Walka mieczem - Pomoc dla świeżych adeptów shinkendo...

Admin - 2008-03-28, 18:35
Temat postu: Pomoc dla świeżych adeptów shinkendo...
Myślę że pomoże to wielu osobom które zaczęły trenować shinkendo..
Prosiłbym na początek o rozpisanie graficzne kroków Hagi gaty Juji gaty i reszty...
Na pewno bardzo to pomoże...

Kamil Cz - 2008-05-13, 19:34

Hagi Gata




Juji Gata




Matsu Gata




Jeśli się gdzieś pomyliłem, to z góry przepraszam i proszę o wskazanie błędu :)
Jak będę miał resztę w miarę opanowaną, to i ją tu wrzucę :)

Sebastian ?liwi?ski - 2008-05-15, 23:25

Nie nie pomyliłeś sie szanowny Panie kolego :-D
brawo :!: :!: :!:

Jednak te schematy sa nader skomplikowane i nie wiele powiedzÄ… komus kto nie kuma czaczy.

Ale podoba mi się kreatywność i zaangażowanie . Jeszcze raz duże brawo :!: :!: :!:

Oss 8-)

Kamil Cz - 2008-05-16, 17:29

Arigato Sensei :)

Starałem się, by wyszły dosyć przejrzyście... widac niezbyt mi się udało :(

Poza tym myślałem, że, jak sama nazwa tematu wskazuje "Pomoc dla świeżych adeptów shinkendo", zajrzą tu ludzie którzy przynajmniej raz byli na treningu. (A do tej pory tai-sabaki było na każdym oprócz poprzedniego). Dlatego też to, co tu umieściłem, jest nie tyle rozpisaną techniką, acz schematem, który może pomoże komuś...

Jak jeszcze kiedyś zawezmę sie za cos takiego, to zrobię to bardziej dokładnie :)
(Bo tym razem także dla tych co czczy nie kumają :) )

Sebastian ?liwi?ski - 2008-05-16, 17:36

Spoko chodzi tylko o to, że wskazujesz wszędzie ushiro , a nigdzie mae.
Ty robiąc to wiedziałeś co masz na myśli ale inni mogą za tobą nie trafiać.

Oss 8-)

Kamil Cz - 2008-06-25, 20:54

Tatebishi




Yokobishi




Sotebishi



Znaki ustawione pod strzałkami oznaczają w jakiej pozycji należy być. (zaczynamy z hidari no kamae)

Henka




No i całe tai sabaki. Jeżeli gdzieś sie pomyliłem to... możecie mnie pobić :)
Wykonywałem tai sabaki tyle razy, że to prawdziwy wstyd się pomylić :)
Obiecałem wcześniej, że dalsze schematy zrobie bardziej przejrzyste, a tymczasem wydaje mi się, że te są jeszcze bardziej zagmatwane. no cóż...

Przede wszystkim: litery H i M oznaczają dokładnie Hidari i Migi no kamae i, choc ustawione w miejscu sugerującym przejście, to tak naprawdę powinniśmy na nich skończyć ruch. (Jesteśmy w hidari-przechodzimy krok do tyłu, ze zmianą pozycji-jesteśmy w migi)
Poza tym: zaczynamy od literki H i kierujemy się strzałkami od Ichi. Wyjatkiem jest sotebishi, gdzie zaczynamy od od środka (hidari).

Mam nadzieje, że komus pomoże.

michalm - 2008-11-25, 08:05

Schematy zostały się wydrukowane przeanalizowane i prawie nauczone, ......ale pojawiły sie problemy z nogami. Są jakies ogólne zasady która noga kiedy?
Nie chciałbym wryć sobie w zwoje czegoś, z czym potem musiałbym walczyć.

Bokken - 2008-11-25, 10:49

Jeżeli chodzi o taisabaki: Hagi Gata, Juji Gata i Matsu Gata to można je wykonywać z pozycji „startowej” migi (prawa) lub hidari (lewa). Choć podstawowa wersja zaczyna siÄ™ w migi.
Natomiast Tatebishi, Yokobishi, Sitebishi i Henka nie spotkałem się z innym początkiem niż z pozycji hidari.
Pozdrawiam.

