu, w tym również Polaków. Przez polską dzicz, która rozlazła się swego czasu po europie, wstyd się czasem przyznać do bycia Polakiem. Niestety taka prawda!
Zapadły mi w głowie słowa Antony Hopkinsa: "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze, teraz z wzajemnością! " Odkąd miałem "przyjemność" poznać niektóre nacje, przekonałem się, jaką wagę mają te słowa.... Dla mnie...

K Bendkowski - 2016-02-13, 22:27

No cóż....
Teraz okażę się takim lokalnym szowinistą - analogia
Jakieś 50 lat temu też do nas przyjechali tacy "imigranci" co prawda, jak piszesz byli to "bracia w wierze" ale jakże odmienni kulturowo.
Młodzi ludzie, w zasadzie prawie wszyscy płci męskiej. Codziennie praca a potem czas wolny. I co można robić ? Można popijać albo szukać towarzystwa płci odmiennej, albo jedno i drugie. Oczywiście nie podobało się to miejscowym, były rozróby, nawet parę hoteli spalono.
Sytuacja bardzo podobna ale była jedna istotna różnica: media nie wałkowały tego na okrągło i nie nakręcały agresji. Bandyci byli bandytami i nie byli traktowani inaczej. A teraz my jesteśmy ci lepsi a oni gorsi i to tylko dlatego, że my to jesteśmy MY. Nam się wszystko należy: dotacje, zasiłki a oni NAM to mogą zabrać. To media i rząd powodują narastanie agresji wobec wszystkich innych. Taki temat zastępczy i przy którym wzrasta oglądalność.

Sory, ja też jestem INNY.... całkiem inny :)

Fallen - 2016-02-13, 22:49

Właśnie że media, kierowane lewacką poprawnością polityczną, nie pokazują wszystkiego, więc nie można mówić o nakręcaniu nienawiści. To co niepopularne, jest cenzurowane w obawie o oskarżenia o rasizm, czy nietolerancję religijną. Rząd to aktualny się oburza, bo jakoś wcześniejszy zbytnio nie oponował.
Dorota - 2016-02-13, 23:12

Fallen napisa/a:
Polityki postaram się nie dotykać. ;)

To juz nieaktualne?

Fallen - 2016-02-14, 09:10

Bardziej miałem na myśli politykę naszego lokalnego kur..dołka. ;)
Dorota - 2016-02-14, 09:30

A, to się nie zrozumieliśmy ;)

Jeżeli chodzi o temat zaproponowany przez Ciebie, to mnie poglądami blisko do Kamila. Generalnie, marzy mi się świat, w którym różnorodność to pozytyw a ludzie rozumieją, że unifikacja daje tylko iluzję bezpieczeństwa a tak naprawdę jest pierwszym krokiem do faszyzmu.

Nie mam nic przeciwko temu, co "inne", dopóki nie próbuje mnie zmusić do dostosowania się. A słowo "dzicz" jakoś brzydko mi brzmi.

Pozdrawiam :)

Fallen - 2016-02-14, 10:52

Poprawność polityczna nie pozwala na zaakceptowanie określenia dzicz ?!
Zdolna jesteś do zaakceptowania "różnorodności", która nie stara się stosować praw i zwyczajów kraju zamieszkania? Zatem nie miała byś problemu, by za sąsiadów mieć pedofilów, zoofilów, gwałcicieli, koczowiska romskiego, osiedla patologii polskiej, muzułmanów, którzy obiją Cię za to,że zbyt wyzywająco się ubrałaś? Wszak to różnorodność!
Polityka muli-kulti poniosła porażkę, o czym przekonują się Niemcy, Francuzi, Anglicy, no ale mówić o tym głośno jest BE! Integracja niektórych kultur z kulturą europejską, to utopia!
Ponadto nikt nie namawia do nienawiści rasowej ani eksterminacji. :)

Pozdrawiam 8-)

Dorota - 2016-02-14, 12:00

Szczerze mówiąc, to poprawność polityczną mam w głębokim poważaniu. Na zaakceptowanie słowa "dzicz" nie pozwala mi mój własny kompas moralny, nie uznaję szufladkowania ludzi i wrzucania wszystkich do jednego worka. Bardzo łatwo nadać kategorię, nie dostrzegając w tym wszystkim człowieka. Historia zna takie przypadki, mało ciekawie wtedy było na świecie :(

Rzecz w tym, że nie wierzę w czarno-biały świat - pomiędzy utopią pełnej integracji a osiedlami zoofilów i gwałcicieli istnieją, moim zdaniem, odcienie szarości, gdzie koegzystencja odmiennych kultur jest jednak możliwa.