Danuta - 2008-11-25, 15:48

Bokken na Węgrzech ćwiczyliśmy na prawa stronę - tylko zaczyna się w przeciwnym kierunku.
Kosmos zaczyna się w momencie ćwiczenia w czwórkach dodając makiuczi i kaisziuczi ( nie wiem jak się to pisze) - jak Ci się to podobało na ostatnim seminarium:) ?? ;) Ja uwielbiam takie kombinacje - zmuszają do myślenia wtedy nie tylko ćwiczy się ciało, ale i ducha:)

Bokken - 2008-11-25, 16:09

No Danusia, faktycznie na Węgrzech ćwiczyliśmy Tatebishi, Yokobishi, Sitebishi i Henka z prawej pozycji jako lustrzane odbicie osoby wykonującej poprawną formę ale to nie jest raczej ćwiczenie dla świeżych adeptów shinkendo. A ćwiczenie synchroniczne w cztery osoby to już inna bajka, a z bokkenem tak jak napisałaś to już kosmos z kombinacją cięć makiuchi i kasiuchi. Ale o tym na razie cisza bo temat nazywa się "Pomoc dla świeżych adeptów shinkendo..." ;)
Pozdrowienia.

Sebastian ?liwi?ski - 2008-11-25, 16:11

Tai sabaki w parach na obie strony trenowałem już w 2004r na pierwszych seminariach, kiedy wy jeszcze nie trenowaliście. Więc proszę o nieprzechwalanie się w tym dziale bo to nie robi kompletnie na nikim wrażenia !!!
Jak życie pokazuje uczestnictwo w seminariach wcale nie oznacza, że uczestnik potrafi zrozumieć filozofię Sztuk Walk.

Ten temat został stworzony przez jednego adepta aby pomóc innym mam nadzieję , że to jest jasne ....

Oss 8-)

Kamil Cz - 2008-11-25, 18:03

Ja tylko dam radę by tych schematów nie traktować jak "prawdę objawioną" i zamartwiać się cały czas tym, że muszę zrobić tak, bo tak jest na schemacie... Oczywiście, dzięki nauce Sensei'a, zawierają one informacje poprawne, ale chodzi mi o to, żeby nie myśleć tak bardzo o tym przy wykonywaniu. Dla mnie tai sabaki nie było wcale bardzo łatwe do nauczenia się i przeszło wiele treningów zanim osiągnąłem zadawalający mnie poziom... Powiem więcej, im bardziej chciałem się tego "wryć" na pamięć, tym gorzej przychodziło mi wykonywanie poszczególnych elementów. Dlatego, uczmy się w swoim tempie i nie strajmy się niczego przyspieszać, a przede wszystkim myślmy na treningu (myślmy, nie zadręczajmy się myślami), gdyż im szybciej zauważymy że poszczególne układy składają się na logiczną całość, tym wcześniej je opanujemy...

(Poza tym, jestem bardzo zadowolony widząc, że moja praca komuś pomogła :) )

Bokken - 2008-11-25, 18:27

Sebastian ÅšliwiÅ„ski napisa³/a:
Więc proszę o nieprzechwalanie się w tym dziale bo to nie robi kompletnie na nikim wrażenia !!!
Jak życie pokazuje uczestnictwo w seminariach wcale nie oznacza, że uczestnik potrafi zrozumieć filozofię Sztuk Walk.

Ten temat został stworzony przez jednego adepta aby pomóc innym mam nadzieję , że to jest jasne ....

Oss 8-)


1. nikt nie zamierza się tu przechwalać Tai sabakami w parach (przynajmniej jeżeli chodzi o mnie),
2. we wcześniejszym poście napisałem, że nie ma co rozwijać poruszonego przez Danusię tematu Tai sabak w parach, bo nie TU jest miejsce na to,
3. zgadzam się, że samo uczestnictwo w seminariach nie powala zrozumieć filozofii Sztuk Walki, ale udział w jak największej ilości seminariów nie jest niczym nagannym, a wręcz przeciwnie, pozwala doskonalić technikę oraz rozwijać swoje umiejętności i konfrontować je z innymi.
PS.
Następnym razem, dwa razy się zastanowię zanim cokolwiek tu napiszę by nie być posądzonym o wymądrzanie się czy cóś :idea:
Pozdrawiam

michalm - 2008-11-25, 18:30

Dzięki za informację.
W sobotę się przekonamy na ile potrafimy czytać ze zrozumieniem :lol:

Piotr A - 2008-11-25, 20:38

Sebastian ÅšliwiÅ„ski napisa³/a:
Tai sabaki w parach na obie strony trenowałem już w 2004r na pierwszych seminariach, kiedy wy jeszcze nie trenowaliście. Więc proszę o nieprzechwalanie się w tym dziale bo to nie robi kompletnie na nikim wrażenia !!!
Jak życie pokazuje uczestnictwo w seminariach wcale nie oznacza, że uczestnik potrafi zrozumieć filozofię Sztuk Walk.

Ten temat został stworzony przez jednego adepta aby pomóc innym mam nadzieję , że to jest jasne ....