Spędziłam jakiś czas w Anglii i mogę się wypowiadać tylko o tym co tam zobaczyłam, czyli ludzi z bardzo różnych zakątków świata, zupełnie odmiennych kulturowo, którzy byli w stanie tworzyć calkiem fajne społeczności. Inna sprawa, że wszystkie te kraje, które wymieniłeś trochę zagalopowały się w polityce tolerancji i teraz płacą za to cenę. Nam takie "zagalopowanie się" nie grozi. Za dużo nas, jako nacji, nietolerancji dla wszystkiego, co choćby odrobinę inne.

Pozdrawiam :)

Fallen - 2016-02-14, 15:33

Kompas moralny nie pozwala na zaakceptowanie Ci słowa dzicz... hmmm.... Kompas moralny jest jest uzależniony od naszych emocji a te potrafią się diametralnie zmienić. Czy jesteś w stanie z całą stanowczością stwierdzić, iż Twoje oceny, twój kompas moralny, będą stałe? Emocje są uwarunkowane zaangażowaniem w sytuację. To czy jesteś obserwatorem, czy ofiarą sytuacji, będzie wpływało na Twoją ocenę. Pamiętasz zdarzenie z Indii, gdzie grupa mężczyzn, zgwałciła wielokrotnie turystkę i pobiła ze skutkiem śmiertelnym? Jak ocenisz to zdarzenie? Jakiej kary byś żądała dla sprawców? Jak ich nazwiesz? A teraz wyobraź sobie, że to np. Twoje dziecko jest ofiarą tego brutalnego zdarzenia(czego oczywiście nikomu nie życzę). Czy wskazania Twojego kompasu w dalszym ciągu będą stałe? 8-)
Zgadza się, nie istnieje czarno biały świat, istnieje całe spektrum szarości. Zauważ tylko, że gdy w tej szarości, zaczyna dominować element, który nie ma zamiaru respektować zasad i praw państwa gospodarza, ten szary świat zaczyna być coraz bardziej czarny dla pozostałych. Wspominałaś o tych fajnych społecznościach, one były możliwe, bo żadna z kultur "nietolerancyjnych" nie zdominowała pozostałych i nie narzuciła im swoich zasad postrzegania świata i nie nakazała do tych zasad się dostosować. Czy jesteś pewna,że kultura pozycjonująca mężczyznę na piedestale i kierująca się prawem szariatu, będzie respektowała prawa kraju gospodarza(tolerancji wyznaniowej,równouprawnienia płci,obyczajów) czy wraz z rozrostem populacji(własnej), będzie wszczepiać swoje prawa i zasady? Jakoś w muzułmańskich krajach bliskiego wschodu i Afryki, trudno dopatrzyć się respektowania praw mniejszości! Tam usłyszysz: jesteś w moim kraju, masz się dostosować! Dlaczegóż zatem my, pozbawiamy się prawa do żądania tegoż samego? Dlaczego tych, którzy nie boją się tego powiedzieć, piętnuje się publicznie? Dlaczego pozwala się na odstępstwa od respektowania praw ze względu na zwyczaje i kulturę "gości" w Europie?
Dlaczego Europejczycy muszą się zrzucać na migrantów zarobkowych, dlaczego nie partycypują w kosztach kraje muzułmańskie na przykład? Sfinansowanie budowy meczetów przez Saudów nie uznaję za partycypację w kosztach utrzymania uchodźców :-x
Ludzie uznają, iż nie ma problemu, jeśli się o kontrowersyjnych wydarzeniach nie mówi. Nie mówi się, bo to przecież nie wypada albo strach przed oskarżeniem o rasizm, dyskryminację itd. 8-)
Pozdrawiam ;)