Oss 8-)


Gdyby ktoś chciał, to na taką odpowiedź znalazlby sporo zgryźliwych kontrodpowiedzi. Ale po co. Ktoś jeżdzi po seminariach bo chce, ktoś nie jeździ, bo nie chce i to osobista sprawa każdego z osobna. Nie trzeba tego rozpatrywać w kategoriach kto się wymądrza, kto nie i czy ktoś ma do tego prawo. Pisząc to długo ważę słowa, bo szanuję WSZYSTKICH uczestników dyskusji. Problem w tym, czy chodzi o treść wypowiedzi Danusi i Bokkena, czy tego, kto się wypowiadał?

Sebastian ?liwi?ski - 2008-11-25, 21:59

Bokken napisa³/a:

Następnym razem, dwa razy się zastanowię zanim cokolwiek tu napiszę by nie być posądzonym o wymądrzanie się czy cóś :idea:
Pozdrawiam


Radzę zwrócić uwagę na godziny umieszczenia postów :-D
Gdy rozpocząłem pisanie mojego postu nie widziałem twojego. Tak samo jak ty mojego, który został stworzony w odstępie czasu 3 minut.
Niemniej jednak zgodziliśmy się w wypowiedziach z tym , że ja byłem bardziej dosadny.

Piotr A napisa³/a:

Ktoś jeżdzi po seminariach bo chce, ktoś nie jeździ, bo nie chce i to osobista sprawa każdego z osobna. Nie trzeba tego rozpatrywać w kategoriach kto się wymądrza, kto nie i czy ktoś ma do tego prawo.


Ja też uważam , że uczestnictwo w seminariach jest indywidualną sprawą każdego adepta. Ani nie widzę w tym nic dziwnego , ani tego nie neguje ani nie mówię, że nie pochwalam ... więc nie rozumiem co chciałbyś wytknąć ?
Co do wymądrzania to zwróciłem szczególną uwagę na jeden fakt , który poparł również Bokken że to nie w tym dziale powinna trwać dyskusja na temat tego co robiliście na seminarium - bo akuratnie w tym dziale to wymądrzanie się i przechwałki !!!
Został utworzony temat o tym seminarium więc proszę go kontynuować myślę , że nie jedna osoba z zainteresowaniem przeczyta co się na nim odbywało.


Oss 8-)

Kamil Cz - 2009-10-10, 21:23

Ostatni czwartkowy trening shinkendo skłonił mnie do pewnych przemyśleń.

Praktycznie zawsze robimy w trakcie rozgrzewki goho no kamae i happo no kamae (pięć i osiem kamae). Na początku człowiek traktuje to jako "jedne z kolejnych ćwiczeń". Później przyjmuje to jako standard i nie zastanawia się dłużej nad celem wykonywania. Ot jedno z kolejnych ćwiczeń rozgrzewkowych... duży błąd....

Kiedyś chciałem napisać artykuł o ashisabaki. Przesłałem go Sensei'owi, czekając na jego zdanie. Po pewnym czasie odpowiedział mi, że artykuł co prawda całkiem przyzwoity, ale to z czym osoby mają problem to nie to jaki jest sens danych kroków. To z czym osoby mają problem to zachowanie pozycji kamae.

Przyzam, że choć potakiwałem wtedy, to nie bardzo rozumiałem co miał na myśli "Jak to? Przecież co trening wykonujemy goho i happo no kamae. Ponadto Sensei zawsze zwraca nam baczną uwagę na kamae... Z czym tu mieć problemy?"- takie miałem myśli.

Na ostatnim czwartkowym treningu wykonywaliśmy 6 elementów ippondachi - jednego z podstawowych układów. Pamiętam, ze choć nie wykonywaliśmy go wcześniej dużą ilość razy, to nie miałem większego kłopotu z zapamiętaniem ruchów... Gdy Sensei wziął mnie na środek by pokazać wszystko to gdy przyszło mi wykonywać ippondachi, nie tylko się pomyliłem, ale nie byłem pewny swoich ruchów (a wg. mnie w sztuce walki nie ma nic gorszego niż nie być pewnym swoich ruchów). Podobnie było, gdy wykonywaliśmy ippondachi na Węgrzech. Brak pewności również mi doskwierał.

Gdy przyszÅ‚o do treningu z partnerem, przypomniaÅ‚em sobie co Sensei caÅ‚y czas mówiÅ‚: kamae. ZapominaÅ‚em o pewnym kamae. Dlatego caÅ‚y czas coÅ› mi nie wychodziÅ‚o. Gdy tylko zaczÄ…Å‚em je stosować to szÅ‚o mi znacznie lepiej. OczywiÅ›cie nie jestem jeszcze w stanie wykonać ippondachi bardzo szybko, ale zyskaÅ‚em coÅ› dużo bardziej istotnego: ZaczÄ…Å‚em zyskiwać pewność swoich ruchów. Jak powiedziaÅ‚ Sensei Layos: „Najważniejsze sÄ… technika, rytm i wyczucie czasu. Gdy to opanujecie to szybkość i siÅ‚a przyjdÄ… same”.
Paru osobom zamiast powiedzieć co majÄ… zrobić za ruch, stwierdzaÅ‚em że majÄ… zrobić takie a takie kamae. Efekt byÅ‚ dużo lepszy, bo sami dochodzili do tego jak majÄ… to zrobić. A takiej wiedzy trudniej siÄ™ pozbyć…

OczywiÅ›cie da siÄ™ wykonywać ippondachi bez zachowania kamae, ale wtedy zawsze bÄ™dziecie mieli wÄ…tpliwoÅ›ci w gÅ‚owie w trakcie wykonywania ukÅ‚adu. W koÅ„cu przyjdzie taki dzieÅ„, że przyjdziecie na trening wykoÅ„czeni psychicznie i nie bÄ™dziecie w stanie myÅ›leć nad każdym momentem ukÅ‚adu. Wtedy dopiero zaczniecie siÄ™ mylić, gdyż oparliÅ›cie caÅ‚Ä… swÄ… wiedzÄ™ nie na tzw. pamiÄ™ci mięśniowej, a na swoim umyÅ›le... NauczyliÅ›cie siÄ™ ukÅ‚adu, ale nigdy go nie zrozumieliÅ›cie go. OczywiÅ›cie nie oznacza to, ze nie bÄ™dziecie dobrzy. Zapewne bÄ™dzie wiele osób, które bÄ™dÄ… podziwiać was za wasze umiejÄ™tnoÅ›ci i za to, że umiecie wykonywać ten ukÅ‚ad. W gÅ‚Ä™bi jednak, caÅ‚y czas bÄ™dziecie czuć, że brakuje wam czegoÅ› bardzo istotnego. Nie bÄ™dziecie w stanie rozwinąć dalej techniki. A wtedy pozostaje albo zmiana, albo wycofanie siÄ™…

Sam miaÅ‚em tak, gdy raz jeden przyszedÅ‚em na trening bardzo zmÄ™czony. MyliÅ‚em siÄ™ we wszystkich momentach gdzie normalnie przez chwilÄ™ zastanawiam siÄ™ nad nastÄ™pnym ruchem. Wtedy jednak nie potrafiÅ‚em w żaden sposób siÄ™ skupić, co skutkowaÅ‚o straszliwymi bÅ‚Ä™dami. ByÅ‚em bardzo zdenerwowany: „Proste ukÅ‚ady. WykonywaÅ‚em je wiele razy. Dlaczego teraz mi nie wychodzÄ…?! Nie mogÄ™ przecież wypaść tak przed innymi…”, myÅ›laÅ‚em w rozdrażnieniu, co powodowaÅ‚o tylko wiÄ™ksze pomyÅ‚ki. To byÅ‚ ważny dzieÅ„ dla mojego shinkendo: DzieÅ„ w którym dowiedziaÅ‚em siÄ™, że umiem jeszcze bardzo maÅ‚o…

Mój bardzo dÅ‚ugi wywód mogÄ™ jedynie zakoÅ„czyć sÅ‚owami: Sensei miaÅ‚ racje… Ale jak to z reguÅ‚y bywa, racjÄ™ tÄ… dostrzega siÄ™ dopiero po pewnym czasie, a zaczyna siÄ™ jÄ… rozumieć jeszcze później…

Agnieszka - 2009-10-15, 18:01

Kamil odpracował autoanalizę,co i mnie skłoniło do pewnych refleksji.
Mianowicie,i ja przekonałam się,że Sensei miał rację ,pocieszając nas ,nowych adeptów Aikido,załamanych,że nic nie kumamy:W pewnym momencie wam się rozjaśni(w głowach),ćwiczcie cierpliwie i nie przejmujcie się...
Na początku szło pod górkę.Potem czułam się podbudowana,gdy zaczęłam odróżniać pewne waza od siebie;dwie z nich miałam nawet wrażenie,że wciąż ćwiczymy i je w miarę zapamiętałam.
Ostatnio przejrzałam kxero,do którego mnie niezbyt ciągnęło,i wyobrazcie sobie,że te 5 technik kojarzę:)))Nie twierdzę,broń Boże,że mnie oświeciło,ale moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło... :) Mam nadzieję,że lody zostały przełamane i będzie mi łatwiej.

Tym optymistycznym akcentem kończę i życzę wszystkim najlepszego w sobotę :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group