Dorota - 2016-02-14, 16:48

Nie mam absolutnie żadnej pewności co do niezmienności swoich zasad moralnych. Jak napisała Szymborska "znamy siebie na tyle, na ile nas sprawdzono". Uważam to za bardzo mądre słowa. Jednak w chwili obecnej moje zasady są takie a nie inne, ukształtowane przez moje doświadczenia. Może miałam w życiu sporo szczęścia, a może po prostu jestem naiwna i ślepa jak dziecko we mgle... Nie wiem. Ale, kurczę, jakoś nie mogę uwierzyć, że wszyscy uchodźcy to potencjalni lub faktyczni gwałciciele, terroryści itp.
Jak już pisałam w swoim poprzednim poście, uważam, że kraje takie jak Francja czy Anglia poszły zbyt daleko w swojej tolerancji i (może naiwnie) myślę, że można uczyć się na ich błędach. Czy Ty masz pewność, że prezentując taką a nie inną postawę nie odmawiasz pomocy jakimś niewinnym, pokrzywdzonym przez wojnę ludziom?
To, co wydarzyło się w Indiach to zupełnie osobna historia... Przerażająca, ale nie ma w niej ani Islamu, ani szariatu ani imigrantów. Dla sprawców żądałabym dożywotniego więzienia o zaostrzonym rygorze.
A na koniec - to zabawne, jak każdy odbiera świat inaczej. Ty piszesz, że nie wypada wyrażać otwarcie poglądów, które Ty prezentujesz. Ja natomiast mam wrażenie, że 90% ludzi, którzy się wypowiadają prezentują właśnie tą linię myślenia a jednostki, które się nie zgadzają spotyka ostracyzm społeczny ze strony tych pierwszych :(

Pozdrawiam :)

Fallen - 2016-02-14, 21:03

Nie napisałem,że odmawiam pomocy rzeczywistym ofiarom wojny. Jestem jednak zwolennikiem zorganizowania bezpiecznej przystani w pobliżu ich macierzystego kraju i pomoc tylko do czasu ustabilizowania się sytuacji! Pomoc przede wszystkim kobietom, dzieciom i osobom starszym, reszta winna czynnie włączyć się w obronę ojczyzny swej.
Czy spotkałaś się kiedyś z kulturą muzułmańską, kiedy stanowią większość?! Nie polecam! Nie chcesz wiedzieć, jak wyrażają się o europejkach i europejczykach :-/ Owszem, nawet tam zdarzają się jednostki "oświecone" ale giną one w tłumie całej reszty! Na dodatek w sytuacji "kryzysowej" nawet te jednostki nie wychylą się w obawie przed ostracyzmem ze strony "swoich"
Zbyt dużo "dobra" zaznałem ze strony innych nacji, stąd moja ocena. Widzisz, ja zetknąłem się bezpośrednio z groźbami ze strony co niektórych, dlatego mi "klapy z oczu" dawno opadły. Zbyt dużo widziałem, słyszałem, doświadczyłem :-/ Za co? Za to, że traktowałem ich jak ludzi ale nie pozwoliłem sobie na naruszenie mojej granicy wolności. Być może ocena przez pryzmat moich osobistych doświadczeń jest skrzywiona,ale nie sądzę. Jestem akurat osobą, która nie uległa w tej kwestii medialnej papce :-|
Widzisz, właśnie to moje poglądy są publicznie szykanowane, choć przyznać trzeba, iż po wygranej w wyborach aktualnej władzy, środowiska narodowców, otwarcie wyrażają swoje poglądy.
Nie, nie jestem narodowcem,choć moje liberalne dotąd poglądy, mocno się radykalizują! Z motta : Bóg, Honor, Ojczyzna, tylko honor ma dla mnie znaczenie jakiekolwiek!

P.S. Cieszę się,że mogę wreszcie wymienić poglądy z kimś na tym forum. Dotychczas było odrobinę nudnawo, z racji "mam to w dupie" albo "nie chce mi się pisać" co niektórych. Być może z racji członkostwa w jednej szkole, poznamy się osobiście i nasza wymiana poglądów, przeniesie się z wirtuala do realu ;)

Dorota - 2016-02-14, 22:16

Szczerze mówiąc nie mam kolejnych argumentów i, co gorsza, Twoja argumentacja trochę mnie przekonuje ... Z jednej strony uważam, że należy zachować się przyzwoicie i pomóc ludziom w potrzebie. Co więcej, wciąż wierzę, że w każdym człowieku jest dobro. Z drugiej strony, docierają do mnie argumenty o prawie szariatu i przerażające obrazki z Calais...
Jednak jeszcze bardziej przerażają mnie wspomniani przez Ciebie narodowcy i ich hasła pełne nienawiści- dzisiaj na cel obrali sobie uchodźców, jutro to może być jakakolwiek inna grupa.
P.S. Jutro wybieram się na trening do TG ale 1 dana pewnie w grupie początkującej trudno spotkać 😉
Pozdrawiam 😊

Fallen - 2016-02-14, 23:05

Widzisz,wbrew pozorom, wcale mnie nie cieszy fakt, iż ktoś musi przyjmować moją argumentację odnoszącą się do zjawisk,których doświadczamy :-/ Sam do niedawna żyłem ideałami i inaczej postrzegałem świat. Jednak rzeczywistość dość brutalnie zweryfikowała moje jego postrzeganie :-/
Co do obecności 1 dana na treningu dla początkujących, mogę się tu tyko wypowiedzieć w swoim imieniu. To,że w nich nie uczestniczę, bywa czasami wynikiem splotów sytuacji życiowych, które uczestnictwo to uniemożliwiają. Mam w sobie na tyle pokory,by się nie wywyższać ponad tych,co wstąpili dopiero na ścieżkę nauki sztuk walki,sam bowiem jestem świadom tego, iż droga "poznania" przede mną długa i wyboista a powrót do nauk początkowych, jest czasami doskonałą lekcją pokory.
Być może w treningu dla początkujących nie wezmę jutro udziału, ale jak to było pisane w "wiedźminie": spodziewaj się niespodziewanego ;) , więc poznać swoją interlokutorkę osobiście być może postanowię :) ;) 8-)

Dorota - 2016-02-16, 17:31

No proszę, a ja spodziewałam się radości / satysfakcji z faktu, że Twoje argumenty okazały się tak skuteczne ;)
Fallen - 2016-02-17, 17:03

Ano widzisz ;) Cieszę się,że moja argumentacja kogoś jest w stanie przekonać a przynajmniej skłonić do zastanowienia. Wolałbym jednak, by nie było potrzeby takiej dyskusji wszczynać :-/

p.s. Wybierałem się w poniedziałek na dojo, jednakże w połowie drogi zatrzymała mnie bardzo ważna sprawa, no i niestety nie dotarłem :-| Tak więc nie było możliwości się spotkać. Myślę jednak, że co się odwlecze, to nie uciecze ;)

Dorota - 2016-02-17, 22:49

No cóż, wygląda na to, że temat nam się wyczerpał - chyba, że ktos dołączy do dyskusji 😊 Masz jeszcze jakieś (mam nadzieję)?
P.S. Byłam dzisiaj w TG - muszę powiedzieć, że bardzo mi się spodobało i postaram się bywać częściej, więc spotkanie twarzą w twarz jest wciąż możliwe 😃

Fallen - 2016-02-19, 18:24

Cóż, temat chyba rzeczywiście się wyczerpał a poza Krzyśkiem, nie widzę chętnych do wzięcia w niej udziału :-| Różne inne zagadnienia chodzą mi po głowie, więc poczekam jeszcze chwilę, zanim przedstawię kolejny temat ;) Być może ktoś jeszcze się jednak zdecyduje na wyrażenie opinii w aktualnym :-P
P.S Nie dziwię się,że Ci się w T.G. spodobało :) T.G jest po prostu "najlepsiejsze" :-P

K Bendkowski - 2016-02-19, 19:50

Ja to bardzo chętnie z Wami podyskutuję na różne niesporne tematy, natomiast nie wypowiadam się w kwestiach politycznych jak i ogólnej sytuacji na świecie gdyż primo nie jestem w temacie, a telewizji a w szczególności wiadomości raczej nie oglądam, secundo wychodzę z założenia, ze sprawy, na które nie mam wpływu i nie mogę ich zmienić należy omijać z daleka :)
Na tematy miłe i przyjemne - proszę bardzo.

Dorota - 2016-02-19, 21:05

Krzysztofie, muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi blisko do Twojego podejścia do tematu - tzn. też nie oglądam wiadomości a politykę omijam z daleka. Ale na niektóre tematy po prostu nie da się nie mieć opinii i choćbyś nie wiem jak się starał nie interesować się sprawą, to i tak trafią do Ciebie informacje o tym, że coś się dzieje (patrz: uchodźcy).

Popieram tematy bezsporne, miłe i przyjemne :) (lub, jak to parę postów temu określiłam "bezpieczne"), ale jak takich nie ma to na te mniej bezpieczne też sobie "sportowo' chętnie podyskutuję :)

P.S. wygląda na to, że wszystkie dojo są super - dzisiaj byłam w Porębie i też było rewelacyjnie :) :):)

K Bendkowski - 2016-02-19, 22:04

No cóż.....
Chyba jednak Cię rozczaruję.
Nasza wiedza na temat polityki, uchodźców i wszelkich innych spraw jest taka, jaką serwują nam media. A one niekoniecznie przekazują nam obiektywnie wiadomości a raczej takie, które przede wszystkim zwiększają oglądalność. I przy tym rzadko pokazują argumenty drugiej strony.
Może jestem trochę skrzywiony (na pewno, nie trochę :) ) swoją pracą ale zdarzyło mi się kilka razy w życiu oglądać w telewizji, czy w innych mediach takie "medialne" sprawy, które znałem dokładnie, z racji wykonywanego zawodu. I powiem Ci, były one w mediach pokazywane wybiórczo, tendencyjnie, tak, żeby pasowały do idei danego programy. I oczywiście przedstawiały argumenty tylko jednej strony.
Dlatego uważam, że w innych pokazywanych sprawach będzie dokładnie tak samo.
A nie mając dokładnej, rzetelnej wiedzy na jakiś temat - nie będę się na niego wypowiadał.

Cieszę się, że Ci się podobało nasze dojo, przyjeżdżaj częściej.

Fallen - 2016-02-20, 15:34

No to moi drodzy, jakie tematy uważacie za "bezpieczne", miłe i bezsporne, które będą warte większego zaangażowania Waszego w dyskusję?! Skoro takie kontrowersyjne tematy, nie skłaniają do szerszego uczestnictwa, to co według Was do tego doprowadzi? 8-)
Dorota - 2016-02-20, 15:55

Hmm, nie wiem, mnie jak widać każdy temat wciąga ;)
Ale ma pytanie do Was jako osób od lat trenujących aikido. Moje doświadczenie w rym temacie jest mierniutkie (1,5 miesiąca) i zastanawiam się, czy to normalne u wszystkich początkujących, czy ja jestem wyjątkowy matołek, że do tego stopnia nie ogarniam tematu :( Motywacji mi nie brakuje, udaje mi się chodzić regularnie na treningi (i podoba mi się na nich bardzo) a i tak zaczynam mieć kryzys, że to może jednak sztuka dla bardziej utalentowanych niż ja :( Tylko ja tak mam czy to normalny etap?

Fallen - 2016-02-21, 10:13

Pocieszę Cię ! To raczej normalne, co przechodzisz ;) Przed Tobą jeszcze niejeden "kryzys wiary" 8-) Najprawdopodobniejszy scenariusz: Będzie trudno, później "zaskoczysz" i będziesz się cieszyła postępami stwierdzisz, iż jesteś "debeściak", no i powinien nastąpić kolejny etap : ZROZUMIENIE !!! Zrozumienie, jak bardzo byłaś w błędzie i jak długa droga droga przed Tobą ;) To, czy i kiedy dochodzi się do tego stadium, jest kwestią indywidualną. Ja ten stan osiągnąłem w okolicach 6 kyu i trwa.... Im dłużej trenuję, tym więcej braków widzę w swojej technice i wiem ile jeszcze pracy mnie czeka :-/
Dorota - 2016-02-22, 12:10

Dzięki za odpowiedź, całkiem pocieszająca, nie powiem ;)
Fallen - 2016-03-02, 17:32

Jak widzę, temat uchodźców rzeczywiście się wyczerpał, zaangażowane w dyskusję były trzy osoby :-/
Dorota - 2016-03-02, 17:35

Mam taką teorię, że ludzie są nieco zmęczeni tym tematem. W końcu jest on od miesięcy obecny we wszystkich mediach.
Fallen - 2016-03-04, 18:31

Mam inną, ludziom się nie chce angażować w dyskusję, mają to w d.... ! Wolą pooglądać fejsa, wszak tam nie trzeba angażować palców,żeby napisać coś więcej niż : Ale cudnie wyglądasz! Wyglądasz jak księżniczka! Normalnie piękność ! Ale wam zazdroszczę! i inne tego typu bzdety 8-)
Taki trochę trolling z mojej strony :-P

Dorota - 2016-03-04, 18:36

Rany, ale Ty tego facebooka nie lubisz ;P
A masz jakieś inne wybuchowe tematy na podorędziu? ;)

Fallen - 2016-03-05, 20:16

Pewnie,że mam 8-)
Fallen - 2016-04-01, 22:48

Mój ostatni temat na tym forum, bowiem nie da się Was w żaden sposób zmotywować do szerszej dyskusji. Skoro takie jest Wasze podejście, to odpuszczam.... Mam wiele ciekawszych zajęć, niż te moje daremne monologi....

Odnieś się do niniejszej sentencji:

Religia jest jak penis,
Dobrze jest mieć jednego
Dobrze jest być z niego dumnym,
Ale proszę, nie wystawiaj go publicznie,
i nie wymachuj nim dokoła,
i proszę,nie próbuj wpychać go do gardeł moich dzieci....

Moja modyfikacja powyższego tekstu:
Religia jest jak genitalia,
Dobrze jest je mieć,
dobrze jest być z nich dumnym,
ale proszę, nie wystawiaj ich na widok publiczny,
nie wymachuj nimi dookoła,
i proszę, nie próbuj wpychać ich do mojego gardła !!!

Odnieś się do powyższych słów...

Od 30.04.2016r proszę admina/moderatora o zamknięcie tego wątku, do tego czasu macie możliwość wypowiedzi. Szkoda mojego czasu....

Sebastian ?liwi?ski - 2016-04-02, 07:40

Drogi Fallenie bardzo mnie rozczarowuje twoja postawa, tak nie zachowuje się wojownik sztuk walki aikidoka. Postanowiłeś się poddać bo jest słaby odzew na twój temat.
Piszesz o religii porównując ją do strefy intymnej każdego z nas, którą się nie macha w sferze publicznej i oczywiście masz rację ja się z tym zgadzam całkowicie.
Tylko czy twoja postawa w odniesieniu do tego jednego tematu i grożenie, że jak nikt nie zechce z tobą dyskutować właśnie tu nie jest trochę jak "machaniem genitaliami" w miejscu publicznym...
Przecież mamy 11 działów i 349 otartych tematów i nie wierzę, że tak inteligentny człowiek jak ty nie jest w stanie znaleźć tematu do rozmowy, który może poruszyć innych włączając ich do szczerej dyskusji.
Przemyśl to .

Oss 8-)

Dorota - 2016-04-02, 10:06

Drogi Fallenie, przykro mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego posta :( Wiesz, do niektórych rzeczy nie warto zmuszać ludzi bo traci się autentyczność i szczerość relacji, nawet jeśli jest to tylko relacja"forumowa". W moim przypadku dziala to tak, ze im więcej presji z czyjejś strony, tym bardziej nie mam ochoty tego czegoś robic.
Szkoda, że tak się kończy ten wątek, liczyłam, ze jeszcze sobie podyskutujemy.
Pozdrawiam.

K Bendkowski - 2016-04-03, 19:00

Oj, Grzegorz, Grzegorz....

Co ty taki nerwowy jesteś? (Obsesyjna nienawiść do FB?).

Takie moje przemyślenia o forum...
Forum jest fajne. (odkrywczy jestem :) ).
Można czytać, można pisać, można i to i to.
Ale można też nie pisać, nie czytać, i mieć to ogólnie w d.
I nikt przez to nie jest gorszy. Więc jeśli masz chęć coś napisać, wypowiedzieć się w jakiejś istotnej (Twoim zdaniem) kwestii, to to rób.
Proszę Cię bardzo, nie szantażuj reszty, że nie będziesz pisać (o zamykaniu wątku nie wspomnę :) ) bo jeżeli ktoś nie chce pisać to nie musi.
Mimo, że nie zawsze zgadzam się z Twoim zdaniem, to miło mi się to czyta i czekam na następne wypowiedzi. A jeśli nie odpowiadam lub z opóźnieniem to tylko dlatego, że nie mam nic do powiedzenia.

Więc serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne posty.

Fallen - 2016-04-03, 20:24

Sebastian Śliwiński napisa/a:
Drogi Fallenie bardzo mnie rozczarowuje twoja postawa, tak nie zachowuje się wojownik sztuk walki aikidoka. Postanowiłeś się poddać bo jest słaby odzew na twój temat.
Piszesz o religii porównując ją do strefy intymnej każdego z nas, którą się nie macha w sferze publicznej i oczywiście masz rację ja się z tym zgadzam całkowicie.
Tylko czy twoja postawa w odniesieniu do tego jednego tematu i grożenie, że jak nikt nie zechce z tobą dyskutować właśnie tu nie jest trochę jak "machaniem genitaliami" w miejscu publicznym...
Przecież mamy 11 działów i 349 otartych tematów i nie wierzę, że tak inteligentny człowiek jak ty nie jest w stanie znaleźć tematu do rozmowy, który może poruszyć innych włączając ich do szczerej dyskusji.
Przemyśl to .

Oss 8-)


Hmmm..... Zastanawiam, się w którym momencie posłużyłem się szantażem, uzależniając dalsze udzielanie się na forum od Waszej aktywności?! Tu jest podjęta decyzja ostateczna, więc nie ma mowy o szantażu, nawet bowiem jeśli wątek nie zostanie zamknięty, wbrew mojej prośbie, ew. dyskusja będzie toczyć się bez mojego udziału !!!
Skoro już ustalone, iż nie ma szantażu, argument o machaniu genitaliami, nietrafiony zupełnie ...
Cóż po 11 działach i 349 tematach, skoro udział w nich aktualnie niemal szczątkowy ! Moim zdaniem, lepiej mieć 1 dział z 10 tematami, w których toczy się burzliwa polemika 8-)
Co do mojej "rozczarowującej" postawy, nie jest to dla mnie pierwszyzna :) Przywykłem do tego, iż rozczarowuję otoczenie. Pamiętajcie jednakże, iż moja "rozczarowująca" postawa, jest wynikiem niespełnionych Waszych oczekiwań a nie moich obietnic 8-)
Zachowanie godne/niegodne wojownika sztuk walki.... Hmmmm..... Wyobrażałem to sobie (godne) jako bardziej dążenie do ustalonego celu, wytrwałość, niezłomność zasad i niezmienność decyzji itd. Nigdy nie wyznaczyłem sobie za cel ostateczny zmuszenie Was do większej aktywności tutaj, więc dążenie do celu,wytrwałość mamy załatwioną. Niezłomność i niezmienność decyzji zawarta w zdaniu drugim mojego dzisiejszego postu. Pozostałych atrybutów wojownika , chyba nie ma co tutaj przywoływać, bowiem moim zdaniem, nie są istotne dla tematu i aktualnej dyskusji.
Doroto!
Nie mam zamiaru zmuszać Cię ani do udziału w życiu forumowym, anie wypowiedzi w ostatnim temacie.Chcesz, to się wypowiedz, jeśli nie chcesz,to nic nie pisz ! Jak zaznaczyłem parę linijek wyżej, jest to ostatni temat, w jakim się udzielę na forum. Podyskutować zawsze możemy w spotkaniach twarzą w twarz.
Krzyśku!
Nerwowy rocznik może jestem a może to tylko głosy w mojej głowie takim mnie czynią :-P
To,że nie lubię(nie szanuję) facebooka, trudno nazwać nienawiścią a już tym bardziej obsesyjną. Być może zauważam to,co umyka innym, co negatywnie wpływa na społeczeństwo. Niewykluczone również, iż stałem się jednym z takich, co to "postęp" krytykują. Cała rzesza była takich, co to im parowozy, samochody albo "eleksztryka" przeszkadzała,bo przecież "kuniem" też się dojedzie a i świeczka dostatecznie pomieszczenia oświetlała 8-)

Podaję Wam fajny temat, do rozpatrzenia wpływu religii,plusy i minusy, na nasze życie, na to co nas otacza, a Wy się pierdołami zajmujecie, jaką jest analiza mojej postawy w kontekście ostatniej wypowiedzi :-P 8-)
Pozdrawiam

Fallen - 2016-05-01, 06:00

Witam,
Nie zechcieliście się wypowiedzieć odnośnie ostatniego tematu, dlatego też i ja nie będę się wypowiadał, pomimo dosyć obszernego przygotowania. Czas na dyskusję minął...
Jako rzekłem wcześniej, wolą moją jest, by został ten wątek zamknięty a właśnie upłynęła data graniczna 8-)
Dlatego zwracam się do adminów o odpowiednie kroki.
Ciąg dalszy nie nastąpi....
Log out....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group